Ropiejący wrzód został raz na zawsze przecięty i dobrze
niby w jaki sposob zostal przyciety? rownie dobrze mozna tak powiedziec o sytuacji w Iraku.
.png)
niezawodny napisał(a):A gdzie jest logika w/w wypowiedzi? Twierdzisz że:krystek napisał(a):Dlatego nie wierzę w dobre intencje UE i jej bezinteresowne wspieranie Kosowarów. Jeszcze raz powtórzę: "niepodległość" Kosowa, to jest b. dobry interes do zrobienia, a wszystkie te gadki o wspieraniu dążeń narodowościowych, to można wetknąć między bajki ...
by samemu sobie zaprzeczyć:krystek napisał(a):Dodatkowo od 1999 r. Kosowo dostało 2,4 mld euro, a teraz trzeba będzie takich dotacji na poziomie 6-8 mld euro rocznie.
To w końcu UE dokłada do interesu czy robi kokosy na tym Kosowie???

.png)
adamk3 napisał(a):Jedno mogę powiedzieć na pewno, wszyscy ludzi starsi, których spotkałem na terenach byłej Jugosławii z wielkim rozrzewnieniem wspominali czasy Tito jak było im dobrze, żyli spokojnie bez niepokojów, wojny - mogli bez problemu wyjeżdżać czy pracować za granicą.
polecam:
http://www.kns.us.edu.pl/artykuly/rozne/013.html
.png)

.png)
Janusz Bajcer napisał(a):adamk3 napisał(a):Jedno mogę powiedzieć na pewno, wszyscy ludzi starsi, których spotkałem na terenach byłej Jugosławii z wielkim rozrzewnieniem wspominali czasy Tito jak było im dobrze, żyli spokojnie bez niepokojów, wojny - mogli bez problemu wyjeżdżać czy pracować za granicą.
polecam:
http://www.kns.us.edu.pl/artykuly/rozne/013.html
"Obrazek III - Za evropsku Crnu Goru
Braterstwo z Serbami w latach dziewięćdziesiątych przyniosło Czarnogórze plagi - embargo z całego świata, inflację wywołaną dodrukiem pieniędzy przez Belgrad, wreszcie humanitarne bombardowania NATO i falę uchodźców z Kosowa. W Czarnogórze rozgorzała dyskusja - niepodległość, konfederacja czy federacja?
Tradycje niepodległościowe są tutaj silne - Czarnogóra miała największą autonomię w Imperium Osmańskim, a przed I wojną światową była niepodległym królestwem. W ciągu ostatnich kilku lat uniezależniła się politycznie od Serbii niemal całkowicie , ma własną policję, cła, Euro zamiast dinara. Problem w tym, że malownicza Czarnogóra ma słabo rozwiniętą infrastrukturę. Dwa główne źródła dochodu to przemyt i turystyka (wysokie ceny i ochłodzenie stosunków z Serbami rujnują jednak tę część gospodarki). Dopóki w Serbii był Milošević, dopóty Czarnogóra miała poparcie międzynarodowe dla swojej niepodległości. Sytuacja zmieniła się po prawie aksamitnej rewolucji w Serbii dwa lata temu. Milošević padł i Zachód zaczął widzieć w dążeniach niepodległościowych Czarnogóry wyłącznie problemy : wzór dla Kosowa, Wojwodiny, Serbów w Bośni, Albańczyków w Macedonii, Czeczenów, Basków... Takie stanowisko i realne spojrzenie na potencjał gospodarczy 800 tysięcznego państwa skłoniło rządzących Czarnogórą do podpisania z Serbami wiosną tego roku porozumienia belgradzkiego. Na jego podstawie nie będzie już Jugosławii, powstanie Federacja Serbii i Czarnogóry, oba państwa związkowe mają prawo do przeprowadzenia referendum niepodległościowego nie wcześniej niż za trzy lata. Póki co, o referendum przestało się w Czarnogórze mówić. A partia, która stawiała je przedtem na pierwszym miejscu, wygrała wybory pod hasłem: Za evropsku Crnu Goru!."
No i widzisz Adamk3 -minęło prawie 5 lat o daty artykułu i nie ma Kraju Serbia&Montenegro.
Jest Czarnogóra i Serbia jako oddzielne państwa , na ten rozwód jakoś politycy serbscy wyrazili zgodę.
Ciekawe dlaczegoChyba dla interesu, bo Serbowie w w tym kraju prowadza swoje biznesy.
I dobrze , że prowadza, bo to nic złego prowadzić uczciwe biznesy.![]()
Adamk3 - nie mogłeś spotkać wszystkich starszych ludzi w dawnej Jugosławii, gdyby wszyscy z rozrzewnieniem wspominali jak to dobrze im było za czasów Tito, to ten kraj pewnie trwałby dalej.
Titoizm w/g Wikipeddii, więc jak ktoś nie chce tego czytać, niech nie klika.
W Jugosławii też była opozycja do panującego systemu komunistycznego i nie wszyscy zgadzali się na jego trwanie. Wiele takich osób było
prześladowanych podobnie jak w Polsce i w całym Bloku Wschodnim.
Ściąga z historii
Podany przez Ciebie artykuł opisuje życie po rozpadzie Jugosławii.

.png)
.png)
adamk3 napisał(a):Jedno mogę powiedzieć na pewno, wszyscy ludzi starsi, których spotkałem na terenach byłej Jugosławii z wielkim rozrzewnieniem wspominali czasy Tito jak było im dobrze, żyli spokojnie bez niepokojów, wojny - mogli bez problemu wyjeżdżać czy pracować za granicą.

.png)
Janusz Bajcer napisał(a):adamk3 napisał(a):Jedno mogę powiedzieć na pewno, wszyscy ludzi starsi, których spotkałem na terenach byłej Jugosławii z wielkim rozrzewnieniem wspominali czasy Tito jak było im dobrze, żyli spokojnie bez niepokojów, wojny - mogli bez problemu wyjeżdżać czy pracować za granicą.
Tak ale niektórzy tylko na wyspę![]()
Goli Otok
gdzie w czasach Jugosławii osadzano przeciwników komunizmu i Tito
.png)
adamk3 napisał(a):Janusz pojedź porozmawiaj![]()
później zapraszam do dyskusji.
PS
ostatnio gospodarz domu /niesamowicie dobry, przyjacielski uczynny człowiek/ w CRO gdzie mieszkałem jawnie popierający gen. Gotovinę, ma również duże zdjęcie na ścianie w domu obok świętych obrazków /syn ma na imię Ante/ jego matka - /nie było go w pobliżu/, gdy zapytałem o opuszczony zniszczony dom, który stał powyżej odpowiedziała, że tam mieszkali Serbowie ich przyjaciele i sąsiedzi – i mówi dobrze było za czasów Tito mogliśmy żyć razem.
.png)
.png)
adamk3 napisał(a):Ty też nie jesteś młodzieniaszkiem- szykujesz się tam /jakiś camp/
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
.png)
Janusz Bajcer napisał(a):adamk3 napisał(a):Ty też nie jesteś młodzieniaszkiem- szykujesz się tam /jakiś camp/
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Tu się zgadzamynie jestem młodzieniaszkiem, ale na kempingach chorwackich jeszcze moje kości mogą kilka lat nocować
![]()
(choć żona się buntuje i chce przeprowadzki na kwaterę)
Na wyspie Goli Otok nie ma kempingów, ale niestety był tam ten obóz dla przeciwników Tito![]()
![]()
Historii się nie zakłamie
.png)

.png)
adamk3 napisał(a):ostatnio gospodarz domu /niesamowicie dobry, przyjacielski uczynny człowiek/ w CRO gdzie mieszkałem jawnie popierający gen. Gotovinę, ma również duże zdjęcie na ścianie w domu obok świętych obrazków /syn ma na imię Ante/ jego matka - /nie było go w pobliżu/, gdy zapytałem o opuszczony zniszczony dom, który stał powyżej odpowiedziała, że tam mieszkali Serbowie ich przyjaciele i sąsiedzi – i mówi dobrze było za czasów Tito mogliśmy żyć razem.
.png)
Janusz Bajcer napisał(a):Utracony dom
Adamk3 - z wielką nie chęcią (bo wszyscy umieją czytać) - idę za Twoim przykłademale tylko zacytuję (bez "upiększania") ostatni fragment z powyższego linku:
"Wilhelm Hyjek nigdy nie wrócił do domu dzieciństwa w Prosjeku. Zresztą nie miałby do czego wracać. Wszystko zostało rozgrabione i zdewastowane przez Serbów. Na szczątkach zabudowań panoszy się zielsko. Na własne oczy przekonał się o tym Józef Grabarz, wujek Wilhelma, sierżant 3. Polskiego Batalionu, który w zamierzchłych czasach uczył swojego siostrzeńca strzelać z karabinu do czereśni. Nie znalazł się człowiek, który by chciał zagospodarować winnicę, sad, pasiekę, suszarnię, koszanę, młyn. Wedle tego, który już nie wróci do domu swego dzieciństwa, nie mógł się znaleźć, ponieważ: 'Serbowie nie byli gospodarzami. To byli nieroby. Co innego Chorwaci, oni byli jak Niemcy, byli gospodarni". Ale kiedy kilkadziesiąt lat temu Wilhelm wraz z rodziną opuszczał miejsce swojego urodzenia, w promieniu kilku kilometrów od Prosjeku łatwiej było znaleźć igłę w stogu siana niż Chorwata..."
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko
