Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Wyjazd 12.06 w środę o 2 w nocy z południa Dolnego Śląska do Splitu przez Boboszów ,Brno, Wiedeń, Gratz, Słowenię bez objazdu autostrady i Zagrzeb - 1090km pokonane w ciągu 11,5 godz. Całą drogę jechaliśmy przepisowo. We Wiedniu byliśmy ok.6.30 żadnych korków, na granicy słoweńsko-chorwackiej też brak korków. 4 postoje z 10 min. po drodze.

Powrót 26.06 w środę o 8 rano ze Splitu tą samą trasą - 13,5godz. Wyjazd ze Splitu 20 min, granica chorwacko-słoweńska 35min,
Wiedeń 1,5 godziny (byliśmy tam po 16).
80% drogi przez Austrię to remonty autostrady i ograniczenia do 100-80 km/h

Przez poprzednie 2 lata jeździliśmy przez Czechy, Słowację,Węgry i w przyszłym roku na 100% pojedziemy właśnie tą trasą

W piątek tydzień temu trasa Warszawa - Omiš w 21,5 godziny
Trasa Czechy - Austria - Słowenia autostrady, ale:
- korek na gierkówce
- tankowanie w Polsce
- winiety po drodze (EuroOil, B7)
- kilka robót w Czechach
- Wiedeń około 20 bez korka
- Słowenia bez korka
- późna kolacja w McDonalds
- kilka postoi około 10-15 minut
- spanie na stacji w Chorwacji
- zjazd kawałek wcześniej (nie pamiętam kiedy dokładnie) w drodze do Trogiru
- poranne zwiedzanie Trogiru i dalej Jadranką do Omiša
A teraz plażing, leżing i smażing

wielbiciel napisał(a):Właśnie do tego służy GM, by można było racjonalnie zaplanować czas przejazdu przez newralgiczne miejsca.

Podczas swojego 12-sto dniowego pobytu przekraczałem tą granicę (robiąc wypady do Słowenii - myślę ,że to niedoceniany kraj ) i obserwowałem co dzieje się przy wyjezdzie z HR w pozostałe dni obserwowałem GM

16 czerwca Google wyliczało mi 6:41
19 czerwca wyliczyło 7:27
Nawigacja w aucie (wbudowany TomTom) podała: 6:14
Wczorajsza rzeczywistośc: 6:22
701 km, bez pauzy i jakiegokolwiek przekraczania. Na odcinkach bez ograniczenia: 130 kmh.
Ale to była niedziela, start o 1:01 w nocy.

30.06 niedziela Marki - Basanija (okolice Umag) 1200 km Czechy - Austria - Słowenia

Wyjazd 2:20 - przyjazd 17:05. Wyszło 14:45. W trasie 6 przystanków, w tym 2 dłuższe na śniadanie i tankowanie oraz obiad i tankowanie.

12.07 piątek Basanija - Mikulow (600 km): wyjazd 10:20 - przyjazd 18:00 wyszło 7:40 w tym 3 przystanki w tym jeden dłuższy na obiad i tankowanie
13.07 sobota Mikulow - Marki (600 km): wyjazd 9:30 - przyjazd 17:45 wyszło 8:15 w tym 3 przystanki w tym jeden dłuższy na obiad i tankowanie.

Jazda zgodnie z przepisami. Na autostradach do 120.

Małopolska-Rogoźnica, 1160 km, trasa przez Zwardoń, Oszczadnice, Bratysławe, Szombathely, Lenti, Letenye, 13:45 wraz z tankowaniem, trzema postojami na toaletę i krótkimi zakupami w sklepie Aldi Szomebathly. Jazda bez naginania przepisów.
Wyjazd z Małopolski w środę popołudniu

16.07

Wodzisław Śląski - Makarska przez Cz/A/Slo autostradami. Wyjazd o 4.15 na miejscu 16.20 w czym 11h jazdy. Wiedeń zakorkowany z rana (20-30min straty) reszta trasy z prędkościa według znaķów

Wyjazd ze środy na czwartek (17-18.07) o godz 22.30. Trasa jak zawsze Czechy, Austria, Słowenia (w tym roku kupiłem winiety i jechałem autostrada Sloweni). Było trochę zwężeń ale z racji na jazdę w nocy leciało się bezproblemowo. Zaliczylismy trzy postoje w sumie ok 1h. Granica minięta ok 5:30 bez korków. Jedno auto było przed nami. Czas odprawy 30sek. Autostrady bez korków. Na miejscu byliśmy o 9:30 czyli jakieś 10h przepisowej jazdy. W sumie wyszło ok 1100km i 11h z przerwami.

Ile godzin jazdy to nie ważne. Ważne, że bezpiecznie.

Ural napisał(a):Ile godzin jazdy to nie ważne. Ważne, że bezpiecznie.

Święta prawda - kiedyś gdzieś słyszałem, czytałem fajny cytat " jak jadę na urlop to jadę na urlop a nie na wyścigi "

Prawda jest taka że żeby średnio wyszło nam prędkości z postojami rzędu 110 km/h to niestety ale trzeba troszkę ponaginać przepisy.

......albo nie robić postojów

....teoretycznie tak, praktyka niestety bywa inna chcąc nie chcąc musisz się zatrzymać: winiety, granica, potrzeby fizjologiczne itp

Jeśli ktoś jedzie z dziećmi to musi się zatrzymać. Zresztą jechać ponad 1000 km i nie zatrzymywać się - toż to chore.

Co do dzieci i fotelików to technika poszła na przód więc częste postoje nie są wymagane. Co innego w przypadku noworodków wtedy postój co 2h max obowiązkowo.
Wszystko zależy od kierowcy i zmęczenia. Ja trasę 1100km pokonuje za jednym razem w nocy z 3 przystankami na rozprostowanie kości i kawę . Kolega na taka sama trasę potrzebuje 2 drzemki w trasie. Tak jak już tu wspomniano jedzie się na wakacje wiec ma być bezpieczny dojazd. Każdy sam ocenia ile chce jechać i kiedy stawać żeby dojechać bezpiecznie.

Slawek_11 napisał(a):

Ural napisał(a):Ile godzin jazdy to nie ważne. Ważne, że bezpiecznie.

Święta prawda - kiedyś gdzieś słyszałem, czytałem fajny cytat " jak jadę na urlop to jadę na urlop a nie na wyścigi "

Prawda jest taka że żeby średnio wyszło nam prędkości z postojami rzędu 110 km/h to niestety ale trzeba troszkę ponaginać przepisy.

Mój komp pokładowy do średniej nie wlicza postojów. Wiec średnia z autostrad wynosząca 110 to nie jest wcale nie wiadomo jaki wyczyn.
Mieszkamy 1.5km od wjazdu na A4 i jak wjadę to zjeżdżam w Zagvozd. Cały czas autostrada. 110 jest do osiągnięcia ale przyznaję, że w zeszłym roku mialem 94