Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

KALIMERA Ellada - YASSU Kokkino Nero

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 03.10.2007 13:05

Janusz Bajcer napisał(a):Troszkę temperatura zelżała w czasie naszej drugiej wycieczki do Meteorów, ale o tym w następnym odcinku.

Januszu obyśmy tylko nie musieli za długo czekać :wink:
:papa:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107703
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 03.10.2007 13:10

Baloniki były napełniane a przeciwnicy polewani wodą słodką :lol:

Ciąg dalszy i zakończenie chyba po weekendzie, tzn. po ZLOCIE :papa:

A jak Wam idzie gra w bitwę morska :?: :wink:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107703
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 11.10.2007 00:15

WYCIECZKA DO METEORÓW czI

Jadąc do Meteorów przejeżdżaliśmy przez Wąwóz Tembi .

Obrazek

Jest to głęboki, 12-to kilometrowej długości wąwóz wciśnięty między urwiska masywu Olimpu od północy i stoki gór Ossa od południa. Wąwóz, wzdłuż którego biegnie droga, łączy ze sobą równiny Tessali z Macedonią. W wąwozie płynie rzeka Pinios, znaczy się rzeka w pojęciu greckim.

Obrazek

Wąwóz Tembi wg starożytnej legendy powstał na skutek sprzeczki Zeusa z Posejdonem
Motyw kłótni był na tle erotycznym, ponieważ greccy bogowie byli bardzo kochliwi.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zeus

http://pl.wikipedia.org/wiki/Posejdon

W nerwach Zeus cisnął gromem w masyw górski dzieląc go na dwoje.

Obrazek

ZaśPosejdonjako, nerwowy chłopaczyna uderzył trójzębem w skały, z których wypłynęła rzeka.

Obrazek

W wąwozie Tembi schronił się Apollo po śmierci Pytona, aby Muzy obmyły go w wodzie z tutejszych źródełek.

I nasz autobus zatrzymał się na parkingu w miejscu gdzie są te źródełka.

Obrazek

Pięknym wiszącym mostem dochodzi się do prawosławnego kościółka

Obrazek

Ten niepozorny kościółek jest obecnie miejscem kultu Św.Agia Paraskewi, i jest świątynią wydrążoną w skale.

Obrazek

Obrazek

Legenda mówi, iż w miejscu tym pojawiła się pewna kobieta i odradziła robotnikom idącym drążyć tunel w skałach pracę tego dnia. Robotnicy bardzo ochoczo przyjęli taką poradę i zamiast wysadzać skały, poszli odpoczywać. Tego dnia fragment tunelu zawalił się. A działo się to właśnie w piątek. Uratowani, w ten sposób robotnicy, w podzięce za ostrzeżenie wykuli w skałach kościół nazwany "Świętym Piątkiem"
W centralnym miejscu jest wizerunek Chrystusa Pankratora i Bogurodzicy, a sufit ozdabiają bogate malowidła.

Obrazek

Wisi też tam ikona Św. Paraskewii (troche inna niż na zdjęciu ponżej}

Obrazek

Ikona ten przedstawia Greczynkę Paraskewię, która żyła w jednej z wiosek podczas niewoli tureckiej. Greczynka tak spodobała się paszy tureckiemu, że ten chciał ją uwięzić w haremie, lecz dziewczyna odpowiedziała, że prędzej wyłupie sobie oczy nim na to pozwoli. I słowa dotrzymała wyłupując sobie oczy. Paraskewię beatyfikowano i uważana jest za opiekunkę ślepców i wszystkiego, co ze wzrokiem jest związane.
W skale obok kościółka, w ciasnej i małej grocie, znajduje się źródełko Św.Paraskewi , z którego woda według wierzeń, ma moc leczenia oczu.

Obrazek

Obrazek

Natomiast zaraz obok kościółka można wstąpić na chwilę do drugiego
źródełka Afrodyty
W otoczeniu drzewek laurowych znajduje się źródło miłości, a kto umyje w nim twarz natychmiast staje się piękny i powabny.... jak Afrodyta.

Obrazek

...Dwa cudowne źródła obok siebie ! ?
Wypicie wody ze źródła Afrodyty ma sprowadzać miłość, natomiast źródło Świętej według wierzeń Greków ma moc leczenia oczu. Umiejscowienie cudownych źródeł obok siebie raczej greckiej bogini i świętej nie wyszło zbyt szczęśliwie... cóż z tego iż nieszczęśnik po wypiciu wody ze źródła Afrodyty popadnie w ślepą miłość, skoro źródło Świętej uleczy jego wzrok ???
Całe czary na nic od razu... Odwrotna kolejność również raczej nie jest zbyt szczęśliwa - wzrok zostanie uleczony piciem wody ze źródła Świętej .... i zaraz potem nieszczęśnik pijący wodę ze źródła Afrodyty utraci go ślepnąc z miłości.

Nie pozostaje nic innego jak ograniczyć się do wody z jednego tylko źródła.

cz.II - wizyta w pracowni ikon wkrótce nastąpi.
Ostatnio edytowano 11.10.2007 09:43 przez Janusz Bajcer, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 11.10.2007 09:04

Janusz... a myśmy zwiedzili ten kościółek, chodziliśmy po tych zakamarkach i za pierona nie wiedzieliśmy co to jest i z czym to się wiąże :D Dzięki :!:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107703
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 11.10.2007 09:39

Gdybym zwiedzał to miejsce tak jak Wy indywidualnie, też pewnie bym nie wiedział, ale byłem na wycieczce z przewodniczką,
i to jest wtedy na plus, do tego Pani Kasia (przewodniczka) miała dużo wiedzy i nam ją przekazała.
Jak wracaliśmy z Meteorów, to na parkingu zbierało się w tym dniu całe mnóstwo pielgrzymów, w większości o rysach cygańskich.
W necie trochę pogrzebałem i coś więcej o tym miejscu wyszperałem.
Zdjęcia tez nie wszystkie moje, część jest "wygooglowanych"

W religii prawosławnej oprócz tej greckiej wyżej opisanej istnieją jeszcze trzy Paraskewie:

Paraskiewa z Ikonium

Paraskiewa Serbska

Trzecia to Paraskiewa z Sycylii, ale coś więcej o nie nie znalazłem, jest tylko wymieniona na Wikipedii, nie ma z kolei na Wikipedii nic o greckiej Paraskewi.

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C ... %C5%82awni
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 11.10.2007 20:13

Porywcza była ta Paraskewia 8O
A może pasza taki szpetny :roll:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107703
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 14.10.2007 20:51

Ta Paraskevia podobnie jak nasz krakowska Wanda bohatersko nie chciała obcego.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107703
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 14.10.2007 20:54

PRACOWNIA IKON W KALAMBACE

Po krótkiej wizycie w Wąwozie Tembi w sanktuarium Agia Paraskevii, wsiedliśmy w autobus i przez Tesalię dojechaliśmy do miasteczka Kalambaka położonego u stóp Meteorów
Tu w planie wycieczki była wizyta w pracowni ikon, gdzie można je nabyć z certyfikatem upoważniającym do przewiezienia ich przez granicę

Obrazek

Jak się okazało 60 % turystów, którzy odwiedzają tę pracownię to Polacy!
Jesteśmy zatem poważnymi klientami!
W pracowni zrelacjonowano nam w języku polskim i pokazano skrócony proces powstawania ikon. Podkreślano kilkakrotnie, że ikony się nie maluje, ale ikonę się pisze!

Obrazek

Greckie słowo "kona" oznacza "wyobrażenie, obraz czegoś"
Ikony prezentują zatem wizerunki świętych i stają się wielkim instrumentem modlitwy.
Dlatego należy pościć i modlić się podczas pisania ikon. Pomaga to poznać i oczyścić samego siebie.
Wtedy malowanie nie jest już tylko samą sztuką estetyczną, artystycznym aktem, ale jest prawdziwą modlitwą...
Po prezentacji - przeszliśmy do sklepu z ikonami Wybór - ogromny! Ceny - od 4 euro do 14000 euro! Formaty od A-5 do A-0. Jest zatem w czym wybierać!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Okazało się że wśród wielu ikon można nabyć również różnej wielkości ikony z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej

Obrazek

Polacy przy zakupie tych ikon płacą połowę ceny, kupiłem dwie ikonki średniej wielkości (taka jak na zdjęciu po środku) po 6 euro płacąc 3 euro za sztukę

Obrazek

Oprócz ikon w sklepie do nabycia buły też różne inne pamiątki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po zwiedzeniu tej pracowni czekały już tylko na nas Klasztory na skałach

Obrazek

Obrazek

cdn.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 15.10.2007 08:52

No proszę :D. Janusz, znów dałeś coś "od kuchni" :D:D:D.
W samym Kalambaka (czy w samej Kalambace :?: :roll:) nie byliśmy, a raczej zajechaliśmy tylko do Lidla na zakupy spożywcze więc do pracowni nie dotarliśmy. Jednak dobrze jest mieć ze sobą przewodnika/czkę.

Pozdrav :papa:

P.S. A ostatnie zdjęcie to chyba mają wszyscy, którzy byli w Meteorach :D te skały są przeniesamowite :!:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107703
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 15.10.2007 09:28

Ostatnie dwa zdjęcia nie mojego autorstwa - znalezione w sieci.
Kilka moich (i innych) będzie w cz. III o Meteorach.
Pogoda w dniu zwiedzana nie pozwoliła na zdjęcia z niebieskim niebem, takim jak na tym ostatnim.
My zwiedzaliśmy Meteory w środku upalnego lata (choć w dniu zwiedzania był lekki wiaterek i słońce tak mocno nie grzało), na pewno lepsza pora na zwiedzanie tego miejsca to czerwiec lub druga połowa września, kiedy słońce jeszcze i już tak mocno nie nagrzewa powietrza, jest wtedy lepsza widoczność.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 15.10.2007 17:03

Ciekaw jestem wrażeń z Meteorów. Niby wszystko o nich wcześniej wiedzieliśmy i widzieliśmy zdjęcia - a jednak na żywo ...
Pisz,pisz :)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107703
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 15.10.2007 22:38

Powiem tak - dla tych Meteorów warto było zdradzić Chorwację. :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 15.10.2007 22:56

Janusz Bajcer napisał(a):Powiem tak - dla tych Meteorów warto było zdradzić Chorwację. :lol:


Jeśli tak twierdzisz Ty, tyluletni bywalec w Cro , to pewnie wypadałoby zacząć myśleć o Grecji na 2008 :wink: :?:
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 16.10.2007 09:58

Leszek Skupin napisał(a):
P.S. A ostatnie zdjęcie to chyba mają wszyscy, którzy byli w Meteorach :D te skały są przeniesamowite :!:

Niesamowite jest też pierwsze wrażenie, gdy skały "wyrastają" z równiny thesalskiej.
Obrazek

A z bliska najbardziej przypominają mi stary, zwietrzały beton:
Obrazek
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107703
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 16.10.2007 18:16

"GRECKIE AMBONY NA SKALE"

Wyobraźcie sobie góry wyglądające jak wielkie kamienie, które ciśnięte jakąś niepospolitą siłą pospadały z nieba i tkwią teraz, na wpół zagrzebane w ziemi, jak gigantyczne ostańce, a obok nich wyrosło dość pokaźne miasto

Obrazek

Albo inaczej: wyobraźcie sobie skalny wał, a raczej cały górski masyw, dźwignięty jednym, zdecydowanym pionowym ruchem kilkaset metrów ponad płaskie jak stół dno żyznej doliny.

Obrazek

Gdy się przyjrzeć mu z bliska, owe gigantyczne kamienne bloki rozbite są na osobne bastiony, iglice, turnie, przeorane niezliczonymi bruzdami bezdennych przepaści.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wyobraźcie sobie wreszcie, że na tych różnych wierzchołkach, tu i ówdzie, ponadludzkim, karkołomnym wysiłkiem pobudowano klasztory i niewielkie kościoły, które w urwiste podłoże wczepiły się jak jaskółcze gniazda - niczym podniebne ambony wiszące na skale.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Tak właśnie wyglądają Meteory - napowietrzne bizantyńskie klasztory wznoszące się ponad równinami Tesalii. Miejsce, z którego jak mówią mnisi wszystko lepiej widać we właściwych proporcjach. I dokąd nie dociera zgiełk doczesności. Gdzie niebo jest tuż nad głową, a ziemia znajduje się hen, daleko... W dole. I zdaje się tak mało ważna, tak nieistotna...

Obrazek

Ku niebu.
Oto odpowiedź, dlaczego powstały te pustelnicze, kamienne gniazda odosobnienia.
Pierwsze wspólnoty religijne pojawiły się w Meteorach pod koniec X w., mieszkając w jaskiniach i pustelniach.

Obrazek

Inną jej część stanowią wojny: najpierw z Serbami, potem z Turkami. Za każdym razem byli to innowiercy, muzułmanie, którym lepiej było schodzić z drogi. Przed którymi lepiej było uciekać. Dokąd? Najlepiej do nieba lub przynajmniej w pół drogi do niego. Właśnie tak jak się to działo w Meteorach.

"Meteora" po grecku znaczy ";w powietrzu", a "Meteora Monastiria" to w wolnym przekładzie - Klasztory Zawieszone w Powietrzu, w Niebie.
W Kapadocji w tym samym okresie i z tych samych powodów bizantyńscy chrześcijanie uciekali w głąb ziemi, w miękkim wulkanicznym tufie drążąc podziemne kościoły, kaplice, a nawet całe wielopoziomowe miasta. Tu jednak skała była twarda; tak twarda, że nie imały się jej ani czas, ani wiatr, ani woda. Dlatego wybrano inny wariant ucieczki - ucieczki od wroga i od codzienności. W górę, wyżej. Tak wysoko, że wyżej już być nie mogło. Przynajmniej w tej części kraju.

Tak wysoko, że aby dostać się na szczyt skalnych iglic na kilkaset metrów wyrastających ponad ziemię, trzeba było godzinami piąć się skomplikowanym systemem drabin wykonanych z drewna, ale i na pewnych najtrudniejszych odcinkach , uplecionych z roślinnych włókien. Niejeden z wdrapujących się w górę śmiałków, spadając w bezdenną czeluść, od razu trafiał do nieba i nie musiał już korzystać z przystanku pośredniego w klasztorze. Komu zaś udawało się dostać na sam szczyt, często, mając kłopoty z drogą powrotną, już tam pozostawał. Jego jedynym dostępnym światem szybko stawały się gwiazdy rozbłyskujące nad głowami w pogodne noce
Właśnie tak powstawała Podniebna Republika Mnichów.
Adres: Grecja - Bardzo Wysoko nad Ziemią.

Oprócz drabin były jeszcze kosze. Te przeznaczano dla mniej zaprawionych w stromych wspinaczkach, dla tych cierpiących na największe zawroty głowy. Wchodziło się do takiego kosza-sieci i mnisi zaczynali na górze kręcić wielkim kołowrotem. Gdy się zmęczyli i robili sobie przerwę, kosz bujał się, raz w lewo, raz w prawo, ucząc zawieszonych nad przepaścią pokory i szacunku dla Boga oraz przyrody. Kroniki wspominają, że niejeden raz podróżujący w ten sposób musieli spędzić całą noc zawieszeni w koszu nad przepaścią. Zdarzało się i tak, że chłodu, wiatru i zbyt silnych wrażeń nie wytrzymali i na następny dzień, gdy kosz wreszcie docierał na szczyt, znajdowano w nim już tylko konwulsyjnie powyginane zwłoki.

Obrazek

Koszów najczęściej używano w czasie budowy klasztorów - bez nich na pewno by ich nie wzniesiono. Była to połowa XIV wieku: czas nieustannych utarczek z serbskimi najeźdźcami. Najstarszą z meteorskich pustelni "Panaija Dupani " zaprojektował i wzniósł pustelnik Kyr Nylos. Największy z klasztorów "Wielki Meteoron" zbudował mnich Anastasios, święty Anastazy, który do podnóża gór Pindos przywędrował aż z Athosu, a raczej - jak głosi legenda - został tam przyniesiony przez anioły i jednego orła. Gdy pojawiło się zagrożenie ze strony Turków, Serbowie, dotychczasowi wrogowie skalnych pustelnitów, nagle zmienili front i w mieszkańcach podniebnych twierdz dostrzegli potencjalnych sojuszników. To właśnie za sprawą Serbów nastąpił największy rozkwit Meteorów, a podniebne wyspy duchowości najwięcej do zawdzięczenia mają prawosławnemu królowi serbskiemu Symeonowi oraz jego synowi, następcy i kontynuatorowi Joachowi, którzy panowali w XV wieku. Jednak gdy dzięki ich hojności brodaci mnisi nieco obrośli w piórka, rozpoczęły się niekończące się spory między klasztorami o prymat, a to doprowadziło je na równię pochyłą - do upadku, którego nie powstrzymał nawet chwilowy renesans życia monastycznego na przełomie XVII i XVIII wieku.

Śladem legedy
W XIX wieku podniebne klasztory straciły na znaczeniu, powoli jednak zaczęły zyskiwać jako niecodzienna atrakcja, przyciągająca wędrowców, którzy w kolejnym stuleciu stali się turystami. Tych, wabionych legendą Meteorów, teraz przybywa tu coraz więcej - rocznie kilkadziesiąt tysięcy. A odkąd klasztorne kompleksy wpisane zostały na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, na Platis Lithos "Płaską Skałę" najwyższe wzniesienie Meteorów (534 metry n.p.m.), gdzie znajduje się największy z klasztorów z biblioteką, kościołem Przemienienia Pańskiego (freski!) i pięćdziesięcioma celami prowadzi dziś wygodna droga. Natomiast do innych atrakcji regionu - do klasztorów Świętego Warlaama i Świętego Stefana, gdzie za niewielka dopłatą do biletu wstępu w spartańskich warunkach można nawet spędzić noc, wybudowano najprawdziwszą szosę, na której bez trudu mijają się autokary.

Obrazek Obrazek

Nasza grupa wycieczkowa jechała tym żółciutkim, nowym autobusem, a wg słów Pani Przewodniczki kierowcy na tej drodze do monastyrów zamykają oczy, liczą zakręty i zawsze dowożą turystów do celu.

A co ze słynnymi koszami? Te owszem są. Wielkie, plecione z lin niczym sieci - są eksponatami w klasztornych muzeach, natomiast z tych niewielkich - wiklinowych - przed klasztornymi bramami miejscowe wieśniaczki sprzedają... coca-colę i fantę!
Globalizacja - pełną gębą - w Nieziemskiej Republice Mnichów. W przenośni i dosłownie.

Spośród dwudziestu czterech istniejących niegdyś klasztorów do tej pory zachowało się jedynie sześć - cztery męskie i dwa żeńskie. Zamienione je w muzea, które w tygodniu można przemiennie odwiedzać. Ośrodkami życia monastycznego pozostały tylko klasztory Świętego Stefana i Świętej Trójcy. Tylko tutaj jak przed wiekami odgrodzeni od życia mnisi oddają się modlitwie, kontemplacji i sztuce. Widziałem mniszki w monastyrze Św.Barbary, ale tam one chyba tylko administrują, bo malutka budowla.
Klasztory są zazwyczaj otwarte rano i po południu, po sjeście. Mnisi są bardzo przyjaźnie ustosunkowani do odwiedzających, wymagają jednak, by turyści byli odpowiednio ubrani: obowiązują długie spodnie i rękawy za łokieć oraz zakazują robić zdjęcia w pomieszczeniach monastyrów, a z sobą po zapytaniu o zgodę.

CDN.
Ostatnio edytowano 17.10.2007 10:16 przez Janusz Bajcer, łącznie edytowano 3 razy
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
KALIMERA Ellada - YASSU Kokkino Nero - strona 15
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone