OREBIĆ + Peljesac + Miasto Korcula - opinie Forumowiczów.

Z uwagi na palnowany pobyt na półwyspie proszę o opinie Forumowiczów co do miasteczka Orebić.
Oczywistym jest, że miejsce to traci z uwagi na sąsiadkę Korculę ale czy jest to miejsce godne uwagi?Co polecacie w czasie zwiedzania etc.

Zamierzam zatrzymać się na kempingu Adriatic (Mokalo) i zwiedzić Peljesac + miasto Korcula. Chętnie posłucham dobrych rad i uwag.

Pozdrawiam

Hej Ally!
Swego czasu zrobiłem podobnie - mieszkałem na Peljesaczu koło Stonu (bliżej nasady półwyspu) i zapuszczałem się z tamtąd do Orebicia i na Korczulę, więc myślę że masz dobry pomysł.
I miło cię zaskoczę że Orebić to bardzo sympatyczne miasteczko, w którym można spędzić wspaniałe wakacje. Samo miasteczko jest typowe dla całego wybrzeża HR - charakterystyczna architektura + wielkie, piękne palmy, sporo knajp. Pomimo tranzytu na Korczulę nie zaobserwowałem większeo ruchu samochodowego, który utrudniałby życie. Być może dlatego że o ile pamiętam to promy chodzą stosunkowo rzadko, bodaj co półtorej godziny. Odniosłem wrażenie że miasteczko to jest bardzo spokojne, co mnie osobiście przypadło do gustu.
Ogromnym atutem okolic Orebicia jest b. dobrze rozwinięta linia brzegowa dzięki czemu bez trudu można znaleść w pobliżu dzikie plaże.
No i oczywiście bliskość Korczuli - prom płynie bodaj 10 minut i już jesteś w miasteczku Korczula - jednym z najpiękniejszym na wybrzeżu HR, jak dla mnie. Ciekawostką jest fakt że urodził się tam Marco Polo i jest nawet pamiątkowa tablica na jednym z domów.
Reasumując Orebić to świetna baza wypadowa do eksploracji Peljesacza i Korczuli a przy tym nie jest to miejsce najdroższe.
pozdrawiam

ally napisał(a):Zamierzam zatrzymać się na kempingu Adriatic (Mokalo) i zwiedzić Peljesac + miasto Korcula. Chętnie posłucham dobrych rad i uwag.

Byłem dwukrotnie głównie w Orebic'u (2002, 2004) za każdym razem na małym kempingu na samym brzegu zatoki "Glavna Plaza". Kemping ten miał wiele zalet ale ja wymienię kilka wad: jest dosyć mały więc aby zająć dobre miejsce trzeba mieć troche szczęścia (najlepiej przyjazd w środku tygodnia) lub rezerwować przez internet, ja tak zrobiłem przy drugim wyjeździe ale wcześniej wypadało tam być aby wiedzieć, które miejsce chcemy zająć... ja wybrałem najlepsze
Natomiast rzeczywista wada, to położenie bezpośrednio przy końcu głównej promenady, co przez cały dzień nie przeszkadza ale nad ranem imprezowicze wracający na kwatery za bardzo hałasują i przeszkadzają w spokojnym śnie Z tego powodu, jeżeli jeszcze kiedykolwiek tam będziemy to jedynie na krótko. Poza tym wszystko było OK.
Co trzeba zobaczyć ? Właściwie to najlepiej przejechać w ciągu kilku wycieczek cały półwysep wzdłuż i wszerz razem z pobliską Korculą (również z samochodem i przejechaniem do jej końca z zaliczeniem południowego brzegu wyspy) Na prawdę warto zwłaszcza okolice Pupnatskiej Luki.
Żałuję, że jeszcze nie byłem na szczycie góry nad Orebicem (ale planuję w przyszłości...)
Tutaj relacja wg Gajusa.ems na temat Sv.Ilia
oraz Kilka opinii o Peljesac'u, aby ich tutaj nie powtarzać
Warto również zawitać do Żuliany. A planując zakupy dobrego, taniego wina wytrawnego warto zatrzymać się w dużej winiarni Madirazza w Potomlje.
W samym Orebic'u jest mnóstwo sklepów i restauracji. Jeżeli chodzi o plaże to w południowo-wschodniej części do wyboru paszczysto-żwirkowa lub kamienista. Morze nawet w znacznej odległości od brzegu nie przekracza głębokości 10 m więc przyjemność sprawia pływanie w okularach lub masce z wpatrywaniem się w dno ale z kolei chyba nie ma zbyt dużych powierzchni wody płytkiej - bezpiecznej dla małych dzieci, raczej tylko blisko brzegu.

Pozdrawiam
Józek

Widzę, że pomysł mi sie udał

Sam pobyt w Orebiciu odpada, jestem fanką ciszy i spokoju... Tak więc chyba zatrzymam się w Mokalo.( co do kempingów to jestem bardzo ale bardzo wybredna .... moim marzeniem jest replika kempu Lilli -znajdującego się na Hvarze- gdzieś na Korculi )Zastanawia mnie jednak czy nie lepiej zrobić odwrotnie zatrzymać się na wyspie i zwiedzać Peljesac.Opowieści o miasteczku Korcula są tak zachęcające, że odnoszę wrażenie, iż jeden dzień zwiedzania to zbyt mało.
Poza tym należę do tych turystów, którzy lubią zwiedzić każdą "norę".... tak więc mam spory dylemant. Z jednej strony Korcula z drugiej Peljesac i nie wiem co lepsze.
Niestety na forum brak szczegółowych informacji co do małych, przyjemnych, cichych kempingów na wyspie a i brak o tych na półwyspie.... No i mam dylemat.

niezawodny napisał(a):Orebić to bardzo sympatyczne miasteczko, w którym można spędzić wspaniałe wakacje

Zgadzam się w pełni z Niezawodnym. Sam byłem w Orebicu przez równe 2 tygodnie 1.5 roku temu i uważam , że w tej miejscowości znajdzie zadowolenie zarówno amator ciszy i spokoju , jak równiez osoba poszukująca wieczornych zabaw i imprez. Jak sie wieczorkiem wyjdzie na promenadę to nie brak miejsc , w których bawić sie mozna aż do samego rana , ale wystarczy znaleźć kwaterę w oddaleniu ok. 300 metrów od linii brzegowej i gwarantuje Wam , że z tarasu będziecie widzeć piękny Adriatyk z przepływającym co ok. 3 dni promem Dubrovnik - Venezia (w wieczornym mroku niczym Titanic z filmu Camerona) , lecz gwar dyskotek i dancingów nie dotrze do Waszych wrażliwych uszu. Ja sam mieszkałem około 80 metrów od plaży , a hałas właściwie nie docierał... Słychac było , że ktos tam na promenadzie "żyje " ale absolutnie to nie przeszkadzało w degustacji na tarasie świeżo zakupionej rakiji lub wina. Gdyby nier fakt , iż nie zwykłem odwiedzać tych samych miejsc dwukrotnie to z chęcią wróciłbym do Orebica.

Witajcie.
Hmm...też tam mam zamiar się wybrać..a po tym co napisałeś Jacol to ...
nawet poczułem ten powiew cieplutkiego wiatru wieczorową porą i smak winka na tarasie...a tu zima..katar i grypa ...ech wakacje.

Witaj Andrzej , jak mieszkasz w Lesznie to zapraszam do Śremu na piwko do mojej ulubionej knajpki. Opowiem Ci więcej o Orebicu

Wasze wspomnienia są bardzo zachęcające.
A czy moglibyście wypowiedzieć się co do walorów turystyczno - poznawczych Peljesacu? Co warto zwiedzić, gdzie się udac na plażę. Lubię dokładnie zwiedzić miejsce wakacyjne tak więc poproszę o rady.
Wydaje mi się, że Mokalo to dobre miejsce wypadowe. Napewno warto zawitać do Stonu ale gdzie jeszcze?( prócz Korculi)

Ja także wybieram się na Peljasac i choć sporo już o nim napisano bardzo chętnie poczytam nowe wspomnienia.
Moja baza wypadowa to prawie na pewno Żuljana. Obowiązkowe wycieczki to: Orebić, Korcula, Mostar i dolina Neretwy, Trsteno, Dubrownik, Cavtat, Ston (zakup soli - Antek, dzięki za podsunięcie pomysłu).
A jak kasa pozwoli to może Miljet. A propos Miljetu... czy ktoś z Was był? Czy warto? A może polecicie coś jeszcze?

Dubrovnik, Trsteno, Neretvę, Cavtat mam już "zaliczone" .
Na Mljecie rownież była ale tam spędziłąm tylko dwa dni i z uwagi na znaczne utrudnienai komunikacyjne heheh ( była z plecakie o o "własnych nogach" zrezygnowałam), Mjet jest bardzo dziki i ciekawy. Niemniej aby go dobrze poznać nalezy spędzić tam troszkę czasu i mieć własnu środek lokomocji.
W Praku Narodowym neistety nei byłam i bardzo żałuję ale co się odwlecze to nie uciecze....

Jeśli zaś chodzi o pobyt na Peljesacu to ja raczej miałąm na myśli "gruntowne" zwiedzanie póływspu. Wszystkie mniejsze i większe miejscowości.

Volumne. A może powiesz coś o Zuljanie?

ally napisał(a):A czy moglibyście wypowiedzieć się co do walorów turystyczno - poznawczych Peljesacu? Co warto zwiedzić, gdzie się udac na plażę. Lubię dokładnie zwiedzić miejsce wakacyjne tak więc poproszę o rady.

Aby zobaczyć tylko charakterystyczne punkty i tak praktycznie trzeba będzie przejechać przez cały półwysep.
Nie byłem w Trpanju ale trasę od zatoki Divna do Duby Peljeskiej przeszedłem na piechotę (chyba najlepiej byłoby na rowerze ale w ostateczności można samochodem). W Dubie jest już "koniec świata" bo poza małym portem i kilkoma zabudowaniami nie ma prawie nic ale bardzo ładne widoki w kierunku "lądu".
Z zatoki Divna przepłynęliśmy (wpław) do pobliskiej wysepki jest ona w takiej odlełości, że można ją dosyć łatwo zaliczyć.
Kolejny "koniec świata" to rejon Loviste-Mirce - tam jest bardzo ładny widok podczas zjazdu z góry, gorzej jeżeli chodzi o czystość wody... ale też wypada to zobaczyć.
Ładny mini-punkt widokowy jest również za Viganj'em w miejscu gdzie droga zaczyna wspinać się do góry, z pobocza drogi można zerknąć na fragment rozszerzającego się morza pomiędzy Korculą a Peljesac'em, gdy my tam byliśmy można było zaobserwować dziesiątki białych żagli...
Pod wieczór, gdy słońce chowa się już za szczyty można wyjść z Orebic'a do klasztoru nad miasteczkiem w jego pobliżu znajduje się też cmentarz ze starymi grobami. Jak już pisałem nie byłem ale mamm nadzieję, że będę na najwyższym szczycie półwyspu. Oby udało się to przy pogodzie z bardzo dużą przejrzystością powietrza... nie wiem jaka pora dnia byłaby najlepsza ale chyba trzeba wyruszyć o świcie, albo jeszcze wcześniej... lecz może się zdarzyć, że szczyty będą w chmurach...
My z rodzinką praktycznie przejechaliśmy większością dróg na półwyspie, a na piechotę zaliczyliśmy wszystkie uliczki w Orebic'u a zwłaszcza drogi gruntowe powyżej miasteczka, gdzie chodziliśmy na ogół wieczorem zanim zrobiło się ciemno. Niestety powrotna droga musiała już przebiegać promenadą nad brzegiem morza, gdzie codziennie było bardzo tłoczno bo z kolei spacery wzdłuż drogi głównej nie należały do przyjemności, gdyż często przejeżdżają nią samochody.
To co charakterystyczne dla Orebic'a to brak "normalnych" wschodów i zachodów Słońca ze względu na pułkoliście usytuowane pasmo gór. Być może dużą zaletą tego jest to, że wieczorem chyba tylko raz było nam zbyt gorąco i duszno w namiocie bo Słońce wcześniej przestawało ogrzewać kemping.
Dla mnie zaletą Orebic'a było również to, że tuż obok zatłoczonej plaży "piaszczystej" była prawie pusta plaża kamienista co prawda z trudniejszym wejściem do wody (pomiędzy ostrymi skałami) ale można było na pamięć nauczyć się, którymi "ścieżkami" należy przepływać.
Ja jeżeli nie jestem w wodzie to zawsze szukam cienia i zaletą z kolei tej głównej płaży były pinie powyżej plaży, jednak tam po godzinie 10-tej nie można już było liczyć na spokój

Pozdrawiam
Józek

A co myślisz o poszczegolnych miasteczkach półwyspu? Ciekawe?

ally napisał(a):A co myślisz o poszczegolnych miasteczkach półwyspu? Ciekawe?

Trudno tam o "miasteczka" - łatwiej byłoby nazwać to osadami, w których nie ma zbyt wiele do zwiedzania poza tym co widać z głównej drogi. Jeżeli chodzi o Peljesac to największe skupiska zabudowań to Ston (koniecznie wyjście na mury), Orebic, Viganj i Loviste (nie wiem jak jest w Trpanju) oraz kilku małych miejscowości, przez które przejeżdża się przemieszczając się "wewnątrz" półwyspu ale tam na ogół nie zatrzymywaliśmy się. W naszym przypadku, gdy wszędzie "ciągniemy" ze sobą dzieci na ogół zwiedzanie sprowadzało się do "przelotnego" spojrzenia, bo dla nich godzina bez pływania to stracona godzina

Dla mnie Peljesac wygrywa właśnie ze względu na duże obszary bez zabudowań, wspaniałe widoki wyłaniających się zatok, gór, morza i wysepek... No właśnie, znowu chciałoby się tam być...

A no to fajnie. Zapowiada sie ciekawie.

ally napisał(a):A co myślisz o poszczegolnych miasteczkach półwyspu? Ciekawe?

A ja bym Ci polecał wizytę w Loviste! Mieszkając w Orebicu byłem tam 3-4 razy. Malutka rybacka miejscowość położona na samym końcu półwyspu - ma się wrażenie, że na końcu świata. Dojazd dostarcza adrenaliny i przepięknych widoków - są ze dwa takie miejsca, z których widać góry na lądzie stałym - widok przecudowny!
W samym Loviste fajna zatoczka z ciekawym dnem (jeśli trochę nurkujesz z maską) i bardzo fajny kamping (!) - mały, ale spokojny. Rozmawiałem przez chwilę z jakimiś Polakami i bardzo sobie chwalili; niestety trzeba tam rezerwować miejsca i to na początku roku... Niestety, nie pamiętam nazwy kampingu, ale jest tam tylko jeden.

PozdraV,
J.