Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kalimera Kriti :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 05.01.2015 12:26

Aglaia napisał(a):Obrazek


A co w tym Homosapiens Museum?


Pozdrawiam
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 05.01.2015 13:06

Vjetar napisał(a):
A co w tym Homosapiens Museum?


Pozdrawiam


Nie weszliśmy :oops: .
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 05.01.2015 19:07

Podczytuję i ten kreteński wątek i z tego co widzę, pogoda Was nie rozpieszczała tego września :roll:
Chyba jakiś pechowy ten rok do pogody na Wyspach...

Piękny ten kościółek w Moni Arkadiou :idea:

A to akwarium to gdzie dokładnie się znajduje? W Heraklionie?

Ile kosztowała wycieczka na Spinalongę?
Bernadr C
Croentuzjasta
Posty: 145
Dołączył(a): 02.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bernadr C » 05.01.2015 19:34

Kreta to genialne miejsce. Wspaniałe morze, są i dzikie plaże, wypożyczyć samochód i jazda. Kultowe zatoki i plaże zarowno po zachodniej jak i wschodniej stronie. Warto pojechać. Omijajcie jedynie zatłoczone ośrodki. Hersonisos to na przykład miejsce dla narkomanów i dewiantów. Uważajcie...
ajdadi
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 21034
Dołączył(a): 04.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ajdadi » 05.01.2015 19:44

Witam

Z chęcią poczytam kolejną relację z Krety

Pozdrawiam
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8647
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 05.01.2015 21:20

kulka53 napisał(a):Ile kosztowała wycieczka na Spinalongę?


Statki pływają z Agios N. 20 eur/os, Eloundy 10 eur/os i malutkiej Plaki 8 eur/os.
Ceny z 2013 roku. Na wyspie dodatkowo płaci się za wstęp 2 albo 3 euro.
Jeśli podrożało to Aglaia mnie poprawi :).
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 06.01.2015 21:42

kulka53 napisał(a): Podczytuję i ten kreteński wątek i z tego co widzę, pogoda Was nie rozpieszczała tego września :roll:
Chyba jakiś pechowy ten rok do pogody na Wyspach...


To prawda. Ale nam jakoś specjalnie te kilka dni gorszej pogody nie przeszkadzało.

kulka53 napisał(a): Piękny ten kościółek w Moni Arkadiou :idea:


A będzie jeszcze jeden, moim zdaniem ładniejszy.

kulka53 napisał(a):A to akwarium to gdzie dokładnie się znajduje? W Heraklionie?


Akwarium jest w Gouves (kawałek za Hersonissos w kierunku Heraklionu). Tu jest stronka:

http://www.cretaquarium.gr/indexen.php


kulka53 napisał(a):Ile kosztowała wycieczka na Spinalongę?


Nie pamiętam :oops: . Ale dane Marzeny są chyba ciągle aktualne. Coś mi świta, że ubyło nam przy tej okazji 20 euro (junior za darmo więc wychodzi 10 euro za osobę). Ale to były pierwsze wakacje gdzie nie prowadziliśmy dokładnych zapisków.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 07.01.2015 10:22

marze_na napisał(a):...

Aglaia napisał(a):...

Dzięki.
Ceny znośne, zarówno przeprawy jak akwarium.
Mam nadzieję, że do czasu kiedy tam dotrzemy, za bardzo nie podrożeje :wink:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 07.01.2015 10:37

Kolejny dzień chyba spędziliśmy na plaży. Ale już następnego wybraliśmy się na najdłuższą w czasie tych wakacji wycieczkę. Trasa: Stalis - wąwóz Imbros (przejazd autem – obawialiśmy się, że na piechotę nie dopędzimy juniora ;-) )-Moni Prevelis (stary i nowy klasztor)-Stalis. Wyjeżdżamy wcześnie rano (odkryliśmy kolejną zaletę podróżowania z dzieckiem – na śniadaniu jesteś pierwszy i cały dzień przed Tobą ;-) ). Junior dość szybko zasypia. A my podziwiamy widoki z New National Road. Widoki piękne ale nie zatrzymujemy się nawet na zdjęcia z obawy przed obudzeniem juniora. Szkoda, że z oznaczeniem zjazdów nieco gorzej bo przegapiamy nasz zjazd (ale cóż robić skoro od naszej strony nie był oznaczony) a następny jak wynika z mapy prawie pod Chanią. Zawracamy w miejscu niekoniecznie do tego przeznaczonym i w końcu zjeżdżamy na właściwą drogę.

Po drodze zatrzymujemy się jeszcze w jakiejś przydrożnej knajpce żeby coś zjeść i uzupełnić zapas płynów (jak zawsze w Grecji ich rewelacyjny sok pomarańczowy). Chwila zabawy z kotkami:

Obrazek

Obrazek

Podziwiamy widoczki:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

i jedziemy dalej.
Nie ujechaliśmy daleko bo za kilka zakrętów spotkaliśmy stado kóz. No mus było wysiąść. Junior kozom, tak jak i kotom, nie przepuści.

Obrazek

Obrazek

Ta się nawet tak z nami zaprzyjaźniła, że chciała jechać z nami w dalszą drogę.

Obrazek

Ku rozpaczy juniora odmówiliśmy podwiezienia pasażerki na gapę.

Potem mały postój na punkcie widokowym nad wąwozem Imbros

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I jedziemy dalej.
To jedna z najładniejszych dróg na Krecie jakimi zdarzyło się nam jechać. Z jednej strony morze, z drugiej góry. Bajka.
Obrazek

Obrazek
Z kolei Moni Prevelis to jeden z najładniejszych i najciekawszych klasztorów jakie widzieliśmy. W nowym klasztorze do zobaczenia jest kościół i muzeum i całkiem ładne otoczenie:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W starym (który znajduje się kawałek przed nowym) jest kościół i pozostałości dawnych zabudowań:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W obu oczywiście … koty:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co ciekawe, o ile w nowym klasztorze było trochę zwiedzających o tyle stary zwiedzaliśmy zupełnie sami.
Po obejrzeniu klasztorów jemy obiad w fantastycznej tawernie przy zabytkowym mostku, nad brzegiem jakieś wody. Super miejsce. Jak będziecie w tamtych okolicach – polecamy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy przez piękny wąwóz:

Obrazek

Obrazek

Na dzisiaj koniec zwiedzania. Wracamy do hotelu.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 08.01.2015 14:14

Kalimera Santorini

Długo zastanawialiśmy się co zrobić z kolejnym dniem. Auto mieliśmy oddać rano więc jakieś dłuższe wycieczki odpadają. Plażą byliśmy nieco już znudzeni. W końcu postanowiliśmy pojechać na sztandarową kreteńską wycieczkę czyli Santorini. Wycieczkę wykupiliśmy w lokalnym biurze jakieś 50% taniej niż u rezydenta.

Rankiem wraz z całym autobusem sąsiadów zza wschodniej granicy zawieziono nas do portu w Heraklionie.

Obrazek

Zaokrętowano na super-hiper-szybki statek
Obrazek
(tu akurat w Port Athinos)

i w niespełna dwie godziny byliśmy w Athinos.

Z perspektywy morza wyspa prezentowała się całkiem obiecująco (zdjęcia takie sobie bo super szybki statek nie ma pokładu, na który możnaby wyjść więc trochę fociliśmy przez niezbyt czyste okienko):

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek]

Obrazek

W porcie odnajdujemy właściwy autobus. Wchodzimy i … okazuje się, że miejsc dla nas niet. Jakiś miły młody człowiek ulitował się nad matką z dzieckiem na ręku i odstąpił mi swoją miejscówkę ale sprawy to raczej nie rozwiązało bo jednak kierowca nie przewidział miejsc stojących. W końcu doliczono się dwóch pasażerów na gapę i po wyproszeniu panów z pojazdu i mogliśmy ruszyć. I tak zaczął się nasz santoriński koszmar.

Cel pierwszy Oia. Podobno urocza, wspaniała mieścina na krańcu wyspy. Jedziemy najpierw górę, dojeżdżamy do Thiry (stolicy wyspy) i tu grzęźniemy w jakimś gigantycznym korku (jeśli tak to wygląda na początku października to boję się pomyśleć co tu się dzieje w sierpniu). W żółwim tempie przemieszczamy się przez miasto. Po wyjeździe jest trochę lepiej aż nie dojedziemy do Oia. Tu mniej więcej taka sama masakra jak w Thirze. W końcu wysadzają nas na jakimś parkingu i dowiadujemy się, że w tym oto uroczym miejscu mamy 1,5h, w czasie których najlepiej byłoby jeszcze coś zjeść bo pora jest odpowiednia a potem może nie być okazji. No uroczo. W ekspresowym tempie strzelamy kilka fotek:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I idziemy się posilić. Chyba nigdy nie jedliśmy w miejscu z tak pięknym widokiem:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I chyba nigdy na głupiego naleśnika nie czekałam prawie 45 minut. O cenie nie wspomnę (ale to akurat wynagrodziły widoki).

Z wywieszonym jęzorem wracamy pędem na parking żeby przypadkiem nie odjechali bez nas.

Ładujemy się do autokaru i teraz wiozą nas do Thiry. Korki jakby trochę mniejsze, udaje się w miarę sprawnie dojechać. Ale jak pech to pech. Rozpadł nam się nieco wózek dla juniora. Próbujemy jakiejś prowizorycznej naprawy ale niestety po paru metrach sprzęt znów się rozpada. Zostawiamy go w autokarze i „zwiedzać” idziemy na piechotę. Junior maszeruje dzielnie ale jednak na jeden nasz krok on potrzebuje trzech. W tej sytuacji zdążyliśmy jedynie dotrzeć na główny plac, cyknąć kilka fotek:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I już trzeba było wracać.

Teraz najbardziej idiotyczny punkt programu czyli plaża w Kamari. Idiotyczny bo pogoda absolutnie nie jest plażowa (słońce co prawda grzeje ale do tego wieje dość silny wiatr), do tego Santorini ma jednak trochę więcej atrakcji niż czarna, wulkaniczna plaża. Ale właściwie każda wersja tej wycieczki, którą oglądaliśmy miała taki punkt programu. Alternatywnie można było popłynąć statkiem wokół jakiegoś wulkanu. Ponieważ chcieliśmy jednak złapać trochę oddechu rejs statkiem odpuściliśmy i wybraliśmy „plażowanie”. Co sprowadzało się do zrobienia dwóch rundek wokół wioski celem uśpienia juniora (pan kierowca był tak miły, że przy pomocy innych kierowców naprawił nam wózek i ta jego grecka prowizorka trzymała się całkiem nieźle jeszcze jakieś 2 miesiące po powrocie z wakacji) i usiądnięciu w jakiejś knajpie na plaży celem wypicia frape. Potem mały spacer deptakiem i pora wracać.
Co tu dużo mówić. Kamari to wioska. Parę hoteli, kilka domów, sklepy i restauracje, plaża. Nic szczególnego:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy do portu. Okrętujemy się na statek i „Andijo Santorini”.

Mimo niedogodności wycieczki (jak dla nas stanowczo za dużo czasu w autokarze; spokojnie można było odpuścić Kamari na rzecz większej ilości czasu w Oia) Santorini bardzo nam się spodobała. Kiedyś sprzedamy juniora dziadkom i przyjedziemy się tu z małżem pobyczyć  .
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 08.01.2015 15:07

Aglaia napisał(a): W końcu wysadzają nas na jakimś parkingu i dowiadujemy się, że w tym oto uroczym miejscu mamy 1,5h,

I już trzeba było wracać.

Teraz najbardziej idiotyczny punkt programu czyli plaża w Kamari.

Mimo niedogodności wycieczki (jak dla nas stanowczo za dużo czasu w autokarze; spokojnie można było odpuścić Kamari na rzecz większej ilości czasu w Oia) Santorini bardzo nam się spodobała.

I to jest słuszny wniosek. Wasza wycieczka pozwoliła zaglądnąć na tę wyspę przez maleńką dziurkę od klucza. Mój kolega z pracy też był na podobnej wycieczce i stwierdził, że Santorinii jest przereklamowana. A nam się mimo pewnych niedogodności nie znudziła wyspa i jej satelity pomimo pobytu przez 7 dni.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 08.01.2015 15:53

Lidia K napisał(a):
Aglaia napisał(a): W końcu wysadzają nas na jakimś parkingu i dowiadujemy się, że w tym oto uroczym miejscu mamy 1,5h,

I już trzeba było wracać.

Teraz najbardziej idiotyczny punkt programu czyli plaża w Kamari.

Mimo niedogodności wycieczki (jak dla nas stanowczo za dużo czasu w autokarze; spokojnie można było odpuścić Kamari na rzecz większej ilości czasu w Oia) Santorini bardzo nam się spodobała.

I to jest słuszny wniosek. Wasza wycieczka pozwoliła zaglądnąć na tę wyspę przez maleńką dziurkę od klucza. Mój kolega z pracy też był na podobnej wycieczce i stwierdził, że Santorinii jest przereklamowana. A nam się mimo pewnych niedogodności nie znudziła wyspa i jej satelity pomimo pobytu przez 7 dni.


Nie wydałabym tak kategorycznie negatywnej opinii po kilku godzinach pobytu :-) .

Taka wycieczka daje jakieś pojęcie o wyspie ale zdaję sobie sprawę, że niewielkie.

Naszym zdaniem to całkiem ładne miejsce. Przez tydzień na pewno byśmy się tam nie nudzili.
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 11.01.2015 20:37

Aleście faktycznie sporo zobaczyli z tym DŻUNIOREM!!

Nawet Santorini, i mnóstwo MONI, Moni taki , Moni inny.... chyba Moni Arkadiou najfajniejszy z nich

Matala jest super, na początku sierpnia było trochę ludzi, ale i tak było fajnie, pokażę u siebie ze 100 zdjęc z niej :)

:papa:

Szybko pędzisz z tą relacją, super!
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107661
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 11.01.2015 21:11

Aglaia napisał(a):Prolog

.. Tak więc jeśli ktoś chce poczytać o tym jak nam mijał czas w drodze z pokoju na basen (bo na plaży przecież wieje ;-) ) i tym co zobaczyliśmy po drodze (z perspektywy dwóch starych koni i jednego małego juniora) to zapraszam.


Przy okazji Twojej Kalimery :lol: przypomniałem sobie swoją :oczko_usmiech: :D
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 11.01.2015 21:30

tony montana napisał(a):
Nawet Santorini, i mnóstwo MONI, Moni taki , Moni inny.... chyba Moni Arkadiou najfajniejszy z nich


Nie chciało nam się tłuc po plażach (inna sprawa, że pogoda była średnio plażowa a do zwiedzania super) tośmy sobie po tych Moni pojeździli. To taka wprawka przed Armenią, którą mam nadzieję uda się zobaczyć może nawet w tym roku. A tam jak czytam to tylko klasztory, klasztory i klasztory ;-) .

Mi się chyba najbardziej podobało w Moni Prevelis (tym starym).

tony montana napisał(a): Szybko pędzisz z tą relacją, super!


Santorini to był właściwie ostatni odcinek. Zaraz jakiś mały epilog machnę.

U Ciebie za to jakiś mały zastój na Krecie ;-) .

Janusz Bajcer napisał(a):Przy okazji Twojej Kalimery :lol: przypomniałem sobie swoją :oczko_usmiech: :D


To fajnie, że się na coś przydała.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Kalimera Kriti :-) - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone