Kilwater pijany szczęściem. Peljesac.

Jestem i ja

Co to z tą pogodą jest w tym roku?
U Ciebie też ciemno...
(oprócz momentów kiedy jest jasno )

Kobieta napisał(a):Jestem i ja

i ja też

I ja poczytam.
Camp Divna bardzo nam się podobał, ale bywaliśmy tam tylko na plaży. Jak dotąd stacjonarnie był camp Luka w Dubie, Vrila w Trpanj i Vala Mokalo.
Jeśli będzie kolejny raz na Peljescu - to może Divna właśnie...?

Chmury hmmm...imponujące;) Oby więcej takich nie było

To czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy

Roxi szacun. Dzien dobry.

Dzień Dobry.
Zasiada kolejny czytelnik. W tym roku w planie Peljasac z kajakiem, chętnie poczytam bo to dopiero w sierpniu.
Fajne zdjecia, pozdrawiam.

Roxi,
i ja zasiadam "na pokładzie", dużo ciekawości do Półwyspu we mnie siedzi A to, co już na nim widziałam kusi, oj kusi...
Sporo takich chmurek nad Korčulą i Pelješcem w tym roku widzieliśmy... Ot! Atrakcja turystyczna

Pozdrawiam serdecznie

A obiecywaliśmy sobie dwa lata temu, że na Divną dotrzemy..cóż z tego, skoro dotarłszy do Stonu objedliśmy się tam jak bąki i już tylko powrót do domu ( wtedy była nim Prižba na Korčuli) był nam w głowie...
Dobrze, już się nie wcinam, czekam grzecznie, bo na pewno jakieś podwodne cudy pokażesz

mysza73 napisał(a):Jutro w nocy ,
boję się, że limit słońca już wyczerpałam w Dolomitach .

Super
A pogodę pewnie będziecie mieć wymarzoną

Kobieta napisał(a):Jestem i ja

fiolek napisał(a):i ja też

Witam serdecznie

Vjetar napisał(a):Co to z tą pogodą jest w tym roku?
U Ciebie też ciemno...
(oprócz momentów kiedy jest jasno )

U nas tak naprawdę ciemno było w dzień przyjazdu i dwa dni przed wyjazdem. Pozostałe dni cieszyły błękitem i słońcem, więc i tak nie ma co narzekać.
Za to Ci co pojadą w sierpniu będą mieli pewnie słońce non stop... w Cro się już wypadało

AniaJ. napisał(a):I ja poczytam.
Camp Divna bardzo nam się podobał, ale bywaliśmy tam tylko na plaży. Jak dotąd stacjonarnie był camp Luka w Dubie, Vrila w Trpanj i Vala Mokalo.
Jeśli będzie kolejny raz na Peljescu - to może Divna właśnie...?

Hej
Na campie w Makalo byliśmy w tym roku, bo szukaliśmy tam bazy nurkowej. Camp bardzo fajny, ale nie dalibyśmy tam rady z naszymi pierdołami... za dużo schodów

Divna to dla mnie miejsce idealne, a właściciel- Steven spoko kolo

Monte Christo napisał(a):Roxi szacun. Dzien dobry.

Dzień dobry.

janusz07 napisał(a):Dzień Dobry.
Zasiada kolejny czytelnik. W tym roku w planie Peljasac z kajakiem, chętnie poczytam bo to dopiero w sierpniu.
Fajne zdjecia, pozdrawiam.

Fajnie masz, że Peljesac jeszcze przed Tobą. Mi do tego czasu już pewnie opalenizna zejdzie
W relacji pokażeę sporo zatoczek, więc może się coś przyda.

minimartini napisał(a):Roxi,
i ja zasiadam "na pokładzie", dużo ciekawości do Półwyspu we mnie siedzi A to, co już na nim widziałam kusi, oj kusi...
Sporo takich chmurek nad Korčulą i Pelješcem w tym roku widzieliśmy... Ot! Atrakcja turystyczna

Bardzo mi miło
Właśnie, te chmury można zacząć traktować jako atrakcję turystyczną

Magda O. napisał(a):A obiecywaliśmy sobie dwa lata temu, że na Divną dotrzemy..cóż z tego, skoro dotarłszy do Stonu objedliśmy się tam jak bąki i już tylko powrót do domu ( wtedy była nim Prižba na Korčuli) był nam w głowie...
Dobrze, już się nie wcinam, czekam grzecznie, bo na pewno jakieś podwodne cudy pokażesz

Coś tam podwodnego pewnie w relacji będzie
Nawet... za Stonu coś pokażę

Chętnie poczytam i pooglądam Peljesaca

Darkos napisał(a):Chętnie poczytam i pooglądam Peljesaca

W taki razie już zapraszam na kolejny odcinek

1 lipca: wtorek
Pontonowa wycieczka nr 1

W okolicach godziny 8 usłyszeliśmy krótki klakson samochodu.
Tak właśnie przez najbliższe dni miała wyglądać nasz pobudka. Później trzeba było już tylko włożyć Arturowi łokieć między żebra i powiedzieć: Kruh przyjechał
Codziennie o godzinie 8 na camp przyjeżdżała mini piekarnia

Jak już się obudziliśmy i zjedliśmy śniadanko, to trzeba było przykotwiczyć moje koło



W czasie kiedy Artur doposażał ponton, ja oddałam się błogiemu lenistwu.



W końcu nastał czas na naszą pierwszą wycieczkę.



Ruszamy.









Obraliśmy kierunek: na Loviste.





Już na samym początku przekonaliśmy się jak dużo w okolicy Uvali Divna, jest pięknych zatoczek i plaż.





















Na dłuższe plażowanie zatrzymała nas ta zatoczka



Jak na pierwszy raz i pierwsze morskie próby Gumiaka, to zapłynęliśmy dosyć daleko...



...więc stwierdziliśmy, że trzeba wracać.

Powrót był spokojny, do czasu kiedy Artur się nie rozdarł: Delfiny! Ruda! Tam są delfiny!
Mało tego, że spotkaliśmy delfiny. Były na tyle miłe i towarzyskie, że trochę nam do zdjęć pozowały

Zapraszam na ciąg dalszy

Roxi napisał(a):Na dłuższe plażowanie zatrzymała nas ta zatoczka

...takie zatoczki ,to wspaniałości co u nas tylko możemy pomarzyć

Roxi napisał(a):
Delfiny! Ruda! Tam są delfiny!
Mało tego, że spotkaliśmy delfiny. Były na tyle miłe i towarzyskie, że trochę nam do zdjęć pozowały

...to się nazywa
... mieć fart i szczęście

gdzie cia dalszy??