Czeskie zamki

Nareszcie ktoś zwiedza a nie chwali się że Czechy czy Słowację zaliczył w 1,5 czy 2 h

Lednice napisał(a):Sami zobaczcie Lednice:

he, he, Tadeuszu jak pojawiłeś się na forum jako Lednice, pierwsze co zobaczyłem w Googlach to skąd znam tę nazwę i się nie zawiodłem, byłem w kilku pokazywanych przez Ciebie miejscach, ale widzę, że trzeba je na nowo odwiedzić, gdyż się mocno pozytywnie zmieniły...

Dzisiaj pojechaliśmy do zamku Lešná ( Leszna ) koło miasta Zlin na Morawach.



Z Cieszyna jedzie się 1,5 godziny, pogoda dopisała, co zobaczyliśmy pokażę na fotkach


Tu można poczytać, co jest do zobaczenia w ZOO:
http://www.czechtourism.com/pl/c/lesna-zoo/
http://www.zoozlin.eu/index


Tu jest o samym zamku:
http://www.zoozlin.eu/zamek-lesna


Zamek należy do najmłodszych na Morawach. Ma przeszło 120 lat. Jego budowniczym był
austriacki hrabia von Seilern.




Hrabia zapłacił za zamek sporo, ale go było stać. Ogromna stadnina bardzo drogich koni lipicanów, gorzelnie ( śliwowica ), młyny, cukrownie, tysiące hektarów ziemi...
No i prywatny ogród zoologiczny

Zamek zbudowany został w latach 1887 – 1893 w stylu będącym mieszaniną neobaroku, neorenesansu i neogotyku.
Fasada zamku jest wręcz bajkowa






Wnętrze zostało urządzone z wielkim smakiem. Hrabia zamówił w Chorwacji ( )
specjalne dębowe drewno w wielkich ilościach/
Po co mu było potrzebne tyle drewna można zobaczyć:


http://www.zlin.eu/zamek-lesna-u-zlina-cl-286.html


Większość turystów odwiedzających Leszną jeszcze bardziej od samego zamku interesuje ZOO, które znajduje się na obszarze przeszło 50 hektarów w części dawnego parku zamkowego

Byliśmy w Lesznej o 10.30 rano , opuściliśmy ją o 16.30
Żeby spokojnie zobaczyć zamek i zwierzaki oraz coś zjeść, np.
pyszny smażony ser z frytkami i tatarską omaczką
trzeba liczyć z 5-6 godzin

Dla mieszkańców województwa śląskiego Leszna może być ciekawym pomysłem na weekendowy wypad

Co do ZOO, to zwierzaki w większości mają stworzone fajne warunki, bez klatek.






Jest tam co oglądać
Niektóre zwierzaki wyraźnie pozowały turystom:

Inne zachowywały dystans:


A lwy się obijały za ogrodzeniem, jak to koty



Lipicany, konie z zamkowej stadniny, sławne z pokazów Hiszpańskiej Szkoły Jazdy we Wiedniu



Wyspa lemurów im. Króla Juliana



Są też pingwiny z Madagaskaru, wersja zminiaturyzowana



Kangury i małpy w większości też jakieś małe




Bardzo dużo ptaków, np.




Foki i inne pływające stwory:



Nowo otwarty pawilon z rybami płaszczkami, które można dotknąć




Przy okazji dowiedziałem się, że Maurycy Beniowski, polski podróżnik, konfederata barski,
bohater utworu Słowackiego, samozwańczy król Madagaskaru
jest na Słowacji Bardzo Wielkim Słowakiem, slovenskym kralem Madagaskaru ( słowackim królem Madagaskaru ) i nazywa się tam Moric Benovsky



I to tyle moich impresji po wizycie w zamku i ZOO

Zlin w pobliżu którego jest Leszna to spore miasto przemysłowe. Praktycznie zbudował go 1 człowiek
Tomasz Bata, założyciel i właściciel koncernu obuwniczego.
W Zlinie jest ogromna fabryka Baty i mnóstwo przedwojennych biurowców oraz bloków mieszkalnych, jak na owe czasy bardzo nowoczesnych

Ciekawe miejsca pokazujesz i piękne , właśnie zastanawiałem się jakie miejsca można odwiedzić jadąc do i z Chorwacji. Na dodatek chyba pisałem w innym Twoim temacie rodzina naciska na Pragę a te miejsca zdecydowanie bardziej przypadły mnie do gustu.

W Polsce też są takie piękne zamki, polska Leszna to Moszna, zbudowana w bardzo podobnym stylu



Leszna może tez być przystankiem w drodze nad Jadran
Zamek i ZOO są otwarte latem do 18
Bilety wstępu nie są drogie, np rodzina z 2 większych dzieci przeszło 70 złotych za ZOO i zamek razem.
Na miejscu da się zjeść niezły obiad w umiarkowanej cenie, np. my zapłaciliśmy około 80 złotych za 4 wielkie porcje smażonego sera z frytkami i cole.

Jak ktoś jedzie przez Czechy przez Brno, to zamiast na Ołomuniec ( Olomouc ), można pojechać na Prerov, potem na Holesov
Czesi zbudowali w tych okolicach nowe autostrady, puste i niezłej jakości
https://www.google.pl/maps/place/Zl%C3% ... 6709b8f283

oprócz pałaców w Lednicach i Valticach w okolicy jest jeszcze kilka innych ciekawych obiektów, wybudowanych przez Liechtensteinów, np. pałacyk myśliwski Randez-vous w kształcie łuku triumfalnego...


Januv hrad, czyli "ruiny średniowieczne"...


..."antyczna" świątynia Trzech Gracji...


...czy świątynia Apolla


a to jeszcze nie wszystkie Z ciekawostek - Valtice to historycznie nie Morawy, ale Dolna Austria, której skrawek przyłączono do Czechosłowacji w 1920 roku (zupełnie bezsensownie, bo i narodowościowo i gospodarczo była powiązana z Austrią, a Liechtensteinowie zapewne nadal by tam rządzili).

Pardon, za wklejenie się w wątek, mam nadzieje, że będzie mi wybaczone

Oczywiście, że wybaczam

Valtice przyłączono do Czechosłowacji, choć żyło tam w 1910 roku 34 Czechów, czyli niecałe 3% mieszkańców. Powodem była strategiczna wtedy linia kolejowa łącząca miasto Mikulov z miastem Břeclav

Czechosłowacja z takich samych powodów uzyskała też część miasta Gmünd z wielkim dworcem kolejowym i nazwała swoją część České Velenice

---------------

Wracając do Lesznej, to żona przedostatniego właściciela, jednego z hrabiów von Seilern, nie wyjechała z Czechosłowacji i zmarła po wojnie w Pradze. Seilernowie otrzymali odszkodowanie za Leszną
w latach 70-tych, jeszcze w czasach komunistycznych Tak twierdziła przewodniczka.
Powodem była umowa komunistycznej Czechosłowacji z Austrią. W zamian za korzyści handlowe, Czesi zapłacili po cichu austriackim magnatom za wywłaszczenie ich majątków w Czechach po 1945

Siedzibą rodu von Seilern jest zamek Litschau


A Lichtensteinowie żyją w tym zamku, w Vaduz


--------

Mam zamkową zagadkę historyczną, m.in. o Czechach :
co mają ze sobą wspólnego te 3 fotki

Lednice napisał(a):
Valtice przyłączono do Czechosłowacji, choć żyło tam w 1910 roku 34 Czechów, czyli niecałe 3% mieszkańców. Powodem była strategiczna wtedy linia kolejowa łącząca miasto Mikulov z miastem Břeclav

Czechosłowacja z takich samych powodów uzyskała też część miasta Gmünd z wielkim dworcem kolejowym i nazwała swoją część České Velenice

na dobrą sprawę można było poprowadzić granicę wzdłuż linii kolejowej i wtedy Valtice zostałyby w Austrii... a już takie Uvaly oddalone są od linii kolejowej o kilka kilometrów, więc to w ogóle się kupy nie trzyma...

Trzyma się kupy, bo strona czeska zawsze żądała przekazania jej całej gminy, gdzie była linia kolejowa

Szło rzekomo o sprawy bezpieczeństwa, żeby wróg nie zniszczył linii kolejowej od razu, żeby musiał zrobić sobie kilkukilometrowy spacer, żeby ją wysadzić.
Tak naprawdę szło o to, żeby jak najwięcej zabrać ziemi

no cóż, nietrudno zauważyć, że w owym czasie niemal wszystkie żądania Czechosłowacji zostały przez aliantów uwzględniane - zarówno z Polską, jak i Austrią, o Węgrzech nie mówiąc... ta miłość do Pragi była zadziwiająca...

z tą całą gminą to chyba nie do końca, bo przecież całego Gmundu nie przyłączono...

Też mnie to trochę dziwi
Chociaż z drugiej strony udziały w czeskim przemyśle po 1918 zdobyły firmy francuskie, które zastąpiły
za pół darmo firmy z Niemiec i austriackie firmy rodziny Habsburgów.
Transakcja wiązana My wam korzystne granice, wy nam udziały w firmach

Połowę Komarna na Słowacji i połowę Cieszyna na Śląsku przekazano Czechosłowacji z tego samego powodu, czyli ochrony strategicznych linii kolejowych

Tak jak z Gmund całości nie przyłączono, bo w miastach nie dało się ignorować całkowicie oburzenia mieszkańców, którzy nie chcieli do Czechosłowacji z powodu linii kolejowej
I żeby nie było siary
skończyło się na podziale.

______

Podpowiedzi do zagadki trzeba szukać na polach Żalgirisu
I u tego jegomościa, dalekiego krewnego właścicieli Lednic i Valtic:

czyżby wszystkie zamki należały w przeszłości do Krzyżaków?

Tak

Wszystkie obiekty zbudowali Krzyżacy. Pierwszy jest w Czechach, drugi w Austrii, trzeci w Polsce.

Ten w środku jest nadal ich własnością. Choć w zasadzie to nie jest zamek, ale pałac w dużym ,mieście

Kto wie, o jakie budowle chodzi, niech napisze

A ten jegomość to wielki komtur von Lichtenstein z filmu "Krzyżacy"