Maska i fajka - gdzie lepiej kupić?

co prawda Jaś owi to już nie pomoże , ale może inni tu zajżą, co to będą jechać pierwszy raz: moim zdaniem ani maska ani rurka nie są potrzebne w CHORWACJI.
otóż przed wyjazdem kupiłem sobie zgodnie z poradami cromaniaków maski i rurki . Córce w supermarkeciku , firmy mares - ale nie zabawkową tylko taką troche lepszą , sobie w Niemczech, bo tam w sklepie sportowym pozwalają przymierzyć maskę na twarz ( czy u nas sie to w ogóle praktykuje ??? poza rozwalaniem opakowań w supermarketach ?).
Rurki obie z zaworami - mój kosmiczny , Basi taki .... "zwykły". Ten zwykły okazał się o niebo lepszy niż moje cudeńko za 50 EUR ( ale może nie do końca rozpracowałem sprzęt ) Dzięki Bogu a zupełnie przypadkowo robiąc zakupy w supermarkeciku przydomowym kupiłem tez okularki za 14 zł i one mnie uratowały!
Do maski i rurki nie mogłem sie przekonać i walczyłem z nimi przez tydzień. Pierwsze 3 dni zajęło mi nauczenie sie oddychania ustami a nie nosem - toż to prawdziwy koszmar !!!
Potem kiedy sie juz nauczyłem zgodnie z tym co napisał bruno ( ) zeszło mi wszystko z zatok przynosowych. a i czołowych również
Myślałem , że dostałem ataku jakiejś alergii : jak nie wodą to własnymi ........... się uduszę !
aż poszedłem po rozum do głowy i po te tanie okularki i dopiero wtedy zaczęło sie prawdziwe pływanie i nurkowanie.
moja córka również sama po tygodniu zrezygnowała z pływania z rurką i dusiła się już tylko w samej masce.
Azaliż mój wniosek dla was jest taki : nie musicie kupować maski i rurki - to wcale nie jest niezbędne !!!!! Okularki w zupełności wystarczą !


Dodam tylko , że nie jestem jakimś laikiem jeśli chodzi o pływanie i moja córka równiez - oboje pływamy bardzo dobrze i oboje startowaliśmy nie raz w zawodach pływackich ( oczywiście ja kilka....naście lat temu , ona - całkiem niedawno ) i obojgu nam nie pasuje pływanie w masce i rurce !!!!!

to tak tylko se wtrąciłem pozdr S3

PAMIĘTAJCIE, że po kupnie maski trzeba ją umyć - inaczej będzie parować. Szkło maski jest fabrycznie zakonserwowane .
Nurkowie zalecają aby szkła maski umyć szczoteczką i pastą do zębów - (są jeszcze inne sposoby ale nie pamiętam na czym polegają, sam stosowałem paste do zębów) pasta dobrze zmywa konserwant. jeśli jej nie umyjecie choćbyście się skichali i tak będzie parowała w trybie ekspresowym.
Po umyciu są dwie metody unikania parowania - albo specjalny płyn Antifog (trzeba wyskoczyc z kasy), albo bardzo prozaicznie lecz niehigienicznie należy po wejściu do wody napluć do maski na szkła (do wewnątrz ), rozetrzeć ślinę i przepłukać maskę wodą - gwarancja murowana, sam ten sposób praktykuję od dawna. Nie ma prawa parowac podczas pływania.

Kupując maskę najlepiej poprosic o jej rozpakowanie, przyłożyć ją do twarzy i wciągnąć powietrze nosem - jeśli maska bez specjalnego wysiłku przyssie się do twarzy jest OK.
Wąsacze mogą z tą próbą mieć problem, niestety nie obejdzie sie bez lekkiego podgolenia wąsów pod nosem. Zresztą zawsze jeśli podczas pływania najdzie wam trochę wody do maski wystarzczy przytrzymać dłonią jej górną część i wydychając powietrze nosem wypchnąć wodę z maski.

Pozdro dla wszystkich adeptów "nurkowania"
Darek

saturn3 napisał(a):Azaliż mój wniosek dla was jest taki : nie musicie kupować maski i rurki - to wcale nie jest niezbędne !!!!! Okularki w zupełności wystarczą !

No nie do końca zgodzę się z szanownym przedmówcą, z całym oczywiście szacunkiem...
Myślę, że większość opisanych problemów wiąże się z osobniczą trudnością do przystosowania się do specyfiki maski z rurką a nie z rzeczywistymi kłopotami technicznymi.
Ja dwa lata temu miałem zwykłe okularki i od razu zauważyłem, że podczas pływania w trybie "penetracyjnym" od czasu do czasu muszę wysuwać głowę dla zaczerpnięcia oddechu, co wybitnie dekoncentruje a w przypadku pogoni za zwierzyną po prostu skazuje na przegraną.
Rok temu miałem już maskę z rurką i było o niebo lepiej!
W tym roku kupuję płetwy i... drżyjcie morskie potwory!

PozdraV
J.

Jacek,
to co Ty tam łapałes ? i na jaką głębokośc schodziłes - 2 m ? ja miałem problem z zejściem i na tę głebokość , bo mnie bardzo wypychało w górę, a koniecznośc mocnego machania płetwami powodowała wieksze zużycie tlenu . Więc mnie sie nie udawało za długo siedzieć pod wodą . Co innego z okularkami i bez płetw ! Wieksza swoboda!
Ale przyznaję , ze moja Milajdy nie narzekała na maskę i rurkę
Pozdro s3.

Co udało mi się złapać napisałem w poście https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=4476&highlight=
Bez płetw schodziłem na 5-6 m, a nie dawałem rady głębiej nie ze względu na brak tlenu, czy płetw, ale na bolesny ucisk w uszach na takiej właśnie głębokości. Po prostu nie dało się wytrzymać... Czasami paranoja - o metr widzę ładną muszlę, ale nie mogę dosięgnąć, bo wydaje się jakby jeszcze troszeczkę głębiej, to strzelą bębenki w uszach... Brrrr...

J.

joł... tez schodziłem najgłebiej na 5-6 metr.. bo głębiej to mi maskę chciało przecisnąc przez oczy na druga stronę głowy... ale nurkowanie z rurką jest bardzo fajne ... tzreba tylko rozkminić sprawe z oddechem..i wszystko bedzie ok... w tym roku tez sobie załatwiłem zatoki przez to głebokie nurkowanie.. ... dlatego na poczatku spokojnie...i nie od razu na dno .... po muszelki ... .Poświećcie jeden dzień na naukę oddychania... tylko uwazajcie na wasze plecy które wtedy ... sa wystawiane na promienie słońca i łatwo sie przypiec...
NIeznałaem tego numeru..z myciem maski po zakupie...hm..za rok może będe mógł popróbowac...

czy ktos moze wie jak kupić maske rurke oraz płetwy on-line ?
troche brak czasu na wycieczke do marketu ok 100 km
szczególnie chodzi o rozmiał płetw

Michał 'mike' napisał(a):czy ktos moze wie jak kupić maske rurke oraz płetwy on-line ?
troche brak czasu na wycieczke do marketu ok 100 km
szczególnie chodzi o rozmiał płetw

joł... allegro psze pana..
http://www.allegro.pl/search.php?string ... &country=1

hm , z allegro to ja jestem na bieżąco , średnio kupuję tam co trzeci dzień:) tylko dla dzieci maski mają chyba inny rozmiar nie ?

No i kupiłem , dzisiaj ;2 maski Mares, 2 fajki i 1 maskeTechniSub 2x płetwy,4 x buty takie na jeżowce lodówkę 12/220v i inne bzdety
takie jak maty itp.
obawiam sie ,że nie będę miał za co jechać jak tak dalej będzie.

Jacunio jak poczujesz ból w uszach złap palcami za nos (pod wodą) i staraj się wydmuchać powietrze z płuc przez tak zatkany nos-poczujesz odrazu ulgę z powodu wyrównania się różnicy ciśnień w zatokach przynosowych.Jak tego nie zrobisz doznasz urazu błony bębenkowej i to wtedy będą najgorsze twoje wakacje w życiu.Pzdr.

arten napisał(a):Jacunio jak poczujesz ból w uszach złap palcami za nos (pod wodą) i staraj się wydmuchać powietrze z płuc przez tak zatkany nos-poczujesz odrazu ulgę z powodu wyrównania się różnicy ciśnień w zatokach przynosowych.Jak tego nie zrobisz doznasz urazu błony bębenkowej i to wtedy będą najgorsze twoje wakacje w życiu.Pzdr.

Racja. A na dokłądke to samo sie dzieje z maską - dlatego w trakcie schodzenia w dół należy delikatnie dmuchnąć przez nos do maski - wtedy nie wbija szybki w gałki
Michał

Mniejszy napisał(a):Racja. A na dokłądke to samo sie dzieje z maską - dlatego w trakcie schodzenia w dół należy delikatnie dmuchnąć przez nos do maski - wtedy nie wbija szybki w gałki
Michał

Racja. A na dokładkę w skrajnych przypadkach [wieksze glebokosci] moze dojsc do urazu cisnieniowego twarzy. Jest to uraz oczu spowodowany nie wdmuchiwaniem powietrza do maski w czasie zanurzania - galka oczna zmiania kolor z bialego na czerwony na okres do 3 miesiecy. To raczej rzadka dolegliwosc, chyba, ze ktos sie postara

Panowie - jak wam wciska maskę na twarz przy 5 metrach to znaczy że macie za miękie maski. Niestety tak to jest z kiepskimi maskami. Ich guma jest żle wyprofilowana i nie trzyma odległosci maska -oko.
Ja nie mam takich problemów, schodze na jakies 8 metrów, ale to jest juz dość głęboko i do takiego nurkowania trzeba się przygotowac inaczej nie jest to do końca bezpieczne.

Natomiast ból jaki sie pojawia w czasie nurkowania świadczy zazwyczaj o jednym - o zatkanych przewodach ucho- jama gębowa. To normalne że one się zatykają po kazdej infekcji a po anginie obowiązkowo.
Jezeli czujesz ból to delikatnie należy się zanurzać coraz głębiej i często smarkac nos. Po jakims czasie przewody się odetkaja i ból praktycznie minie -tzn czuje się ucisk ale nie ból i na 10m można zejść jak człowiek jest wytrenowany. Pamiętam jak mnie po 4 latach przerwy w nurkowaniu przetkały się przewody. Jednego dnia jedno ucho drugiego drugie -
wylatuje wtedy z człowieka wszystko - także pozostałości grypy i krawien z nosa. Kilka chwil oszołomienia a potem jest dobrze.