Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
sito_zabrze
Cromaniak
Posty: 2663
Dołączył(a): 13.03.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) sito_zabrze » 28.08.2020 16:57

niuniek napisał(a):
sito_zabrze napisał(a):
No ale apartman mamy od 14 więc jak zobaczyłem że o 8 będziemy na miejscu to noga z gazu, tempomat na 90 , i przez 300km pełen relaks, zaoszczędzonego gazu nawet nie liczę :oczko_usmiech: :mrgreen:


Osobiście wolałbym być przed czasem, zostawić samochód i iść choćby na plażę. Szkoda dnia.


To przeca tak zrobiliśmy. Ja na plaży 2 szybkie Karlo i w kimono na 1,5h :oczko_usmiech:

Tak pustej trasy jeszcze nie miałem. Dopiero lokalny ruch na wysokości Zagrzebia mi przypomniał gdzie jedziemy.
niuniek
Croentuzjasta
Posty: 406
Dołączył(a): 10.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) niuniek » 28.08.2020 17:46

sito_zabrze napisał(a):
To przeca tak zrobiliśmy. Ja na plaży 2 szybkie Karlo i w kimono na 1,5h :oczko_usmiech:


A to przepraszam, nie chciałem pisać, że można sobie strzelić szybciej browar to wymyśliłem plażę.... :)
bonovox75
Croentuzjasta
Posty: 185
Dołączył(a): 05.06.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) bonovox75 » 30.08.2020 11:50

Ja wczoraj (sobota) wyjechałem z Szybenika o godz. 10 (normalnie nigdy bym nie wracał za dnia, bo korki mnie zniechęcają, ale ten rok jest wyjątkowy). We Wrocławiu byliśmy w niedzielę o 0:25. Czyli jazda i postoje w sumie wyszło - 14,5 godziny. Trasa przez Chorwację po autostradzie, bramki w Demerje płatność kartą (7 aut przed nami), granica w Cvetlin. Potem Ptuj i dłuższy postój (40 minut) na pizzy w Pri Mici. Dalej Lenart, Mureck. Austria do Ilz przejechana landówkami (69, 66) z uwagi na dzień i chęć pooglądania widoczków. Od Ilz do granicy z Czechami autostradą. Potem Czechy od Mikulova, przez Brno, Svitavy aż do Boboszowa bez winiety. Finisz to Boboszów, Kłodzko i Wrocław.

Jedyny korek to 10 minut na początku Wiednia z uwagi na stłuczkę.

Generalnie trasa bez utrudnień, nie licząc oberwania chmury koło Ilz, która trwała do mniej więcej Pinkafeld.

I tak jak napisałem wcześniej, zwykle w sezonie jechałbym tą trasą w nocy. Teraz wyjątkowo za dnia z uwagi na mały ruch.
robertms
Cromaniak
Posty: 1269
Dołączył(a): 24.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) robertms » 30.08.2020 15:11

Sobota za dnia: ok. 1560 km. - samej jazdy ok. 15:30 h. Granica HR-H ok. 15 min.
Przepisy + 10-20km/h, spalanie ok. 7,5 l.
tbrek
Odkrywca
Posty: 83
Dołączył(a): 18.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) tbrek » 30.08.2020 17:21

Piątek wyjazd z Poznania punkt 23, jazda s5 do Wrocławia, potem na Boboszów, Brno, Wiedeń, Graz i w dół do Zadaru.
Trasa spod Poznania do Brna w ulewie albo ostrym deszczu, prędkość max +10-15 dozwolonej, odcinki a23 i na sekcjach kontrolnych tempomat aktywny na prędkość dozwoloną.

1 tankowanie w Międzylesiu, potem w Zadarze, oraz 4 przystanki na kawkę na trasie, 1206km czas przejazdu 13.39h, średnia 88/h Całą trasę prowadziłem, tak mnie Adrenalina wyjazdowa trzymała. O 14:30 moczyłem już 4litery w wodzie
Spalanie 8.3l, więc jak na auto masy własnej 2.45t i 3l silnik oraz stały napęd na 4kola wręcz rewelacyjne.
Viniu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 327
Dołączył(a): 09.12.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Viniu » 02.09.2020 20:24

Żagań-Senj
Start sobota godz. 12:00 kierunek Zgorzelec-Bogatynia-Praga-Brno-Wiedeń-Graz-Mureck-Ptuj-Cvetlin-Zagrzeb godz. 1:00 w niedziele. Tu drzemka do 5:00, śniadanie o 6:00 i start w dalszą podróż. Meta w Camp Bunica o godz. 8:00.

Powrót tą samą drogą z tym że start w poniedzialek o godz. 10:00 z postojami na tankowanie w Czechach i obiad w Austrii, meta w domu godz. 1:00 we wtorek.

Spalanie ca. 6,5l z boxem na dachu i rowerem. Prędkości nigdy ponad max dopuszczalny, najczęściej 120km/h na tempomacie.
Temcza
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 410
Dołączył(a): 27.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Temcza » 02.09.2020 20:53

23.07 wyjazd z Mareda 7,30(Istria ) HR/SLO z marszu , tankowanie Petrol , SLO/A 15 minut ,A/CZ Breclav ,CZ/PL Boboszów i jedzonko ,Wrocław dom 19,34 :)
Garo&Justa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1053
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Garo&Justa » 02.09.2020 21:13

Wyjazd 23.08 z Bratuš czyli w sumie Makarska.
Wyjazd 8 rano. Przez Breclav, Boboszów. Po drodze dwa krótkie tankowania z postojami po 15 min. Cvetlin niecałe pół godziny. Samej jazdy około 13 godzin.
W domu o 22, akurat na drugą połowę finału Ligi Mistrzów.
Załączniki:
Screenshot_20200902_210940.jpg
sito_zabrze
Cromaniak
Posty: 2663
Dołączył(a): 13.03.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) sito_zabrze » 12.09.2020 04:20

Wyjazd z Vodic w piątek o 17:00
Przyjazd do Rudy Śląskiej o 3:50

Zrobione 1050km , samej jazdy 10h 20min , Google wyliczyło trasę przed startem na 10h 8min
Po drodze 2 tankowania gazu , pod Zagrzebiem i w Mikulovie.
Pauza na siku pod Graz
Trasa plus postoje 10h 50min :D

Średnia prędkość wg komputera 110 km/h 8O
Jechało mi się mega dobrze, płynnie, zero korków, zgodnie z przepisami. Trasa przez SLO, A, CZ, wszystko po autobanie, na granicy 5 min
ŁukaszCiupa
Croentuzjasta
Posty: 279
Dołączył(a): 18.08.2020
Re: Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Nieprzeczytany postnapisał(a) ŁukaszCiupa » 08.10.2020 13:10

"Podziwiam" takich herosów kierownicy, co to z Kujaw czy Pomorza jadą do CRO "na raz"! Chyba że po drodze zmieniają się za kółkiem z żoną/córką/synem/szwagrem/teściem/egal z kim, to OK i nie wnikam. Ale po wielu tego typu wpisach i w gruncie rzeczy przechwałkach, jak to szybko można zalecieć nad Adriatyk, stwierdzam, że kaskaderów jadących z zapałkami w oczach całą noc tu nie brakuje! Kozaczenie na drodze to zresztą jedna z wielu naszych narodowych przywar...
piotrulex
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5194
Dołączył(a): 17.06.2004
Re: Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrulex » 09.10.2020 09:39

ŁukaszCiupa napisał(a):"Podziwiam" takich herosów kierownicy, co to z Kujaw czy Pomorza jadą do CRO "na raz"! Chyba że po drodze zmieniają się za kółkiem z żoną/córką/synem/szwagrem/teściem/egal z kim, to OK i nie wnikam. Ale po wielu tego typu wpisach i w gruncie rzeczy przechwałkach, jak to szybko można zalecieć nad Adriatyk, stwierdzam, że kaskaderów jadących z zapałkami w oczach całą noc tu nie brakuje! Kozaczenie na drodze to zresztą jedna z wielu naszych narodowych przywar...


Ja np podziwiam facetów, którzy potrafią rosół ugotować, zrobić jakieś przeróbki ciuchów za pomocą maszyny do szycia czy upiec pyszne ciasto nie wgapiając się w przepis. Tak naprawdę podziwiam bez tych "" :)

Mam natomiast znajomego co z Torunia do Bydgoszczy jeździ 40km pociągiem bo autem to dla niego zbyt daleko. Też chcesz go ocenić, dać mu jakieś rady, coś stwierdzić, jakieś jego przywary opisać?

Każdy inny, wszyscy równi :)

ile-godzin-na-przejazd-uczciwie-bez-popisow-t48156-1635.html#p2171326
ŁukaszCiupa
Croentuzjasta
Posty: 279
Dołączył(a): 18.08.2020
Re: Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Nieprzeczytany postnapisał(a) ŁukaszCiupa » 09.10.2020 12:25

piotrulex napisał(a):
ŁukaszCiupa napisał(a):"Podziwiam" takich herosów kierownicy, co to z Kujaw czy Pomorza jadą do CRO "na raz"! Chyba że po drodze zmieniają się za kółkiem z żoną/córką/synem/szwagrem/teściem/egal z kim, to OK i nie wnikam. Ale po wielu tego typu wpisach i w gruncie rzeczy przechwałkach, jak to szybko można zalecieć nad Adriatyk, stwierdzam, że kaskaderów jadących z zapałkami w oczach całą noc tu nie brakuje! Kozaczenie na drodze to zresztą jedna z wielu naszych narodowych przywar...


Ja np podziwiam facetów, którzy potrafią rosół ugotować, zrobić jakieś przeróbki ciuchów za pomocą maszyny do szycia czy upiec pyszne ciasto nie wgapiając się w przepis. Tak naprawdę podziwiam bez tych "" :)

Mam natomiast znajomego co z Torunia do Bydgoszczy jeździ 40km pociągiem bo autem to dla niego zbyt daleko. Też chcesz go ocenić, dać mu jakieś rady, coś stwierdzić, jakieś jego przywary opisać?

Każdy inny, wszyscy równi :)

ile-godzin-na-przejazd-uczciwie-bez-popisow-t48156-1635.html#p2171326
Przykład faceta jadącego co dzień do roboty 40km pociągiem w kontekście o którym piszę to przykład z d.....wzięty. Chciałoby się wręcz napisać, lecąc klasykiem: nie zmieniaj k.... tematu!!! Ale widzę, że kolega nie bardzo wie o co mnie się rozchodzi. Ale podpowiem - o bezpieczeństwo, bo nie jesteś sam na drodze!
piotrulex
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5194
Dołączył(a): 17.06.2004
Re: Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrulex » 09.10.2020 12:48

ŁukaszCiupa napisał(a):
piotrulex napisał(a):
ŁukaszCiupa napisał(a):"Podziwiam" takich herosów kierownicy, co to z Kujaw czy Pomorza jadą do CRO "na raz"! Chyba że po drodze zmieniają się za kółkiem z żoną/córką/synem/szwagrem/teściem/egal z kim, to OK i nie wnikam. Ale po wielu tego typu wpisach i w gruncie rzeczy przechwałkach, jak to szybko można zalecieć nad Adriatyk, stwierdzam, że kaskaderów jadących z zapałkami w oczach całą noc tu nie brakuje! Kozaczenie na drodze to zresztą jedna z wielu naszych narodowych przywar...


Ja np podziwiam facetów, którzy potrafią rosół ugotować, zrobić jakieś przeróbki ciuchów za pomocą maszyny do szycia czy upiec pyszne ciasto nie wgapiając się w przepis. Tak naprawdę podziwiam bez tych "" :)

Mam natomiast znajomego co z Torunia do Bydgoszczy jeździ 40km pociągiem bo autem to dla niego zbyt daleko. Też chcesz go ocenić, dać mu jakieś rady, coś stwierdzić, jakieś jego przywary opisać?

Każdy inny, wszyscy równi :)

ile-godzin-na-przejazd-uczciwie-bez-popisow-t48156-1635.html#p2171326


Przykład faceta jadącego co dzień do roboty 40km pociągiem w kontekście o którym piszę to przykład z d.....wzięty. Chciałoby się wręcz napisać, lecąc klasykiem: nie zmieniaj k.... tematu!!! Ale widzę, że kolega nie bardzo wie o co mnie się rozchodzi. Ale podpowiem - o bezpieczeństwo, bo nie jesteś sam na drodze!


No grubo, strasznie łatwo przychodzi Ci ocenianie innych ludzi, których absolutnie nie znasz. Mojego kolegi też nie znasz, nie dojeżdża do roboty, zresztą nieważne. Masz swoje zdanie, bardzo dobrze, nie staraj się jednak krytykować innych ludzi, którzy mają odmienne i np. śmigają nocą 14h na raz. Dla wielu, np. dla mnie to absolutnie żaden wyczyn. Dodatkowo wspomnę, że po dojeździe dopełniamy formalności, szukamy miejsca na campie, nosimy graty, rozbijamy obozowisko, robimy śniadanie, spędzamy kilka aktywnych godzin na plaży, idziemy na kolację do miasta. Czasami na plaży kimnę się na godzinkę i zwykle idziemy wcześniej spać, tak nawet koło 22. Czy w tym jest coś nadzwyczajnego? Może dla Ciebie tak. Dla mnie i wielu innych raczej niespecjalnie.

W 2019 była z nami pewna para, pierwszy ich wyjazd za granicę, bali się strasznie no i ta "dramatyczna" podróż ponad 1300km, no masakra. Po drodze musiałem ich namawiać choć na 2 godziny parkingowej kimy, gdyż dojechanie na raz nieco by nam skomplikowało początek urlopu, a wyszło, że bez kłopotu by dali radę. Przed wyjazdem jazda na raz była dla nich niemożliwa, teraz nie widzą w tym nic nadzwyczajnego.

Pracę mam biurową, sam ją sobie organizuje. Żona również biurowa prowadząca swoją działalność gospodarczą. Wyjeżdżamy w czwartek koło 15 i na ten dzień nic nie planuję. Auto pakuję przy małej pomocy żony i córki dzień wcześniej

Wyobraź sobie, że wszyscy są tak idealni i świetni jak Ty. Wybierają tak samo idealną trasę i jedynie słuszną godzinę wyjazdu, ba, nawet to samo wspaniałe miejsce na nocleg tranzytowy, jest przecież najlepsze bo Ty tak uważasz, prawda?

Wyobraź to sobie mając na uwadze temat tego wątku :)
Ostatnio edytowano 09.10.2020 13:34 przez piotrulex, łącznie edytowano 1 raz
melikles
zbanowany
Posty: 3
Dołączył(a): 02.10.2020
Re: Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Nieprzeczytany postnapisał(a) melikles » 09.10.2020 13:20

No, ja takim cyborgiem nie jestem, no i pracę mam też zbyt obciążającą, aby po całym tygodniu prosto z firmy wskakiwać za kierownicę i jechać 1500 km. Zresztą w nocy to się śpi. Poza tym krasnoludki mi samochodu nie spakują, nie mam patriarchalnego modelu rodziny, zona też prowadzi firmę. Wolę wyjechać wyspany i wypoczęty w sobotę albo niedzielę rano i nie stwarzać zagrożenia dla siebie i innych.

Zresztą co to za argument "dwa dni krócej"? Przecież można zarezerwować pobyt dwa dni dłużej.
Aki
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 144
Dołączył(a): 21.04.2009
Re: Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aki » 09.10.2020 15:30

ŁukaszCiupa napisał(a):
piotrulex napisał(a):
ŁukaszCiupa napisał(a):"Podziwiam" takich herosów kierownicy, co to z Kujaw czy Pomorza jadą do CRO "na raz"! Chyba że po drodze zmieniają się za kółkiem z żoną/córką/synem/szwagrem/teściem/egal z kim, to OK i nie wnikam. Ale po wielu tego typu wpisach i w gruncie rzeczy przechwałkach, jak to szybko można zalecieć nad Adriatyk, stwierdzam, że kaskaderów jadących z zapałkami w oczach całą noc tu nie brakuje! Kozaczenie na drodze to zresztą jedna z wielu naszych narodowych przywar...


Ja np podziwiam facetów, którzy potrafią rosół ugotować, zrobić jakieś przeróbki ciuchów za pomocą maszyny do szycia czy upiec pyszne ciasto nie wgapiając się w przepis. Tak naprawdę podziwiam bez tych "" :)

Mam natomiast znajomego co z Torunia do Bydgoszczy jeździ 40km pociągiem bo autem to dla niego zbyt daleko. Też chcesz go ocenić, dać mu jakieś rady, coś stwierdzić, jakieś jego przywary opisać?

Każdy inny, wszyscy równi :)

ile-godzin-na-przejazd-uczciwie-bez-popisow-t48156-1635.html#p2171326
Przykład faceta jadącego co dzień do roboty 40km pociągiem w kontekście o którym piszę to przykład z d.....wzięty. Chciałoby się wręcz napisać, lecąc klasykiem: nie zmieniaj k.... tematu!!! Ale widzę, że kolega nie bardzo wie o co mnie się rozchodzi. Ale podpowiem - o bezpieczeństwo, bo nie jesteś sam na drodze!


Witam,
Widzę sie dyskusja zaogniła:) Moim zdaniem wszystko zalezy od danej osoby, jej predyspozycji, doświadczenia za kólkiem itp. Faktem jest, że niektórzy przeceniaja swoje możliwości ale sa i tacy co potrafią siedzieć za kólkiem wiele godzin bez zapałek w oczach i sprawia im to radość.
Ja ze swojego doswiadczenia powiem, że im człowiek starszy, tym trudniej już siedziec za kólkiem całą noc. ja od jakiegoś czasu jeśli mogę to unikam nocnej jazdy bo mnie po prostu męczy aczkolwiek 2 tyg. temu ponowną trasę Gliwice - Biograd na Moru na żagle pokonałem przez noc z krótkim postojem i drzemką nad ranem.
Dla jednego 1000 km. jest niewobrażalnym dystansem, dla drugiego to normalka, dobrze jest jednak zachowanie świadomości swoich mozliwości tak aby unikać niebezpiecznych sytuacji na drodze.

Pozdrawiam!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów . - strona 110
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone