Nemira

Witam wszytskich

Po dłuuugich i wyczerpujących obradach na temat miejscowości jaka będzie celem tegorocznego wyjazdu padło na NEMIRĘ Początkowo miało byc Duce, ale dzięki forum i opiniom kliku forumowiczow wybraliśmy Nemirę i cieszę się ogromnie, bo to była bardzo dobra zmiana decyzji....

NO TO w DORGĘ...

Tegoroczna podróż okazała się koszmarem. Sam środek sezonu - do tego sobota, niby wiedzialiśmy, że będzie ciasno, ale nikt nie spodziewał się że AZ TAK ;/ DLATEGO PRZESTRZEGAM naprawde nie ma sensu pchać się tam w sobotę.. Dzięki cudownym korkom, którymi już nocą przywitała nas Słowenia, a póżniej zalana deszczem Chorwacja podróż wydłużyła nam się o jakieś 6-7 godzin. Na autostradzie utknęlismy w 3godzinnym korku, dodam, że ten uroczy postój przy wyłączonym samochodzie spotkał nas między 2-5 godziną rano. Korek był tak dłuuugi, że tamtejsi policjanci zamiast robić coś w celu usprawnienia ruchu, robili fotki z wiaduktu zapchanej autostradzie. Istny szał i chwile zwątpienia... niektórzy wjeżdzali na zjazdy z autostrady pod prąd, żeby cudem stamtąd uciec. Inni tak jak my, wykończeni i zwątpieni, mający dość wyjazdu czekali, aż wreszcie coś się ruszy... I ruszyło, ale tak jak pisałam, po ok 3 godzinach, pozniej jechaliśmy już średnio 30 km/h do granicy chorwackiej... tam również zator i do tego lało jak z cebra... Jakieś 10-20 km za granicą zaczeło się trochę rozluzniac na drodze... niestety deszcz lał dalej... Tak nas CHorwacja jeszcze nigdy nie powitała I my też takiej smutnej, szarej i mokrej jeszcze nie znaliśmy...



lało i lało...




aż wreszcie po godzinie albo i dłużej przestało padać... deszcz towarzyszył nam od samego wyjazdu z Polski ...







Wszystko pięknie za kilka kilometrów Split, więc do Nemiry już przysłowiowy rzut beretem. Jednak nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Przed Splitem czeka nas kolejna niespodzianka... To znów korek na wydłużenie drogi o dobre 2 godziny... Chyba wyjazd nie będzie należał do tych najlepszych... Włączamy chorwackie radio, okazuje się że dzisiaj ( tj Sobota 23.07) w Splicie jest mecz HAJDUK vs Barcelona... stąd mamy dodatkową rzeszę samochodów oflagowanych i ozdobionych klubowymi barwami Hajduka... trzeba zacisnąć zeby i jechac, a moze raczej toczyc sie dalej...

Ciagle jest pochmurno, znowu zaczyna kropic... a my toczymy się w tym sznurze zamochodow aż do samej Nemiry... Korek przez Omis jest równie fascynujący


ale....


po prawie 30 godzinnej dordze JEST ! STOI !
na szczęście w internecie nie było to puste ogłoszenie i kwatera rzeczywiscie spełniła nasze oczekiwania... Własciciel i jego córka bardzo sympatyczni i pomocni. Dom posiada wszelkie udogodnienia potrzebne w trakcie wakacyjnego pobytu - jest nowy, czysty i zadbany. Ma w pełni wyposażoną kuchnie, TV, klimatyzacje i wifi tylko niestety słaby zasięg, trzeba bylo łapac z balkonu lub ogródka za domem.

http://www.apartmani-hrbat.net/english/

APARTMAN HRBAT












każdy apartament ma oddzielne wejście z tyłu domu









balkon












toboły wniesione, trzeba cos zjesc, odpocząc...

a może przywitać okolicję jakimś zacnym drinkiem ...

cdn

Drinkiem, koniecznie.
Jestem.

Dudek2222 napisał(a):Drinkiem, koniecznie.
Jestem.

Witam serdecznie

Już po drinku ?
To pisz, zdjęcia wklejaj.
Niech się naczytam przed wyjazdem.

będzie dalej, będzie muszę stworzyć opis i załadować zdjęcia ....

I na drinka się nie załapałem

Poczekam na stworzenie opisu i załadowanie zdjęć o "suchym pysku"

Te ciężkie chmury to niezłe przywitanie... Gdyby mnie coś takiego spotkało to byłbym przerażony

Witam Krzysztof i Lidia oraz greenrs, w takim razie dla was tez po drineczku

Witam

My już 4 raz jechaliśmy z piątku na sobotę (innej opcji za bardzo nie mamy ze względu na urlop męża) i jeszcze nigdy nie mieliśmy takich kłopotów w drodze!

Ale ciszę, się, że mimo wszystko dotarliście

Hej Elizasz być może dlatego, że był to przelom lipiec/sierpien. Mielismy małego pecha

ana588 napisał(a):Hej Elizasz być może dlatego, że był to przelom lipiec/sierpien. Mielismy małego pecha

możliwe

czekam na CD

DZIEŃ DRUGI - PLAŻA



Wstajemy (niektórzy jeszcze czują posmak wczorajszych drinków)... otwieramy drzwi, odsłaniamy rolety... jest słońce - kurcze przecież nie może padać cały tydzień - w koncu to DALMACJA, a nie BAŁTYk:)
Jednak czerne chmury, które kłębią się nad górami nie wyglądają przekonująco. Mimo wszytsko jest pięknie i zbieramy się na plażę, na której o dziwo jest zupełnie pusto:) Gdzie podziali się wszyscy turyści, którzy pędzili tutaj takimi tłumami...?









jemy śniadanie, zbieramy maty, ręczniki, filtry do opalania hehe , może słonko jednak okaże się laskawe i poswieci dla nas trochę. Jednak słonko strzela focha i znowu chowa się za chmury... ale co tam, my Polscy turysci, zahartowani nadbałtyckim i mazurskim klimatem twardo ruszamy na kąpiel i plażowanie....

Poniżej zejście do plaży z Hrbatu i cała reszta dookoła... zwłaszcza czarne chmury i pioruny, które podziwialiśmy z plaży;) niestety żadnego nie udało sie złapać na aparacie...





































































w końcu po dwoch godzinach PLAZOWANIA deszcz wygnał nas do apartamentu...

hmmm co prawda dzisiaj nie spiekliśmy się zbyt łądnie, ale to dopiero drugi dzień pobytu, może zdązymy jeszcze nacieszyc sie oliwkową opalenizną...

Ja ja nie lubię takiej architektury w połączeniu z tymi pięknymi górami i morzem...
Czy w cro nie ma architektów przyrody i krajobrazu?

Do Nemiry mam szczególny sentyment - to moja "pierwsza Chorwacja". W tym roku jadąc z Podgory do Omisza zahaczyliśmy o Nemirę by odwiedzić naszą knajpkę przy plaży i zobaczyć czy coś się zmieniło.
Przyznam, że nie pamiętam tak szerokich plaż jak na Twoich zdjęciach. To chyba gdzieś w kierunku Omisza?

Tak, plaża jest blizej Omisa. Dom był jednym z najbliżej stojących od strony Omisia, dlatego głowne plażowanie odbywało się też w tym kierunku. Reszta plaż w przeciwną stroną to własnie wąskie paski... ale tez bardzo sympatyczne