Kraj w Oceanii na grudniowe dni

napisał(a) **piotrf** » 25.02.2024 10:42

morgana napisał(a):Jak to dobrze, że ja znalazłam tę relację...
PRZEWSPANIAŁA wyprawa! Fauna i flora zapiera dech .
Czekam na jeszcze .

Witam Cię w relacji i dziękuję za miłe słowa :proszedzieki:

Kilka ciekawych moim zdaniem miejsc jeszcze odwiedzimy w Nowej Południowej Walii , pospacerujemy również po samym Sydney
:mg:

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **piotrf** » 25.02.2024 11:22

Postrzępiony klif przybiera niekiedy fantazyjne kształty - jest małpa , wąż , kangur , krokodyl , gepard , orzeł , żeby to zobaczyć trzeba niekiedy wspiąć się na wysoki klif , a czasem zejść na jego około dwudziestometrowy odpowiednik , lub nawet zejść na plażę . Niezmiennie jednak przy przechodzeniu towarzyszyć nam będzie roślinność , czasem tak gęsta , że bez maczety niemożliwa do
przejścia , dlatego wszyscy wędrujący trzymają się szlaku

W szczelinach skalnych niekiedy można spotkać egzotycznych mieszkańców parku

napisał(a) **piotrf** » 25.02.2024 21:54

napisał(a) **piekara114** » 25.02.2024 22:08

Wspaniałe widoki, wspaniała wycieczka...

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 26.02.2024 09:29

piotrf napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):Cudaki papużki
Gdyby nie były takimi niszczycielami na pewno miałabym jedną w domu

Są pocieszne i bardzo inteligentne , nie znam się na papugach , ale słyszałem , że okrutnie psocą , gdy nie obdarza się je należytą uwagą - wtedy potrafią się złościć i niszczą wszystko z premedytacją . . .
Gdybyś miała taką papugę , musiałaby z Wami pływać na wszystkich rejsach i towarzyszyć Wam na wszelkich wyjazdach

Pozdrawiam
Piotr

Papugi swoim dziobem potrafią zniszczyć drzfi, futryny, szafki. Obskubują też tapety. Szkudne są okropnie :rotfl:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 26.02.2024 09:32

Klify przepiękne :hearts:

Z przyjemnością bym się przeszła Twoją trasą :tak:

napisał(a) **piotrf** » 26.02.2024 17:11

piekara114 napisał(a):Wspaniałe widoki, wspaniała wycieczka...

Wielka różnorodność , dlatego nie jest nudno podczas spaceru , chętnie przeszedłbym tą trasę całą

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **piotrf** » 26.02.2024 17:45

Kapitańska Baba napisał(a):Klify przepiękne Z przyjemnością bym się przeszła Twoją trasą

Mam nadzieję , że dalsza część również przypadnie Ci do gustu

Po pewnym czasie doszliśmy do części klifu , który poddał się oceanicznym falom , odłamane "kamyki" miały wielkość domków jednorodzinnych . . .
Następną atrakcją okazał się strumień :oczko:

napisał(a) **megidh** » 26.02.2024 18:32

Świetny spacer. Piękne formy skalne i niesamowita różnorodność kolorów.

piotrf napisał(a):Po pewnym czasie doszliśmy do części klifu , który poddał się oceanicznym falom , odłamane "kamyki" miały wielkość domków jednorodzinnych . . .

Woda to jednak niszczycielski żywioł.

napisał(a) **piotrf** » 26.02.2024 21:37

megidh napisał(a):Świetny spacer. Piękne formy skalne i niesamowita różnorodność kolorów.

Zdjęcia nie oddają wszystkich kolorów tamtych mieniących się w słońcu skał

, w okolicach strumieni skały miały bardzo intensywny żółty kolor , zaraz obok - brązowy lub czarny , a miejscami zupełnie biały . . .

megidh napisał(a):Woda to jednak niszczycielski żywioł.

Oceaniczne fale potrafią zniszczyć taki klif , ale również razem z wiatrem ciągle zmieniają krajobraz tworząc fantazyjne rzeźby :tak:

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **piotrf** » 26.02.2024 21:44

Trzeba uważać też na szczeliny , w których można zostawić nogę :oczko:

napisał(a) **tony montana** » 26.02.2024 22:17

To zdjęcie na półce skalnej hardcore'owe...

Jeż słodziutki

napisał(a) **piotrf** » 28.02.2024 17:18

tony montana napisał(a):To zdjęcie na półce skalnej hardcore'owe...

Jeż słodziutki

Dzięki , Tony , ale to nie jeż , tylko kolczatka australijska , jedyny przedstawiciel monotypowego rodzaju , ssak - samotnik ze słabym wzrokiem , za to znakomitym słuchem i węchem , który potrafi przetrwać pożar buszu . Samice składają jaja , a samce mają cztery penisy . . . :oczko_usmiech:

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **piotrf** » 28.02.2024 18:25

Zostawiliśmy Zapatrzoną w ocean i przekroczyliśmy strumień , bo po jego prawej stronie była możliwość zejścia i zobaczenia małego wodospadu , a potem wróciliśmy na szlak

napisał(a) **piotrf** » 28.02.2024 20:16

Brakowało nam jeszcze czysto białej skały , więc nogi same niosły w jej kierunku . . .

Było tam wiele znaków zabraniających wejścia na białą skałę z uwagi na niebezpieczeństwo - kilka lat wcześniej spory fragment skały oderwał się od klifu i runął do oceanu . Niestety cała niemal wycieczka z "kraju kwitnącej wiśni" pokonała bariery i ruszyła ochoczo nad krawędź robić pierdyliony zdjęć i przeganiając panującą do tej pory ciszę . . . Kilka zdjęć i wystarczy , będziemy tędy wracać , może ludków będzie mniej . . .