Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

rapez napisał(a):Już zabierałem głos w tym temacie ale nie mogę znaleźć.

Od 6 lat wakacje spędzam w Cro. Zawsze jest apart. ale raczej trzeba to nazwać robinsonadą... brak prądu, ciepłej wody, sklepu itd.
Za to blisko do morza, św. spokój na plaży i widoki dookoła mnie jak w raju.
Więc mam prawie dwa w jednym...

Co do kosztów to zawsze mieszczę się w 3 tyś złotych za 10 dni.

Kilka razy byłem samochodem, który palił min. 16L.bp/100km. Wtedy koszty rosły 50%.
Nie ma sensu płacić więcej za paliwo niż za cały urlop.
Pozbyłem się "smoka" choć było mi go żal to jednak zdrowy rozsądek wygrał.

Nie ma sensu też płacić jak "za woły" Myślę, że każdy z nas znajdzie coś dla siebie jadąc do Cro, a koszty trzeba przeliczyć aby na miejscu cieszyć się życiem, Jadranem i widokami.

Rapez, a gdzie można znaleść takie kwaterki?

rapez napisał(a):Co do kosztów to zawsze mieszczę się w 3 tyś złotych za 10 dni.
Kilka razy byłem samochodem, który palił min. 16L.bp/100km. Wtedy koszty rosły 50%.

Jakim cudem osiągnąłeś taki wynik??? Już same noclegi w moim przypadku 14 dni po ok. 50 Eur to ok. 3000 zł. Moje auto pali ok.6l/100 km(czyli w miarę ekonomiczne)-jazda w miarę spokojna, ale nie powolna i koszt przejazdów w obie strony z opłatami autostradowymi(ok.1000km) zamyka się w cenie ok. 1000zł. Tak więc już się zrobiło ok. 4000 PLN. A gdzie jeszcze prowiant, który trzeba zabrać aby ciąć koszty? Gdzie jakieś zwiedzanie-choćby obowiązkowe przełomy rzeki Krka w Parku Narodowym Krka. Moje wakacje na ogół 14-15 dni jeszcze nigdy nie zamknęły się sumą mniejszą niż 6000 PLN. I to bez nadmiernej rozrzutności ale i specjalnego skąpstwa. Chociaż raz zaszalałem i mimo, iż nie jestem wielkim kibicem piłkarskim, z synem poszliśmy na mecz pucharowy Hajduka Split z Juventusem Turyn-0:3(niestety dodatkowy koszt 500 kun=ok. 300PLN). Ale warto było, ponad 40 tys kibiców, a przeżycia nie do opisania i co najważniejsze wyjątkowo przyjazna atmosfera jednego wielkiego pikniku.

Marek75 napisał(a):

rapez napisał(a):Od 6 lat wakacje spędzam w Cro. Zawsze jest apart. ale raczej trzeba to nazwać robinsonadą... brak prądu, ciepłej wody, sklepu itd.
Za to blisko do morza, św. spokój na plaży i widoki dookoła mnie jak w raju.
Więc mam prawie dwa w jednym...

Rapez, a gdzie można znaleść takie kwaterki?

Również bym chętnie poznał. Do tej pory wszystkie jakie zlokalizowałem czy to na Korculi, Hvarze, Brac, Kornati są dwukrotnie droższe od apartamentów z 230V.

pasażer napisał(a):

Marek75 napisał(a):

rapez napisał(a):Od 6 lat wakacje spędzam w Cro. Zawsze jest apart. ale raczej trzeba to nazwać robinsonadą... brak prądu, ciepłej wody, sklepu itd.
Za to blisko do morza, św. spokój na plaży i widoki dookoła mnie jak w raju.
Więc mam prawie dwa w jednym...

Rapez, a gdzie można znaleźć takie kwaterki?

Również bym chętnie poznał. Do tej pory wszystkie jakie zlokalizowałem czy to na Korculi, Hvarze, Brac, Kornati są dwukrotnie droższe od apartamentów z 230V.

Nie ma sensu polemizować, w internecie każdy uzasadni swoje racje jak chce
Co nie znaczy ,że nie jest to niemożliwe. Pierwsza sprawa Rapez nie napisał wcale,że był na wyspie. Druga jest możliwe znalezienie apartamentu po sezonie gdzieś na zadupiu za 25 euro, bo sam takie znajdowałem. I teraz liczmy, powiedzmy Raper mieszka na południu Polski ,więc może paliwko w 1 tys. zł zmieścić , apartament powiedzmy 1,1 tys. zł/ za 10 dni. Mamy razem 2,1 tys. , doliczmy jakieś winietki z 300zł, zostaje jakieś 600zł na przyjemności .Zabierając ze sobą do Chorwacji półtuszę wieprzową w bagażniku i z 60 piwek jest to absolutnie możliwe
Pozdrawiam

rapez napisał(a):
Od 6 lat wakacje spędzam w Cro....

Co do kosztów to zawsze mieszczę się w 3 tyś złotych za 10 dni.

Kilka razy byłem samochodem, który palił min. 16L.bp/100km. Wtedy koszty rosły 50%.

Pomijając wartość merytoryczną tego typu bzdur, zwraca uwagę logika (albo raczej jej brak), i ewidentny brak konsekwencji.

W skrócie:
Skoro "zawsze mieszczę się w 3 tyś", "kilka razy...koszty rosły 50%" czyli na logikę - kilka razy koszty miały by wynosić nawet mniej niż 1500 zł.

Pozostałych "wywodów" nawet szkoda komentować.

Nie wiem co kieruje takimi ludźmi, którzy tworzą tego typu bzdury?

Nuda, chęć zaistnienia, leczenie kompleksów...a może po prostu najzwyklejsza głupota.

No i teraz zostaniesz tym nununu złym panem z forum, który odbiera prawo tym mniej zamożnym do spędzenia pięknych wakacji w Cro...
A przecież kto zabroni biednemu bogato żyć?

Wiesz dobrze, że nikomu niczego nie odbieram, a biednym w szczególności.

Niech sobie ktoś nawet za 1000 zł w Chorwacji odpocznie, ale jak się już nad klawiaturą poci i chce coś przekazać, to niech to zrobi z sensem i logiką, bo komentowany tekst jest dla mnie stekiem bzdur.

krispinus napisał(a):

rapez napisał(a):
Od 6 lat wakacje spędzam w Cro....

Co do kosztów to zawsze mieszczę się w 3 tyś złotych za 10 dni.

Kilka razy byłem samochodem, który palił min. 16L.bp/100km. Wtedy koszty rosły 50%.

Pomijając wartość merytoryczną tego typu bzdur, zwraca uwagę logika (albo raczej jej brak), i ewidentny brak konsekwencji.

W skrócie:
Skoro "zawsze mieszczę się w 3 tyś", "kilka razy...koszty rosły 50%" czyli na logikę - kilka razy koszty miały by wynosić nawet mniej niż 1500 zł.

Pozostałych "wywodów" nawet szkoda komentować.

Nie wiem co kieruje takimi ludźmi, którzy tworzą tego typu bzdury?

Nuda, chęć zaistnienia, leczenie kompleksów...a może po prostu najzwyklejsza głupota.

Więcej luzu i humoru . Wielu tematów można tutaj przyczepić się, ale na tym to właśnie polega ,że jesteśmy różni. Ja osobiście nie widzę sensu tematu "Jakim autkiem do Chorwacji?", ale mi to nie przeszkadza wcale ,że ludzie sobie wypisują to i owo . Każdy udowodni swoje racje.........,a jak wiemy zawsze rację ma tylko MKM

Zawsze twierdziłem , że ten temat ma służyć do wymiany doświadczeń, ma być swego rodzaju poradnikiem dla planujących wyjazd (sam tu zaglądałem przed moim pierwszym wyjazdem) i nie tylko.

Sam temat jest bardzo obszerny i im więcej rzetelnych informacji i sensu będziemy zawierali w postach ,tym większą one będą miały wartość.


Moja czteroosobowa rodzina spędziła dwutygodniowe ferie zimowe w Beskidach za 1500zł.
I co?
Da się.

krispinus napisał(a):
Moja czteroosobowa rodzina spędziła dwutygodniowe ferie zimowe w Beskidach za 1500zł.
I co?
Da się.

Dobrze, że nie wiało, bo by wam namiot zerwalo

Zapomniałem dodać, że miałem prąd, ciepłą wodę,widok na góry, a auto pali mi 11l Pb na 100km.

krispinus napisał(a):Zawsze twierdziłem , że ten temat ma służyć do wymiany doświadczeń, ma być swego rodzaju poradnikiem dla planujących wyjazd (sam tu zaglądałem przed moim pierwszym wyjazdem) i nie tylko.

Sam temat jest bardzo obszerny i im więcej rzetelnych informacji i sensu będziemy zawierali w postach ,tym większą one będą miały wartość.


Moja czteroosobowa rodzina spędziła dwutygodniowe ferie zimowe w Beskidach za 1500zł.
I co?
Da się.

Oczywiście masz rację. Tylko weź pod uwagę to, że nawet nocując w tym samych warunkach( czyt. apartamentach), jadąc z tego samego miasta ( np. z Warszawy) pewne osoby wydadzą na wakacje w Chorwacji powiedzmy 6 tys. zł , a inne nawet 15 tys. zł. Wszystko zależy od budżetu i tego jacy jesteśmy . Ciężko jest o wyciągnięcie wniosków dla siebie.

Ajaj...
Widzisz... chodzi mi rzetelność, a sam jakoś się nie popisałem.
Zapomniałem dodać, że nie jeździliśmy na nartach ( tu dużo zaoszczędziliśmy).

Jacck77 napisał(a):Oczywiście masz rację. Tylko weź pod uwagę to, że nawet nocując w tym samych warunkach( czyt. apartamentach), jadąc z tego samego miasta ( np. z Warszawy) pewne osoby wydadzą na wakacje w Chorwacji powiedzmy 6 tys. zł , a inne nawet 15 tys. zł. Wszystko zależy od budżetu i tego jacy jesteśmy . Ciężko jest o wyciągnięcie wniosków dla siebie.

6 albo 15. Zgoda. Ale nie 2 i jeszcze był full wypas ze smakowaniem dalmatyńskich specjałów... (kwoty przykładowe)

Panowie, ta dyskusja byla powtarzana w tym temacie już z 5 razy przynajmniej!

Po co robić to po raz kolejny?