Od razu uprzedzam, że niestety ale to będzie kolejna relacja bardziej foto niż story
A więc zaczynamy - na pierwszy dzień Essaouira. Wyjeżdżamy z Agadiru - o poranku jest może z 16-17 stopni... co nie znaczy że potem ta temperatura nie poszybuje ponad dwukrotnie w górę... Miasto portowe, na którym rano odbywa się targ rybny. Piękne, klimatyczne i mało turystyczne... przynajmniej rano
Żeby nie być zupełnie gołosłownym i ułatwić ciekawskim dotarcie od informacji, będę wrzucał linki do wiki, a więc:
http://pl.wikipedia.org/wiki/As-Sawira
Zanim jednak Essaouira jedziemy przez las arganowy i zatrzymujemy się w jednym z licznych zakładów zajmujących się produkcją olejku i kosmetyków arganowych. Co ciekawe, są to przedsiębiorstwa działające na kształt spółdzielni kobiet, które mają przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu i kompletnej zależności od mężczyzn. Fajna inicjatywa szczególnie popularna w biedniejszych krajach.



i dwie koszmarnej jakości fotki z drogi


Essouira - fotki z portu i medyny






























.png)
.png)
.png)
.png)







.png)
