Lepiej późno niż wcale czyli październikowa Chorwacja

Wychodząc z katedry słyszymy miłe dla ucha męskie śpiewy
idziemy w ich kierunku



to spotkanie gości weselnych przed ślubem
idziemy dalej wąskimi uliczkami Makarskiej





dochodzimy do wybrzeża







jako,że trochę nam burczy w brzuchach, postanawiamy coś zjeść

Idąc w stronę restauracji mija nas następny orszak weselny
Trąbią niemiłosiernie, ale mnie osobiście bardzo podoba się ten chorwacki zwyczaj



siadamy w restauracji

i.....po chwili otrzymujemy nasze papu





idę gotować obiad

No ta ostatnia fotka pokazana miłośnikowi fritti di mare po sezonie i na dłuuugo przed to już z lekka okrucieństwo
Zwariować można!
....smacznego

CroAna napisał(a):No ta ostatnia fotka pokazana miłośnikowi fritti di mare po sezonie i na dłuuugo przed to już z lekka okrucieństwo

Zgadzam się z tobą , ale jak chcesz to w Lidlu pełno tego , hobotnica i frutti de mare , ostatnio porobiłem zapasy.

fiolek napisał(a):

Chorwacja cz3 143.jpg

no i stało się jest podstawa do rozwodu

lubię czytać Wasze relacje.

maniust napisał(a):

CroAna napisał(a):No ta ostatnia fotka pokazana miłośnikowi fritti di mare po sezonie i na dłuuugo przed to już z lekka okrucieństwo

Zgadzam się z tobą , ale jak chcesz to w Lidlu pełno tego , hobotnica i frutti de mare , ostatnio porobiłem zapasy.

Dzięki kochany! Wiem, zawsze coś,też się tak ratuję ale...gdzie temu do świeżynki...oj nie będzie mi dziś smakował obiad

CroAna napisał(a): ale...gdzie temu do świeżynki...oj nie będzie mi dziś smakował obiad

i jeszcze ten widok na Jadran i słońce i........
Mimo wszystko życzę smacznego obiadu

Jozzy22 napisał(a):
no i stało się jest podstawa do rozwodu

eeeeeeee tam jestem wyrozumiała

darek1 napisał(a):lubię czytać Wasze relacje.

Miło mi/nam

fiolek napisał(a):

CroAna napisał(a): ale...gdzie temu do świeżynki...oj nie będzie mi dziś smakował obiad

i jeszcze ten widok na Jadran i słońce i........
Mimo wszystko życzę smacznego obiadu

Dzięki Aniu, wzajemnie
Napewno trawienie będzie dobre dzięki Tobie, bo ślinianki pracują jak ta lala

Zameldowywuję, że i ja popaczę - fajna ta październikowa Cro, pusta taka...

malina1959 napisał(a):

fiolek napisał(a):teraz jadę ja z fantazją - jak to mówi mój szwagier.
Fantazja polega na tym, że gwałtownie wzrasta nam średnie spalanie paliwa

Nie wiedzieć czemu, bo ja nie z Krakowa , mam podobnie
Witam rówieśniczkę

... a ja Wam powiem drogie kuliżanki, że mam wręcz przeciwnie - nie żeby brakowało mi fantazji, ale kiedy ja jadę liczba kilometrów, które można jeszcze przejechać na tym co w zbiorniku na ogół rośnie
Przynajmniej przez jakiś czas

Roland90 napisał(a):Jak z temperaturą w nocy? Jeśli chciałoby się np. spędzić noc w namiocie to zamarznie się , będzie jakiś dyskomfort cieplny?Pomijam opisywane w tym wątku opady deszczu. Prosiłbym ( o ile jest taka możliwość ) o podanie +/- temperatury wieczorem /nocy , ew. określenie jak bardzo ochładza się wieczorem w nocy.

We wrześniu w Cro zmarzliśmy znacznie mniej (w zasadzie to wogle) niż w sierpniu nad Bałtykiem, choć temperatury za dnia były podobne, a może nawet nad naszym morzem było cieplej.
W Chorwacji temperatura w zasadzie nie spadała poniżej 20 stopni (nocą), nawet po ulewie czy burzy.

Anai napisał(a):Zameldowywuję, że i ja popaczę - fajna ta październikowa Cro, pusta taka...

witaj Anai,
te pustki rzeczywiście takie dziwne
a w drugim tygodniu naszego pobytu zrobiło się jeszcze bardziej pusto

Anai napisał(a):a ja Wam powiem drogie kuliżanki, że mam wręcz przeciwnie - nie żeby brakowało mi fantazji, ale kiedy ja jadę liczba kilometrów, które można jeszcze przejechać na tym co w zbiorniku na ogół rośnie
Przynajmniej przez jakiś czas

wow superowo a jak puściutko

Posileni połaziliśmy jeszcze po miasteczku






dochodzimy do dworca i punktualnie o 17-tej odjeżdżamy w stronę Baśki

tym razem bilety sprzedane zostają z użycie kasy fiskalnej czyli po 15 kun za głowę
po drodze mijamy takie oto widoczki ( szyby w autokarze zostawiają trochę do życzenia )




Po 15 minutach docieramy na miejsce czyli na przystanek, z którego w południe wyruszaliśmy na wycieczkę,