Gdzie konkretnie kupić winietę

tomkarol napisał(a):\ U mnie dochodzi jeszcze słabiutka znjomość języka. Jak zamawiałem winietę w Austrii to aż ręce bolały. Hee. Dlatego szczerze mogę polecić tolltickets.

Nie no sorry, to mnie zawsze bawi szczególne z czeskim. Nie wiem jak Lednice, ale ja od dziecka słucham j.czeskiego w telewizji lub radio (radio cas rock polecam wszystkim ) i nie ma problemu z porozumieniem się za czeską granicą ( w czym zapewne mi pomaga mój śląski) Z Czechami nie ma żadnego problemu z porozumieniem. To samo dotyczy stacji na wjeździe do Austrii, tam 90% Klientów to Polacy lub Czesi chcący kupić winiety, więc z obsługą się dogadamy bez problemu

Żeby Czech nie zrozumiał to, co się do niego mówi po polsku, to musi nie chcieć zrozumieć
Raczej się nie zdarza,
a w Boguminie, na całym Zaolziu dużo ludzi mówi "po naszymu", po śląsku

walp napisał(a):

maciej1969 napisał(a):A dlaczego w przypadku Słowenii nie można wybrać początku obowiązywania winietki? https://www.tolltickets.com/shop/shoppi ... e-DE&mnu=c

To dotyczy tylko winiety miesięcznej, zgodnie z informacją na stronie:

Szczególna regulacja dot. winiet miesięcznych
Słoweński operator winiet DARS informuje, że zgodnie z aktualnie obowiązującą regulacją w zakresie opłaty za przejazd pierwszym dniem ważności winiety miesięcznej dla samochodów osobowych i 6-miesięcznej winiety dla motocykli musi być dzień zakupienia winiety! W celu zapobieżenia nieporozumieniom na wypadek kontroli winiet, polecamy zawsze mieć przy sobie naszego zaświadczenia dostawy winiety. W tym zaświaczeniu dostawy wykazane są jednoznacznie dzień dostawy, numer seryjny winiety i cena.

Dzięki walp, Dzięki Crocodyl, Dzięki Andrzej3777 !!!
Nie zrozumiałem tego wyjaśnienia w oryginale ( słabo znam niemiecki), ale teraz wszystko jest jasne i od razu wiem jak rozwiązać te niedogodność (2winietki x 15E). Dziękuję za szybka odpowiedź i pozdrawiam

maciej1969 napisał(a):Nie zrozumiałem tego wyjaśnienia w oryginale ( słabo znam niemiecki), ale teraz wszystko jest jasne i od razu wiem jak rozwiązać te niedogodność (2winietki x 15E). Dziękuję za szybka odpowiedź i pozdrawiam

Tego typu strony, mają zazwyczaj kilka wersji językowych, tolltickets.com również. Odpowiedni język wybierasz, klikając na flagę na górze strony. Masz do wyboru 7, w tym polski.

Lednice napisał(a):Ja raz widziałem auto, gdzie było z 10 przyklejonych winietek
...
Stare winietki po prostu utrudniają widoczność i to jest główny powód, żeby je skasować z szyby

No nie tylko utrudniają widoczność ale mogą "załatwić" dodatkowe koszty. To na potwierdzenie mojej tezy:

Może skutkować mandatem ale nie musi Bardziej ich obchodzi czy jest aktualna, choć wiadomo - zależy na kogo się trafi

Lechoo napisał(a):Może skutkować mandatem ale nie musi ... - zależy na kogo się trafi

Masz racje ale z tymi starymi winietami jest moim zdaniem jak z wyposażeniem samochodu. Niby wyposażenie ma być zgodne z wymogami kraju rejestracji (wg. Konwencji Wiedeńskiej z 1968r.) ale jak trafisz na upierdliwca to wydatek gotowy. Jak znasz biegle język Goethego to powalczysz dłużej ale pewności że się obronisz nie masz. Lepiej "dmuchać na zimne", kosztuje tylko kilka minut pracy co przy rozgrzanej chorwackim słońcem przedniej szybie jest raczej proste.

Oczywiście, że lepiej zeskrobać starą winietkę
Tylko czasami z powodu lenistwa się nie zeskrobało

Kilka razy byłem zatrzymywany w Czechach do rutynowej kontroli drogowej i nikogo nie obchodziło to, że na szybie jest przyklejona stara winietka
Ani razu nikt się do tego nie przyczepił
Ich interesuje tylko ważna winietka na przejazd
Jej brak albo sfałszowanie to są srogie kary
15 000 koron

wystarczy zagiąć róg na około 2mm i odklejenie zajmuje sekundę....

Odklejają się łatwo ale są też zbieracze, którzy na szybie mają po kilkanaście winiet (nawet sprzed roku czy dwóch) - niech każdy wie, że był za granicą

Lednice napisał(a):Ich interesuje tylko ważna winietka na przejazd

Pamiętać należy o wpisaniu nr. rejestracyjnego na winiecie i kuponie kontrolnym, który także podlega kontroli.

Lechoo napisał(a):są też zbieracze, którzy na szybie mają po kilkanaście winiet (nawet sprzed roku czy dwóch) - niech każdy wie, że był za granicą

Takie "klasery" strasznie mnie osłabiają, szczególnie z winietami sprzed kilku lat. Ale kto bogatemu zabroni ... robić z siebie "filatelistę".

kojacek napisał(a):

ilona1972 napisał(a):Przyklejam winiety przed wyjazdem i jadę i nie muszę się martwić gdzie po drodze kupić winiety . Zatrzymuję się tam gdzie mi pasuje a nie gdzie muszę. Spokój i wygoda - bezcenne ! Polecam wszystkim niezdecydowanym.

Zależy kiedy jedziesz i czy masz pewny termin urlopu. Bo co zrobisz, jeśli w pracy przesuną Ci urlop np o tydzień?

Na szczęście nie mam takiego problemu

Crocodyl napisał(a):

Lechoo napisał(a):są też zbieracze, którzy na szybie mają po kilkanaście winiet (nawet sprzed roku czy dwóch) - niech każdy wie, że był za granicą

Takie "klasery" strasznie mnie osłabiają, szczególnie z winietami sprzed kilku lat. Ale kto bogatemu zabroni ... robić z siebie "filatelistę".

"Klasery" wyglądają okropnie
Ja przeważnie jak odklejam starą winietę, to przyklejam nową

Lednice napisał(a):Ja przeważnie jak odklejam starą winietę, to przyklejam nową

My jak jechaliśmy w Maju, to winietke słowacką kupiliśmy tuż za przejściem granicznym Mosty u Jablunkova. Kolejki po winietki żadne, ale za to korek zaczynający się już przed granicą czesko-słowacką. Staliśmy ponad dwie godziny, bo w Svrčinovec'u był remont torów, i ruch wahadłowy. Absolutna katastrofa. Kleliśmy na czym świat stoi, że jednak się nie zdecydowaliśmy na autostradę czeską. W drodze powrotnej już tego błedu nie popełnilismy. Winietkę kupiliśmy na Węgrzech, na stacji benzynowej jakieś 50 km od granicy ze Słowacją. Daliśmy chyba 4000 HUF, czyli około 60 PLN. Drogo (przeplaciliśmy chyba z 15 PLN), ale nie musieliśmy już szukać potem.

Winietkę węgierską kupiliśmy przez internet (niech żyje e-matrica!) na stronie virpay.hu. Doliczają opłate manipulacyjną w wysokości chyba 100 HUF (1,5 PLN), więc nie jest źle, i cała stronka jest też po angielsku. A my się cieszyliśmy, bo na granicy w Rajce kontrolowali. Na początku myśleliśmy, że to celnicy, ale nie, panowie stali, i wychwytywali autka bez matric...