Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Mój Vis na ziemi

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.10.2017 18:22

23 lipca (niedziela): Sarajewo, część czwarta - Pyszne čevaby i dłuuuga droga na cmentarz

Kręcimy się w okolicach Ferhadiji. Jesteśmy na Placu Wyzwolenia. Stoi tu interesująca rzeźba "Multikulturalny Człowiek Będzie Budował Świat":

2017-07-23-15h33m32.jpg


Za skwerem natomiast znajduje się Sobór Narodzenia Matki Bożej:

2017-07-23-15h33m48.jpg


Wnętrze świątyni jest bardzo ciekawe, zobaczymy je jutro.

Ponownie zmierzamy w stronę Baščaršiji. Bośniacy (podobnie jak Chorwaci) uważają Teslę za swojego ;):

2017-07-23-15h41m34.jpg


Idziemy ulicą Zielonych Beretów. Mijamy stanowisko archeologiczne Tašlihan:

2017-07-23-15h43m40.jpg


Z tyłu widać Sahat kulę (wieżę widokową) i minaret meczetu Gazi Husrev-bega.

Tuż obok znajduje się Gazi Husrev-begov bezistan (inaczej Dugi Bezistan) - targ wybudowany w pierwszej połowie XVI wieku przez budowniczych z Dubrownika:

2017-07-23-15h50m03.jpg


Konstrukcja posiada kolebkowe sklepienie, pod którym do dzisiaj mieszczą się sklepy z biżuterią, tkaninami i różnego typu suwenirami:

2017-07-23-15h45m01.jpg


Po chwili znów jesteśmy w wąskich uliczkach Baščaršiji. Siedząc w "Havanie", upatrzyliśmy sobie Ćevabdžinicę Željo i tam też teraz zmierzamy. Ruch mają duży, kelnerzy szybko się uwijają, a klienci wyglądają na zadowolonych :)

Karta jest krótka - są tylko čevaby :mrgreen: Można zamówić porcję, w której jest 5, 10 lub 15 sztuk. Zamawiamy jedną "piątkę" i jedną "dziesiątkę" i dzielimy się (mniej więcej) po połowie. Mięso podane jest w bułce a'la pita. Dodatkowo można zamówić kajmak (tłusty ser, który podają tu "zamiast" ajvaru), ale jakoś zaspaliśmy i ostatecznie mamy tylko z cebulą:

2017-07-23-15h55m25.jpg


Przepyszne! Chyba najlepsze čevaby, jakie jadłam! :D Pewnie dużo robią okoliczności, bo jedzenie tego dania w samym środku muzułmańskiego targowiska jest niezwykłym doświadczeniem.

Ciekawie jest również dlatego, że ostatecznie jemy przy stoliku należącym do naszego ulubionego sarajewskiego pubu ;), czyli Havany 8O :D:

2017-07-23-16h20m16.jpg


Okazuje się, że w Ćevabdžinicy Željo (w innych zresztą też) nie sprzedają piwa. Większość ludzi pije kefir 8O Pewnie to smaczne, ale obawiałabym się trochę takiego połączenia ;)

Na szczęście kelnerzy (w obu lokalach) są bardzo mili. Pan z ćevabdžinicy przynosi nam obiad do stolika w "Havanie" (to tuż obok, a właściwie naprzeciw), a kelner z "Havany" nie widzi problemu, żeby ktoś z jego gości jadł čevaby. Obaj dostają dobry napiwek :D Tym bardziej, że ten z Havany "przechował" wcześniej moją torebkę :)

Po pysznym obiadku znowu jesteśmy na placu z zabytkową studnią Sebilj:

2017-07-23-16h35m55.jpg


Po drugiej stronie ulicy stoi meczet Čekrekčijina:

2017-07-23-16h37m32.jpg


Właśnie w tym miejscu wpada nam do głowy szalony pomysł - postanawiamy pójść na cmentarz, który jest położony wysoko na zboczu. Mimo że zdajemy sobie sprawę, że będziemy musieli się wspinać, cel wydaje się być na wyciągnięcie ręki...

Przechodzimy obok Wydziału Nauk Islamskich:

2017-07-23-16h40m49.jpg


i pniemy się uliczkami, wyżej i wyżej:

2017-07-23-16h41m40.jpg


Po drodze mijamy kolejne meczety:

2017-07-23-16h44m23.jpg


Podobno jest ich w całym Sarajewie około osiemdziesięciu 8O

Widok w stronę cmentarza, na który zmierzamy:

2017-07-23-16h44m29.jpg


To jeszcze tak daleko? :evil:

Uliczki są bardzo urokliwe:

2017-07-23-16h48m34.jpg


ale po jakimś czasie przestaję się nimi zachwycać. Chciałabym być już na miejscu...

2017-07-23-16h56m48.jpg


Strome ulice plus upał plus buty, które nie są stworzone do tego, żeby tak dużo chodzić :roll: Nie najlepsze połączenie...

Kablowy bałagan:

2017-07-23-16h56m59.jpg


Po chwili zmęczenie przestaje jednak być istotne. Przed nami roztaczają się coraz ciekawsze widoki:

2017-07-23-17h07m26.jpg

2017-07-23-17h09m50.jpg

2017-07-23-17h09m56.jpg


A dalej będzie tylko lepiej :D Cmentarz już tuż-tuż :)
Ostatnio edytowano 30.01.2019 15:49 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 03.10.2017 19:06

Jak na razie to widzę, że to bardzo podobna wycieczka do mojej i cel chyba ten sam. :)

Kefir i kebab - to tradycyjne połączenie i sprawdzone na własnym układzie pokarmowym. :)
Kefir jeszcze delikatnie osolony i rozwodniony - ajran.

Pozdrawiam.
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10889
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 03.10.2017 20:32

maslinka napisał(a):Podobno jest ich w całym Sarajewie około osiemdziesięciu 8O

próbowałem policzyć te widoczne z Żutej Tabij, nie pamietam dokładnie, ale minaretów było coś k. 30tki;
kolejny super nieszablonowy odcinek, perełka
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.10.2017 21:18

Interseal. napisał(a):Jak na razie to widzę, że to bardzo podobna wycieczka do mojej i cel chyba ten sam. :)

No proszę :)

Interseal. napisał(a):Kefir i kebab - to tradycyjne połączenie i sprawdzone na własnym układzie pokarmowym. :)
Kefir jeszcze delikatnie osolony i rozwodniony - ajran.

Mój układ pokarmowy jest dziwny i nie toleruje wszystkich połączeń :hut:

te kiero napisał(a):kolejny super nieszablonowy odcinek, perełka

Dzięki :D
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 03.10.2017 21:25

Piękna podróż w Sarajewskich klimatach. Brawo!
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.10.2017 14:39

Abakus68 napisał(a):Piękna podróż w Sarajewskich klimatach. Brawo!

Zaraz będą wieczorne klimaty :)


23 lipca (niedziela): Sarajevo, część piąta - Cmentarz i Sarajevo by night

W końcu po długiej i ciężkiej wspinaczce wchodzimy na cmentarz Grlića brdo:

2017-07-23-17h28m02.jpg

2017-07-23-17h32m48.jpg


Las białych nagrobków sprawia przygnębiające wrażenie:

2017-07-23-17h32m14.jpg

2017-07-23-17h44m43.jpg


ale widoki z tego miejsca są niesamowite:

2017-07-23-17h32m44.jpg

2017-07-23-17h44m48.jpg


Zbliżenie na centrum:

2017-07-23-17h35m43.jpg


i w stronę Republiki Serbskiej:

2017-07-23-17h34m36.jpg


Pochowali kogoś pod płotem?:

2017-07-23-17h38m26.jpg


Na nagrobku brakuje daty urodzenia. Nie wiem, czy ten fakt był przyczyną takiego potraktowania zmarłego, czy zupełnie co innego...

Obeszliśmy cały cmentarz, furtka z drugiej strony zamknięta :( Nie chce nam się wracać tą samą drogą, więc przechodzimy wąską ścieżką miedzy nagrobkami.

Nagle zza jednego z grobów wyłania się wielki pies, ze nim wstają dwa kolejne... Zaczynają ujadać, wrogo patrząc w naszą stronę 8O Wycofujemy się szybko, pamiętając o tym, żeby nie biec.

Ostatecznie musimy wrócić tą samą drogą, którą przyszliśmy. Co chwilę oglądam się za siebie, czy psy nie pobiegły jednak naszym śladem. Wygląda na to, że im się nie chciało z powodu upału. Przynajmniej jakiś plus tego skwaru 8)

Nie sądziłam, że spacer po cmentarzu dostarczy nam dodatkowych emocji :roll: Nie wiem, co te psy tam robiły. Przyszło mi do głowy, że warowały przy grobie właściciela, ale pewnie po prostu były bezpańskie i włóczyły się po okolicy...

Od odwodnienia (spowodowanego upałem i niespodziewanymi wrażeniami ;)) ratuje nas mały sklepik spożywczy nieopodal. Kupujemy izotonik, który okazuje się przepyszny, więc go pokażę:

2017-07-23-17h57m25.jpg


Produkcja chorwacka, robiony w Varaždinie :) Są dwie wersje - gazowana i niegazowana. Robimy większe zapasy :)

Powoli zmierzamy w stronę naszego lokum, podziwiając po drodze przepiękne widoki:

2017-07-23-18h16m02.jpg

IMG_4649.JPG


W mieszkaniu bierzemy szybki prysznic, przebieramy się i szykujemy na drugi sarajewski wieczór :)

Idziemy do miasta:

2017-07-23-20h13m19.jpg


Na ulicach zdecydowanie bardziej tłoczno niż w ciągu dnia:

2017-07-23-20h24m09.jpg


Baščaršija zapełnia się ludźmi:

2017-07-23-20h30m37.jpg


Begova džamija (czyli meczet Gazi Husrev-bega) w wersji wieczornej:

2017-07-23-20h36m05.jpg

2017-07-23-20h37m55.jpg


Powoli zapada zmrok, a my spacerujemy nad rzeką Miljacka. Most Łaciński:

2017-07-23-21h36m01.jpg


Trafiamy do Meczetu Cesarskiego (Careva džamija):

2017-07-23-21h39m21.jpg


Pierwotny obiekt powstał w 1457 roku w klasycznym stylu osmańskim i był pierwszą muzułmańską świątynią w Sarajewie.

2017-07-23-21h39m44.jpg


Kawiarniane stoliki na dziedzińcu meczetu? 8O:

2017-07-23-21h39m32.jpg


Właśnie trwa modlitwa, więc się wycofujemy.

2017-07-23-21h39m50.jpg


Pstrykamy jeszcze zdjęcie Przekornego Domu:

2017-07-23-21h45m15.jpg


oraz Ratusza w nocnym wydaniu:

2017-07-23-21h45m50.jpg

2017-07-23-21h49m04.jpg


i wracamy na Baščaršiję.

Upał wcale nie zelżał, więc poszukujemy miejsca, w którym moglibyśmy się schłodzić od środka ;) Nie chcemy znowu iść do "Havany", bo przydałoby się coś przekąsić. Udaje nam się znaleźć ostatni stolik na zewnątrz, w zasadzie siedzimy na środku ulicy :D

2017-07-23-21h59m56.jpg


Pijemy smaczne Sarajevsko i jemy kurczaka curry z ryżem:
2017-07-23-22h10m57.jpg


Zaskakująco dobre jak na tak proste danie :)

Czy ten pan Wam kogoś nie przypomina? :mrgreen: :

2017-07-23-22h35m51.jpg


Hmmm... :oczko_usmiech:

Baščaršija powoli pustoszeje:

2017-07-23-22h45m29.jpg


Pozostałe ulice centrum miasta też się wyludniają. Wracamy "do domu" bardzo zadowoleni z wyjątkowo udanego dnia. Jutro również będzie bardzo ciekawie :D
Ostatnio edytowano 30.01.2019 16:01 przez maslinka, łącznie edytowano 2 razy
Max Power
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 67
Dołączył(a): 26.04.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Max Power » 04.10.2017 15:17

Mam szczęście, bo podczas nadrabiania zaległości Twojej wspaniałej relacji akurat dodałaś kolejny odcinek :)
Szkoda, że Wasze wakacje zbliżają się ku końcowi, ale bardzo się cieszę, że mogę je z Wami przeżywać. Sarajewo wspaniałe. Mam w planach na kiedyś więc już będę wiedział gdzie i co zobaczyć :)
Pozdrawiam
Max Power
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 67
Dołączył(a): 26.04.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Max Power » 04.10.2017 15:20

Aha, bym zapomnial. Ten pan ze zdjęcia moim zdaniem przypomina Adriana z pewnego "ucha" ...
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 04.10.2017 16:26

Takie piesek to musi mieć pieskie życie na cmentarzu... Śliczności te Wasze spacery. No i dobrze, że tym razem obyło się bez roztargnienie torebkowego:) Jeszcze! Jeszcze!!!!!!
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 04.10.2017 18:37

Bardzo fajna wycieczka. Jednak inna niż mój spacer.
Wieczorne Sarajevo dosłownie niestety przespałem.
Spacer na Zmajevac też się temu przysłużył.

Ciekaw jestem Waszego ostatniego dnia.
Liczę na widoki z drugiej strony.

Pozdrawiam.
Gandalf Biały
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 373
Dołączył(a): 13.03.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Gandalf Biały » 04.10.2017 18:52

Świetne zdjęcia i kawał historii pokazałaś Maślinko , a czas wojenny obszedł się brutalnie z tym miastem ...
pozostaje się cieszyć że pamiętając o tym co było , trzeba budować nowe i to się dzieje i jest super .
Zdecydowanie muszę obrać kiedyś ten kierunek !!!

Pozdrawiam
Krzysiek
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 05.10.2017 09:21

Warto było się zmęczyć wspinaczką, pokazałaś nam piękne widoki z góry!

P.S. Podobnie jak Interseal., uważam kebab/cevap + kefir/ajran za idealne połączenie. Oczywiście, ajran > kefir. No, oczywiście nie każdy musi mieć tak samo - ba, znam osoby, które nie zapijają tatara czystą wódką :roll:
:wink: :papa:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 05.10.2017 15:17

Po "wojennym" odcinku zrobiło mi się strasznie smutno. Nigdy nie zapomnę "Sarajewskich Róż" oraz przejazdu Aleją Snajperów i historii tego miejsca opowiadanej przez naszą przewodniczkę... Do tego czytam aktualnie książkę "Dziecko wojny" Sary Nović, która ukazuje wojnę w Jugosławii z perspektywy 10-latki... Ech.... Pięknie i ciekawie opowiadasz i pokazujesz Sarajewo!
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 05.10.2017 20:27

Max Power napisał(a):Mam szczęście, bo podczas nadrabiania zaległości Twojej wspaniałej relacji akurat dodałaś kolejny odcinek :)
Szkoda, że Wasze wakacje zbliżają się ku końcowi, ale bardzo się cieszę, że mogę je z Wami przeżywać. Sarajewo wspaniałe. Mam w planach na kiedyś więc już będę wiedział gdzie i co zobaczyć :)
Pozdrawiam

Dzięki za miłe słowa :)

Max Power napisał(a):Aha, bym zapomnial. Ten pan ze zdjęcia moim zdaniem przypomina Adriana z pewnego "ucha" ...

Od razu miałam tylko jedno skojarzenie :lol:

Abakus68 napisał(a):No i dobrze, że tym razem obyło się bez roztargnienie torebkowego:) Jeszcze! Jeszcze!!!!!!

Torebki do końca wyjazdu już pilnowałam :) Jeszcze będzie... może jutro :D

Interseal. napisał(a):Ciekaw jestem Waszego ostatniego dnia.
Liczę na widoki z drugiej strony.

To się możesz trochę zawieść... Będziemy po drugiej stronie, ale niezbyt wysoko.

Gandalf Biały napisał(a):pozostaje się cieszyć że pamiętając o tym co było , trzeba budować nowe i to się dzieje i jest super .

Miasto się podniosło, choć wielu ludzi oddało życie...

Marsallah napisał(a):Warto było się zmęczyć wspinaczką, pokazałaś nam piękne widoki z góry!

Fajnie, że się podobało :D

Marsallah napisał(a):P.S. Podobnie jak Interseal., uważam kebab/cevap + kefir/ajran za idealne połączenie. Oczywiście, ajran > kefir. No, oczywiście nie każdy musi mieć tak samo - ba, znam osoby, które nie zapijają tatara czystą wódką :roll:
:wink: :papa:

Niestety, nie dla mojego przewodu pokarmowego.

Igłą pinii napisał(a):Po "wojennym" odcinku zrobiło mi się strasznie smutno.

Mnie było smutno, jak go pisałam...
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 05.10.2017 22:06

maslinka napisał(a):To się możesz trochę zawieść... Będziemy po drugiej stronie, ale niezbyt wysoko.


Myślę, że nie. Byłem tylko w parku po drugiej stronie i przy meczecie Bakr-babina.
Najbardziej żal jest starego żydowskiego cmentarza, którego nie zwiedziłem.

Pozdrowienia.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Mój Vis na ziemi - strona 40
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone