Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Moja wyprawa na półwysep chorwacki - Pelješac

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009
Moja wyprawa na półwysep chorwacki - Pelješac

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.12.2011 14:04

Raczej nie jestem typem pisarza, więc nie wiem co wyjdzie z mojej relacji. W każdym razie postaram się ubrać to wszystko w słowa.
Jak zwykle cała nasza wyprawa została zmontowana na wariackich papierach. Rozmowy na temat wyjazdu zaczęliśmy w 2010 roku, potem umarły śmiercią naturalną - no i nagle w marcu 2011 zapada decyzja jedziemy!!!!!
No i zaczęło się, najpierw zgrywanie terminów urlopów, ciągle coś komuś nie pasowało - nadmienię, że zbierały się 4 osoby. W końcu - w okolicach maja mamy termin 14-24 sierpnia.
Jest wszystko OK. Szukamy kwatery. No tak ale gdzie?
Po wszystkich korowodach i przejrzeniu chyba całego neta zapada decyzja - okolice Orebicza.
Mieliśmy jeszcze tylko dylemat jaką trasę wybrać - naczytałam się o różnych problemach na trasach - strach się bać. W końcu naczelny kierowca podjął decyzję, że jedziemy trasą Słowacja-Austria-Słowenia,
Oczywiście wszelkie formalności zostały spełnione i tak 13.08.2011r. ruszyliśmy z Torunia w drogę .
O tradycyjnych korowodach na trasie A1 nie będę wspominać -szkoda słów. Wystartowaliśmy o 6.30. Zaplanowaliśmy sobie dłuższy postój w Żywcu na jedzonko na Statoilu ( to już tradycja).
Z Żywca pojechaliśmy do Bratysławy, gdzie mieliśmy zaplanowany nocleg. Dotarliśmy do Bratysławy ok. 21.00. Chcieliśmy w miarę wcześnie wyjechać z hotelu ale okazało się, że w niedzielę śniadanko wydają później i niestety nasz wyjazd lekko się opóźnił.
14.08.2011r. zaczęła się szybsza część trasy - autostrady.
Mieliśmy jeszcze jedną zagwozdkę - czy w Słowenii objeżdżać autostradę, czy śmigać prosto - no cóż, zabolało, ale pojechaliśmy autostradą.
CDN :D
Ostatnio edytowano 20.01.2012 23:28 przez ASIULA HK, łącznie edytowano 2 razy
bielszczanka42
Croentuzjasta
Posty: 148
Dołączył(a): 28.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) bielszczanka42 » 11.12.2011 14:35

Pierwszy? Proszę o fotki :D Odwagi! Czekam na więcej.
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.12.2011 14:40

Trasa autostradami wiadomo jaka jest - kierowca za kółkiem, reszta zajmuje się sobą. Wszystko szło w miarę gładko poza jedną rzeczą - jeden z pasażerów jada w małych ilościach, ale nader często - więc mieliśmy dość dużo krótkich, aczkolwiek częstych postojów. Niestety prze te częste przystanki traciliśmy na czasie do tego stopnia, że do Ploce dotarliśmy o 20.30 i nie pozostało nam nic innego jak przejechać półwysep żeby dotrzeć na miejsce.
W całej tej sytuacji kierowca nie dopuścił nikogo za kółko przez całą trasę, chociaż pozostała trójka dysponowała swoimi prawkami, co spowodowało, że musiał pociągnąć ten wózek do końca.
Szczęśliwie dla całej czwórki - jak się okazało - kierowca bowiem przerabiał jazdę górską.
Jadąc wzdłuż półwyspu (a było już ciemno), przypadło mi w udziale siedzieć z tyłu (czego nie cierpię) za pasażerem. Gdy zerkałam w lewo, gdzie siedziała moja współtowarzyszka, zauważyłam jakiego rodzaju jest to teren, co miało później błogosławione skutki. Już wiedziałam, że jedziemy po pólkach skalnych i jaka przestrzeń znajduje się po tamtej stronie drogi.
Wszyscy byli już podenerwowani, ale w końcu ok. 22.00 dotarliśmy na miejsce. Zakwaterowaliśmy się, odreagowaliśmy i cała czwórka poszla grzecznie spać.

Następnego dnia cała czwórka wyległa na taras i zobaczyła takie widoki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i tak cała złość z dnia poprzedniego przeminęła. :)
CDN
Ostatnio edytowano 13.12.2011 22:55 przez ASIULA HK, łącznie edytowano 1 raz
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.12.2011 14:42

Dzięki za wsparcie bielszczanka42, trochę to trwa bo jeszcze fotki ładują w tzw. międzyczasie. :)
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.12.2011 15:05

Wizualizacja z telefonu


:D

Obrazek
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 11.12.2011 15:31

O! Moje tereny... ;)
Siadam i czytam :)



Mieciu - postaraj sie wklejac zdjecia "normalnej wielkosci"...
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.12.2011 15:49

Pierwszego dnia, wiadomo, trzeba odpocząć po długiej jeździe, więc nie było wielkich planów. Rano śniadanko, później na plażę - ale delikatnie, żeby szoku nie przeżyć - potem papu - znowu delikatne plażowanie i cóż , trzeba zobaczyć gdzie jesteśmy!!!!!
Szczęśliwie, wszyscy już byli w dobrych nastrojach, był to wprawdzie 15.08., ale zapasy mieliśmy z Polski.
Pod wieczór udaliśmy się na zwiedzanie okolicy.

Jeszcze przed wyjściem

Obrazek

po drodze

Obrazek

Obrazek

spotkaliśmy miejscowych

Obrazek

poszliśmy dalej

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn
Ostatnio edytowano 13.12.2011 23:11 przez ASIULA HK, łącznie edytowano 1 raz
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.12.2011 15:55

Jak daję fotki normalnej wielkości to mi się na ekranie nie mieszczą, ale .....
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.12.2011 16:15

Po tych spacerach wróciliśmy do apartamentu, udaliśmy się na tarasik i planowaliśmy co dalej, przy okazji oglądając zewnętrzne widoki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

no i taki, niezapomniany obraz

Obrazek

Obrazek

CDN
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.12.2011 17:26

No cóż, nie ma to jak poranna kawka w pięknych okolicznościach przyrody

Obrazek

i rzut oka przy zejściu za siebie

Obrazek

przejazd autkiem do Orebicza

i

Obrazek

Obrazek

takie widoki nas zaskoczyły!!!!

Ale do tego wrócimy później.

:D :D :D

Wybraliśmy się bowiem na Korczulę. Skoro codziennie rano mieliśmy ją oglądać z tarasu - zresztą nie tylko rano - to trzeba było zajrzeć tam osobiście.

Jak pomyśleli tak zrobili.

CDN
Ostatnio edytowano 13.12.2011 22:58 przez ASIULA HK, łącznie edytowano 1 raz
plessant
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 13.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) plessant » 11.12.2011 17:52

poczytam i pooglądam :D
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.12.2011 17:55

Z góry przepraszam za tytuł tematu, coś mi się palec pośliznął na klawiaturze i troszku napaszteciłam. :oops: :oops:
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.12.2011 18:18

Ale wracając do tematu.
Załadowaliśmy się całą czwórką na taksówkę wodną i heja na Korczulę. Co po drodze widzieliśmy pokażę po części (chociaż myślę, że dużo z Was zna te widoki, ale co mi tam?!)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i tak wylądowaliśmy na wyspie....
piamir
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 809
Dołączył(a): 19.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) piamir » 11.12.2011 18:53

Czekam na ciąg dalszy, zwłaszcza, że to mój ulubiony płw. Peljesac. Pozdrawiam
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 11.12.2011 19:06

Że Korczula, to urokliwe miejsce, chyba nikt nie zaprzeczy. Roztacza się z niej piękny widok na półwysep.
Temperatura jaka zaczęła nam towarzyszyć w czasie naszego pobytu była niesamowicie wysoka, więc po wylądowaniu na wyspie, jeden z członków naszej ekipy zaczął szukać okrycia głowy. Udaliśmy się więc na początek zwiedzenia - pozwiedzać budki z czapkami - i cóż się okazało!!!!
Jak poinformował nas jeden z miejscowych sprzedawców "Na Korczuli więcej Polaków niż Chorwatów."
Faktycznie, jak zaczęliśmy pobyt na Peljesaczu, a potem udaliśmy się na Korczulę, mieliśmy wrażenie, że nie wyjechaliśmy z Polski. Tam na pewno nie da się zapomnieć ojczystego języka.
Jedno tylko co różniło nasz pobyt tam, od tego w Polsce, to otoczenie i pogoda.
Przebywając na wyspie nie omieszkaliśmy pozwiedzać starej części miasta, ale oprócz tego zaczęliśmy poszukiwania miejscowego wina, Udało się zrealizować plany w całej rozciągłości, co skutkowało tym, że przed powrotem do Polski zrobiliśmy stosowne zaopatrzenie. :D CDN
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Moja wyprawa na półwysep chorwacki - Pelješac
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone