GPS-urządzenia do nawigacji,palmtopy,oprogramowanie,POI.

tutaj coś napisali

http://pdaclub.pl/forum/pocket-pc-gps-o ... nawigacja/

demi-duox napisał(a):No właśnie ta bateria. A nie ma takich urządzeń z wymiennym akumulatorem/baterią jak w aparatach?
Widziałem u kogoś w rodzinie taką navi turystyczną ale ten ktoś chodzi z nią w górach po lesie i chwali sobie. Tylko że wyświetlacz w niej nie za wielki.

istnieje możliwość zakupu powerbanku i ładowanie nawigacji z niego, nawet tanie mają pojemność kilkukrotnie większą niż nawigacja

Mam coś takiego z baterią słoneczną na powierzchni i z podejściem do kontaktu. Nazywa się to Pocket power i ma 5000mAh/h. Dałoby się tym cokolwiek naładować, np. baterię w telefonie, która ma powiedzmy ok. 1000 mAh?

ps. Ale numer, odgrzebałem tego Powera, wystawiłem go na słoneczko, chyba się podładował bo zaczęły mu diody mrygać, teraz podłączyłem do komórki i ta pokazuje że się ładuje. Ale radocha, jestem eko

Nie wiem czy to najwłaściwszy temat ale chciałbym zapytać, czy ktoś używał może takiego uchwytu do tableta?
http://allegro.pl/uchwyt-na-zaglowek-na ... 56411.html
Chcę zapewnić dzieciakom trochę rozrywki podczas drogi ale dysponuje tylko jednym urządzeniem i chciałbym, by wspólnie oglądali bajki. Może macie jakieś inne patenty, by zamontować tableta z tyłu, by mogli go wspólnie oglądać?

W telefonie LG L9 mam zainstalowane w sumie 4 nawigacje, ale korzystam głównie z AM i TT. W kraju czy za granicą nie zauważyłem specjalnych różnic w szczegółowości map. To nie znaczy, że ich nie ma. Obydwie zawsze doprowadziły mnie do celu. Jedyne co mnie strasznie zirytowało to podawana przez TT dopuszczalna prędkość. Raz zawyża, innym razem zaniża, co w efekcie może doprowadzić do zapłaty słonego mandatu (trasa do Włoch przez Słowację i Austrię). W AM nie ma ideału, ale to co robi TT dyskwalifikuje ten program, żeby wyłożyć za niego choćby jedną złotówkę. Jak już gdzieś pisałem, same odbiorniki GPS w smartfonach są zazwyczaj słabsze niż te w typowych nawigacjach, a dodatkowo pożerają baterię dość szybko. Idealnym przykładem jest mój telefon, który nawet zasilany Powerbankiem raczej do nawigacji po zabudowanym mieście nadawałby się średnio. Wyjściem jest doposażenie go w zewnętrzny odbiornik GPS, najlepiej (ale niekoniecznie) z chipsetem MTK (dwa razy dłuższa praca na baterii niż SiRF i lepsza czułość). Drzewiej używałem go do kompletu z Nokią E50. Za około 50 zł można je jeszcze wyrwać na aukcjach, bo za nowe nie warto przepłacać. Nowy wytrzymywał 24 h pracy. Można go wozić w zamkniętym schowku i cały czas bardzo dobrze zbiera sygnał. Do połączenia potrzebny jest odpowiedni program np. Bluetooth GPS. Wtedy przyciemniamy ekran, słuchawka w ucho, a telefon nie mając włączonego swojego GPS`a powinien wytrzymać dłużej.

SingSing74 napisał(a): Jedyne co mnie strasznie zirytowało to podawana przez TT dopuszczalna prędkość. Raz zawyża, innym razem zaniża, co w efekcie może doprowadzić do zapłaty słonego mandatu (trasa do Włoch przez Słowację i Austrię). W AM nie ma ideału, ale to co robi TT dyskwalifikuje ten program

...zaraz tom toma masz w telefonie
...no i czy ogólnie aktualnego
Słyszałem że jakieś dziwne rzeczy się dzieją z tomtomem ,jak są wgrywane pirackie wersje
Ja jakoś nie zauważyłem takich dziwnych rzeczy w tomtomie u siebie ,co ty wypisujesz

Mam TT od zeszłych wakacji (wtedy był to świeży program i mapa). W Polsce w mieście bardzo często pokazuje dopuszczalną prędkość 60 km/h co już od lat jest nieaktualne. Najgorzej było we Włoszech. Tam gdzie było 50, często "pozwalał" na jazdę siedemdziesiątką i odwrotnie. W pierwszym przypadku możesz zapłacić mandat, a w drugim jadąc zgodnie z przepisami, TT daje ciągle po uszach sygnałem o przekroczeniu prędkości. Sam program działa poprawnie.

Od kilku miesięcy użytkuję TT GO 5000 z "dożywotnia" funkcja Live Trafic za free w 45 krajach i jestem zadowolony. Funkcja z wyk. internetu pokazuje utrudnienia na drodze, korki itp. Testowane i działa. Ponadto w roku są min. 4 aktualizacje map oraz prawie codziennie "małe" aktualizacje z MapShare. Co do pikających ostrzeżeń itp. to w ustawieniach można je wyłączyć. Jedyny minus to fakt, że baza fotoradarów jest dodatkowo płatna za 12 mcy, ale jest aktualna (moja subiektywna opinia) nie panikuje np. przed szarymi skrzynkami tylko ostrzega o żółtych.

Od 1 lipca stoja tylko pełne.

FUX napisał(a):Od 1 lipca stoja tylko pełne.

Pełna racja, ja to wiem, Ty to wiesz ale nie każda navi to wie. specjalnie napisałem własnie o tych kolorowych skrzynkach bo wg. mnie dobrze to świadczy o aktualizacjach TT. Tak czy owak nawet najlepsza navi nie zwalnia z obserwacji drogi, znaków itp. Ona pomaga a nie wyręcza kierowcę. Taka sytuacja

No dzisiaj jednego „kierowcę", który jechał wg navi, a wylądował na ścieżce rowerowej, widziałem.
Z ronda biedactwo nie potrafiło zjechać. Chyba ten wielki wyświetlacz mu widok przez przednią szybę zasłonił.
Jeżdżę wg znaków i mapy, navi używam w celu dotarcia pod konkretny adres w centrum miast.
I dobrze na tym wychodzę.
Zbyt wiele bodźców rozprasza, a takim gadżetem jest navi.

FUX napisał(a):Jeżdżę wg znaków i mapy, navi używam w celu dotarcia pod konkretny adres w centrum miast.
I dobrze na tym wychodzę.
Zbyt wiele bodźców rozprasza, a takim gadżetem jest navi.

To jest nas dwóch

kaeres napisał(a):Witajcie.
Czy ktoś korzystał z Nokia Drive+ do podróży do Chorwacji i BiH ?

2 lata temu jechałem do Chorwacji z nawigacją Nokii (jeszcze na Symbianie) i chwilami równolegle z Automapą (chyba nie była najbardziej aktualna). Wyznaczane trasy w większości były takie same, choć zdarzało się, że Nokia wyznaczała nieco dziwną trasę (z mojego punktu widzenia). Warto więc po wyznaczeniu trasy przez Nokię sprawdzić, jak poprowadziła, bo może niekoniecznie zgodnie z oczekiwaniami A jeszcze lepiej wyznaczyć/wybrać trasę przy komputerze, a potem tylko dać się prowadzić
Udawało się także ominąć odcinki płatne na Słowacji, choć momentami drogi "zastępcze" były różne

Czytam o tych wszystkich nawigacjach, tomtomach, automapach i innych, auatualnianiu itp i powiem Wam, że nie do końca rozumiem. Faktycznie jesli ma ktoś telefon jakiś stary albo na dziwnym systemie to może byc problem ale...teraz większośc jest na androidzie.
Jechaliśmy niedawno do Cro tylko i wyłącznie na mapach google. Mapy bardzo aktualne bo nawet objazdy były naniesione, drogi wszystkie aktualne, zgubić ani pomylić trasy się z tym nie da.
Żadnego kombinowania z uaktualnianiem, instalowaniem, dodatkowymi GPSami itp... zwykły ten z mapami i prowadziło przez Europę jak po sznurku

Rychol napisał(a):Czytam o tych wszystkich nawigacjach, tomtomach, automapach i innych, auatualnianiu itp i powiem Wam, że nie do końca rozumiem.

Spróbuj kiedyś prawdziwego programu do nawigacji, to zrozumiesz. Oczywiście google też doprowadzi do celu, ale o ile dobrze się orientuję, musi mieć stałe połączenie z internetem, a to generuje jakieś tam koszty. Co do dodatkowych GPS`ów, to jak pisałem, nie każdy telefon z Androidem radzi sobie ze słabym sygnałem, np. w górach, czy wśród wysokich budynków.

Jeśli chodzi o rozpraszanie uwagi, to moim zdaniem właśnie nawigacja pozwala na większy komfort podczas jazdy. Jadąc autostradą, nie muszę wypatrywać znaków i martwić się, że przejadę jakiś zjazd (szczególnie w przypadkach dużych miast, kiedy zjazdów jest kilka). Navi przypomni mi o tym w odpowiednim czasie. Nawet jak źle skręcę, to automatycznie wytyczy nową trasę i nie muszę stawać, szukać na mapie nowej drogi. Oczywiście zawsze mam pod ręką mapę papierową, ale tylko na wypadek awarii urządzenia.

Przypadki wyprowadzenia przez nawigację kierowców na ścieżkę rowerową czy do rzeki, można między bajki włożyć. To po prostu fatalny szofer, który szuka głupich wymówek, żeby usprawiedliwić swoją nieudolność. Dobra nawigacja z aktualną mapą to jeden z lepszych wynalazków motoryzacyjnych.