KRK 2013 - gdzie marzenia stały się rzeczywistością

mysza73 napisał(a):

woka napisał(a):

mysza73 napisał(a):..już październik, a ja nie mam rezerwacji .

Dwa tygodnie przed wyjazdem .... dwa tygodnie. ( w takim czasie rezerwuję)

No co Ty ,
ja bym nie dożyła do wakacji, gdybym nie miała zaklepanego apartmana .

Jak zmieni się plan, pogoda będzie do bani lub cuś innego wypadnie to co
Kilka razy rezerwowałem w styczeń-luty ale było to dawno, dawno temu. Jeszcze tak nie było aby jakoś nie było, tzn. nie było wolnych miejsc, nawet w szczycie sezonu.

woka napisał(a):

mysza73 napisał(a):

woka napisał(a):

mysza73 napisał(a):..już październik, a ja nie mam rezerwacji .

Dwa tygodnie przed wyjazdem .... dwa tygodnie. ( w takim czasie rezerwuję)

No co Ty ,
ja bym nie dożyła do wakacji, gdybym nie miała zaklepanego apartmana .

Jak zmieni się plan, pogoda będzie do bani lub cuś innego wypadnie to co

Pogoda do bani , w Cro , w lipcu ,
no weźźźźźźźźźźź ,

ja tam wolę mieć spokojną głowę ,
tylko muszę się w końcu na coś zdecydować .

c.d.

Po krótkim odpoczynku na plaży we Vrbnickim porcie poszliśmy na lody, a potem kupić słynne wino Zlahtina. Wino bardzo dobre, kupiliśmy 3 butelki, ale szkoda że nie kupiliśmy ich więcej. Następnie poszliśmy poszukać tej słynnej, najwęższej uliczki "świata".

60. Wino zakupione, uliczka znaleziona.



61.


62.


63. Na tabliczce pisało, że uliczka ma 43 cm szerokości.



64. Te drzwi bardzo nas się spodobały



65. Widok w stronę naszego parkingu.



Potem kierowaliśmy się już w stronę samochodu, chcieliśmy odwiedzić trzecią plażę, która znajduje się na prawo od Vrbnika. Wzięliśmy z samochodu rzeczy potrzebne do plażowania i ścieżką przez las ruszyliśmy na plażę o której już co nieco słyszeliśmy. Droga na plażę była ładna i krótka, no i dotarliśmy na plażę o nazwie Kozica, ale wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy że ona się tak nazywa.

66.


Okazało się jeszcze, że wcale nie jest to ta plaża o której słyszeliśmy, my doszliśmy na plażę Kozica a chodziło nam o plażę Potovošće na którą niestety w ogóle nie dotarliśmy, a wystarczyło przejechać się kawałek autem

67.


68.


69.


70. Naszym dzieciom na tej plaży bardzo się podobało.



71.


Nam niestety ta plaża nie za bardzo przypadła do gustu, kamienie były za duże i woda była zimna. Rano woda w Bašce wydawała się o wiele cieplejsza. Po jakimś czasie postanowiliśmy wracać, udało się przekonać dzieci, że na naszej plaży też będzie fajnie.

72.


73.


I wróciliśmy na naszą plaże do Baški.

74.


75.


76.


77. Wyspa Prvić na zoomie.



Dzień uznaliśmy za bardzo udany, bo Vrbnik bardzo się nam spodobał i pięknych miejsc było tam wiele. Jeżeli kiedykolwiek będziemy jeszcze na wyspie Krk to na pewno Vrbnik jeszcze odwiedzimy.



c.d.n.

Krk bardzo się nam podobał , pomimo paskudnej pogody ( deszcz i zimno ) jaka przypadła nam w udziale .
Musimy tam wrócić , żeby zobaczyć wyspę w takim słońcu , jak na Twoich zdjęciach


Pozdrawiam
Piotr

bardzo ładne zakątki i zatoczki: 65, 67, 73

piotrf napisał(a):Krk bardzo się nam podobał , pomimo paskudnej pogody ( deszcz i zimno ) jaka przypadła nam w udziale .
Musimy tam wrócić , żeby zobaczyć wyspę w takim słońcu , jak na Twoich zdjęciach


Pozdrawiam
Piotr

Przy słonecznej pogodzie to pewnie jeszcze bardziej by się Wam podobało.
My niestety aż tak idealnej pogody to nie mieliśmy, jak to widać na zdjęciach, był też deszcz, a nawet i bardzo zimno w jednym momencie (o którym później będzie), ale przeważnie było słonecznie

c.d.

DZIEŃ 4 - BAŠKA KOŚCIÓŁ ŚW. IVANA - VELA LUKA - MALA LUKA

Wstajemy o 7:00 rano, patrzymy a za oknem deszcz ale tak jakby chciało się przejaśniać, choć nie było jasne co z tego wyjdzie. No dobra, najpierw idziemy na śniadanie a potem coś zadecydujemy. Po śniadaniu deszczu już nie było widać, więc zdecydowaliśmy, że idziemy zwiedzić cmentarz i kościół św. Ivana górujący nad Bašką.

78. Widok na zoomie spod naszego hotelu.



79. Trasa łatwa i krótka, do przejścia mieliśmy jakieś 2 km. Można też na samą górę wjechać autem.



80. Są nawet ławeczki żeby sobie odpocząć, jakby ktoś się zmęczył



W drodze na cmentarz zastanawialiśmy się co robić dalej, bo pogoda robiła się coraz ładniejsza.

81.


82.


83.


84.


85.


86.


87.


88.


89.


90. Kościół św. Ivana Krstitelja (kościół św. Jana Chrzciciela).



91.


Pogoda zrobiła się bardzo ładna i na cmentarzu zdecydowaliśmy, że następnym punktem dnia będzie zatoka Vela Luka i ewentualnie Mala Luka.



c.d.n.

..na tym cmentarzu ,tam dopiero kości się wygrzewają

mervik napisał(a):..na tym cmentarzu, tam dopiero kości się wygrzewają

widoczek tez mają pierwsza klasa

Fajna wyspa, byliśmy tak w ubiegłym roku w mieście Malinska. Wypad do Baska był rewelacyjny. Dość łatwe przemieszczenie po wyspie ( w sumie jedna droga i przecznice do konkretnych miast). Super.

Ta droga przez wyspę od mostu
do Baśki nie jest specjalnie super atrakcyjna widokowo.
Środek wyspy Krk jest trochę nudnawy, za to wybrzeże pierwsza klasa

Lednice napisał(a):Ta droga przez wyspę od mostu
do Baśki nie jest specjalnie super atrakcyjna widokowo.
Środek wyspy Krk jest trochę nudnawy, za to wybrzeże pierwsza klasa

Potwierdzam, środek wyspy jadąc samochodem jest bardzo nudny i z drogi nic ciekawego nie widać, ale już jadąc np. z Punatu do Baški to widoki są piękne i trzeba uważać żeby się za dużo nie rozglądać

c.d.

Postanowiliśmy skorzystać z oferty pewnego naganiacza który już wcześniej nas zaczepił i dzięki taksówce wodnej dostać się do Zatoki Vela Luka. Nie byliśmy przygotowani do takiej wyprawy, bo pomysł był spontaniczny. Najpierw postanowiliśmy zebrać informacje jak to jest zorganizowane i na czym polega. Trochę po chorwacku, trochę po angielsku i po polsku dogadaliśmy się z pośrednikiem i popędziliśmy do hotelu zebrać potrzebne rzeczy do plażowania i jakiś prowiant. Udało nam się to nadzwyczaj szybko, bo szkoda czasu gdy łódka na nas czeka. Koszt 100 kun od osoby, dzieci gratis. Na promenadzie spotkaliśmy tego pośrednika i on nas skierował we właściwe miejsce do portu, informując że już tam na nas czekają.

92. Rzeczywiście tak było, takie coś na nas czekało.



93. Wsiedliśmy do łodzi i wraz z innym dwoma osobami wypłynęliśmy w morze.



94. Widok w stronę kampingu Bunculuka.



Nasz starszy syn był zachwycony, natomiast młodszy był przerażony, rozpłakał się i kazał nam wracać. Jakoś jednak udało nam się go uspokoić i jak już dopływaliśmy to już mu się podobało

95.


Mijaliśmy po drodze zatoki Bunculuka, Vrżenica, Dubna i kilka małych zatoczek na parę osób. Kapitan łódki podpłynął do zatoki Końska żebyś mogli zobaczyć ją z bliska, też tam było ładnie, zdjęcie mi niestety nie wyszło ładnie. Potem już prosto popłynęliśmy do zatoki Vela Luka.

96. Dopływamy.



Wysiedliśmy z łodzi i zobaczyliśmy piękne miejsce, w towarzystwie zaledwie kilku osób oddaliśmy się plażowaniu, a zachwytom nie było końca. Zdjęcia niestety nie oddają w pełni piękna tego miejsca.

97.


98.


Rozsiedliśmy się na drobnych kamyczkach i czas miło spędziliśmy, na pływaniu, szukaniu muszelek i odpoczynku. Woda była ciepła, dno na przemian kamieniste ale też piaszczyste, a pod wodą ławice ryb ... które zwabione przez dzieci chlebem chętnie nam towarzyszyły.

99.


100.


101.


102.


103.


104.


105.


106.


Po około dwóch godzinach na plaży Vela Luka postanowiliśmy przejść górami do zatoki Mala Luka.


c.d.n.

fajna wycieczka, super miejsce. piekne zdjęcia

c.d.

Po około dwóch godzinach na plaży Vela Luka postanowiliśmy przejść górami do zatoki Mala Luka. Szlak jest krótki (1 km) i nie jest trudny i bez problemu dość szybko go pokonaliśmy. Nie radzę jednak przejścia tego szlaku w klapkach, bo szlak jest bardzo kamienisty.

107.


108.


W pewnym momencie na jednym ze zboczy zauważyliśmy nietypowe stado owiec. Nietypowe było dlatego, że po pierwsze owce były w dziwnym pomarańczowym kolorze a po drugie, co bardziej nas zdziwiło, stały nieruchomo jak posągi i w ogóle się nie ruszały. Może byśmy się tak nie zdziwili jakby tam była jakaś trawa, ale tam były gołe skały

109.


110. Tak wyglądały one z bliska. Było ich tam około 20 sztuk i wszystkie były takie same.



111. Idziemy dalej.



112. Zatoka Mala Luka w całej okazałości.



Zatoka Mala Luka sprawia trochę wrażenie jakby było to jezioro położone w górach, woda stała prawie bez ruchu a na horyzoncie nie było widać morza tylko same góry.

113.


114.


Było to niesamowite uczucie, byliśmy tam prawie sami, była tylko jeszcze jedna para, która była całkowicie po przeciwnej stronie zatoki.
Bardzo ładne miejsce, zachwyciło nas bardzo.
Jeżeli chodzi o plażowanie to z tym jest gorzej, plaże są kamieniste a kształt tych kamieni nie zachęca do rozłożenia się na nich, ale za to jak ktoś chce to około 10 metrów od wody może się rozłożyć na trawie, normalnie trawa jak nad jakimś naszym jeziorem. Na zdjęciu 114 trochę tej trawy widać.

115.


116.



c.d.n.