FIORDY, TROLLE....norweskie ( i nie tylko ) klimaty

Norweskie fiordy są moim marzeniem. Czekam na następne zdjęcia

A na fotkach powyżej chyba jest źle ustawiony datownik . Coś za zielono jak 7 marca. A może to 3 lipiec ?

Eeee .... teraz widzę ,że na pewno 3 lipiec

travel napisał(a):Norweskie fiordy są moim marzeniem. Czekam na następne zdjęcia

A na fotkach powyżej chyba jest źle ustawiony datownik . Coś za zielono jak 7 marca. A może to 3 lipiec ?

Eeee .... teraz widzę ,że na pewno 3 lipiec

Witaj
chyba już to pisałam, ale pamiętaj marzenia się spełniają,
My jesteśmy tego żywym dowodem.
Życzę Ci z całego serca, by i Twoje marzenie się spełniło.
A data na zdjęciach cóż, już kilka osób zwracało nam na to uwagę, ale nic nie możemy zrobić.
Takie jest ustawienie producenta aparatu.

Następna część własnie miała zostać wysłana, ale zjadł ja mój stary laptop
Cdn jutro

Kierunek Norwegia? Wsiadam.

krakusowa napisał(a):

malina1959 napisał(a):Sprawdzę co nam się powtórzyło

No właśnie Malina, a gdzie Twoja relacja
Pozdrawiam Was serdecznie

Dzięki za pozdrowienia i wicewersal
A relacja....musi poczekać, straaaasznie nie czasowa jestem
Na razie pojeżdżę z Wami

KarKoz napisał(a):Kierunek Norwegia? Wsiadam.

Witaj, tylko zapnij pasy

malina1959 napisał(a):
Dzięki za pozdrowienia i wicewersal
A relacja....musi poczekać, straaaasznie nie czasowa jestem
Na razie pojeżdżę z Wami

Poczekam, jestem cierpliwa

Zapraszam Was do Zatora

Wysiadamy z autokaru przy kanale portowym tuz przy hotelu "Admiral"

Po drugiej stronie kanału uwagę przyciąga nowoczesna bryła - to budynek Opery Królewskiej

Koszty budowy gmachu, który powstawał przez cztery lata, wyniosły 335 milionów euro.
Zaprojektował go światowej sławy duński architekt, Henning Larsen, a wszystko sfinansowała prywatna osoba.
Całkowita powierzchnia budynku wynosi 41 000 m. kw. Pod ziemią znajduje się pięć z czternastu kondygnacji. W budynku jest ponad 1000 pomieszczeń, w tym wiele sal prób dla śpiewaków operowych, tancerzy baletowych oraz duża sala prób dla Royal Danish Orchestra, a sufit w sali głównej ozdobiono 150 000 listkami z 24-karatowego złota, co odpowiada 1,5 kg tego kruszcu. W sali mieszczącej scenę główną znajduje się widownia na około 1400 osób, natomiast w Takkelloftet, gdzie mieści się scena eksperymentalna, może zasiąść 275 osób. info z netu

Naszą uwagę przyciąga posąg Dawida

Idziemy dalej w stronę najbardziej rozpoznawanego symbolu Kopenhagi
Po drodze mijamy Przystań Królewską









Pogoda psuje się, nadciągają czarne chmury spada kilka kropel deszczu

Wreszcie naszym oczom ukazuje się Mała Syrenka Den Lille Havfrue -posąg przedstawiający postać z baśni Mała Syrena autorstwa Hansa Christiana Andersena (będącą pół-kobietą, pół-rybą).
Pomnik ma 1,25 m wysokości i waży około 175 kg[1].

Rzeźba została zamówiona i ufundowana w 1909 roku przez syna założyciela browaru Carlsberg - Carla Jacobsena, którego zafascynowała historia przedstawiona w balecie Mała Syrenka. Pomnik wykonał duński rzeźbiarz Edvard Eriksen i 23 sierpnia 1913 został odsłonięty. Modelką dla Eriksena była jego późniejsza żona - tancerka Ellen Price.
Mała Syrenka stała się jednym z najbardziej znanych symboli Kopenhagi i znaną na całym świecie atrakcją turystyczną, czego dowodem może być fakt, że w wielu miastach powstały kopie posągu. Jednocześnie jednak prestiżowy przewodnik podróżniczy "UCityGuides" umieścił tą samą Syrenkę na pierwszym miejscu najbardziej przecenianych atrakcji turystycznych na świecie.za wikipedią

Dzięki za zdjęcia! Utwierdziliście nas w przekonaniu, że to dobry kierunek (acz chłodny)
Dania, Szwecja, Norwegia, Finlandia, Łotwa, Litwa i Estonia - to nasz plan na tegorocznego tripa!

Też dorzucimy kilka fotek wkrótce

OneDayStop napisał(a):Też dorzucimy kilka fotek wkrótce

Może w jakieś oddzielnej relacji ...

Bardzo chcemy jechać w tamtym kierunku, nawet ostatnio o tym rozmawialiśmy stwierdziliśmy, że taki wyjazd jest w naszym zasięgu i prędzej czy później się pojedzie a tymczasem przyglądam się, bo jest czemu

krakusowa napisał(a):Po drugiej stronie kanału uwagę przyciąga nowoczesna bryła - to budynek Opery Królewskiej...
Koszty budowy gmachu,... sfinansowała prywatna osoba.

Jest nią właściciel armator giganta w transporcie morskim, firmy Maersk. Główna siedziba firmy znajduje się przy nabrzeżu którym szliście do syrenki. Fotkę biurowca znajdziecie w relacji o krokodylu.

pzdr

OneDayStop napisał(a):Dzięki za zdjęcia! Utwierdziliście nas w przekonaniu, że to dobry kierunek (acz chłodny)
Dania, Szwecja, Norwegia, Finlandia, Łotwa, Litwa i Estonia - to nasz plan na tegorocznego tripa!

Też dorzucimy kilka fotek wkrótce

Zapraszam i czekam na relację .
Plan bardzo ambitny, nasi znajomi w tamtym roku tez taką trasę zrobili.

Co do temperatury to wcale tak chłodno nie było Byłam przygotowana na znacznie niższe temperatury i opady deszczu.
Czuwała nad nami Opatrzność, deszcz padał jak spaliśmy w hotelu lub podczas podrózy autobusem ( ale też były to bardzo krótkotrwałe opady ).

figusek napisał(a):Bardzo chcemy jechać w tamtym kierunku, nawet ostatnio o tym rozmawialiśmy stwierdziliśmy, że taki wyjazd jest w naszym zasięgu i prędzej czy później się pojedzie a tymczasem przyglądam się, bo jest czemu

Witaj, miło że jesteś.

longtom napisał(a): Jest nią właściciel armator giganta w transporcie morskim, firmy Maersk. Główna siedziba firmy znajduje się przy nabrzeżu którym szliście do syrenki. Fotkę biurowca znajdziecie w relacji o krokodylu.
pzdr

Dzięku Tomku za uzupełnienie
Przed wyjazdem na wycieczkę byłam na bieżąco z Twoją relacją ( tak po cichu teraz też tam zaglądam ).
Dzieki temu nie pojechałam całkiem zielona.
Dzieki

Zrobienie zdjęcia Małej Syrence graniczyło z cudem
W tym momencie zebrały sie tam chyba wszystkie azjatyckie grupy będące w Kopenhadze
A niestety zachowują się skandalicznie, nie patrzą, że ktos robi zdjęcie tylko wchodzą w kadr, popychają ...
Z resztą z grupami Azjatów mieliśmy do czynienia podczas całej wycieczki. Niestety


Tuż przy Syrence można napić się kawy

My idziemy dalej na szczęście wyszło słońce







Podobno fontanna Gefionspringvandet jest dla Duńczyków tym, czym di Trevi dla Włochów
Fontanna jest największą w mieście i nawiązuje do mitologii nordyckiej, a konkretnie do legendy o powstaniu Zelandii i bogini Gefion
http://www.visitdenmark.pl/pl/kopenhaga ... ini-gefion

Kierujemy się w stronę rezydencji królewskiej Amalienborg
Plan nowej dzielnicy Frederiksstadten oparto na monumentalnym centrum, które stanowił plac w kształcie ośmiokąta oraz przylegające do niego cztery pałace o neoklasycystycznych fasadach. Powstały wówczas: pałac Moltkego, Brockdorffa, Levetzaua i Schacka. Jednak gdy w 1794 roku doszczętnie spłonęła dotychczasowa siedziba królewska - pałac Christiansborg - król Chrystian VII odkupił kompleks pałacowy by zamieszkać w nim wraz z rodziną królewską i dworem. Mimo odbudowy dawnej siedziby w 1925 roku dynastia królewska pozostała w Amalienborg i po dziś dzień jeden z pałaców zamieszkuje królowa Małgorzata II wraz z mężem. info z netu

Na końcu ulicy Frederiksgade wychodzącej z placu Amaleinborg znajduje się Kościół Marmurowy. Olbrzymia kopuła świątyni - największa w całej Skandynawii - widoczna jest z wielu miejsc Kopenhagi górując nad starą zabudową.

W 1749 roku król Fryderyk V wmurował kamień węgielny pod budowę kościoła, ale z powodu pustek w królewskim skarbcu budowę przerwano 20 lat później. Dzięki wsparciu potentata finansowego Carla Tietgena budowa ruszyła ponownie w 1876 roku. Uroczyste otwarcie kościoła nastąpiło w 1894 roku. Kopuła wzorowana jest na technicznych rozwiązaniach kopuły z bazyliki św. Piotra w Rzymie. Ze względu na obniżenie kosztów norweski marmur zastąpiono w późniejszym czasie wapieniem info z netu




Niestety nie dostalismy sie do środka katedry. Jest niedziela i trwa nabożeństwo.

Dochodzimy do chyba najbardziej charakterystycznego miejsca Kopenhagi - Nyhavn (Nowy Port) odobno zwany najdłuższym barem Europy.


Jest to sztuczny kanał wykopany przez szwedzkich jeńców w XVII wieku, który całe lata pełnił funkcję portu. Z czasem, gdy zaczęto budować coraz większe jednostki morskie znaczenie Nyhavn zaczęło podupadać. Prawdziwą odnowę przyniosły lata 60-te XX wieku gdy zaczęto tereny wokół portu rewitalizować. Wówczas to pojawiły się kolorowe fasady domów - tak charakterystyczne dla setek widokówek i zdjęć z Kopenhagi, a wokół odnowionych kamienic zaczęły wyrastać bary i restauracje. Niezmierzony tłum od rana po noc przesiaduje w pubach i na drewnianych konstrukcjach stanowiących elementy portu rozmawiając, jedząc, pijąc, słuchając przyjezdnych muzyków i rozkoszując się widokami.info z netu













Powoli wracamy w strone portu

krakusowa napisał(a):Zapraszam Was do Zatora

Dziękuję, ale na obecną chwilę, inne plany nie pozwalają