Egipt w kilku odsłonach

Egipt - nadal z tesknotą wspominam te godziny wsród raf otoczona tysiącami kolorowych rybek. Oprócz zwiedzania (Kair, Luxor) i atrakcji typu (quadami po pustyni czy nukowanie z akwalungiem) właśnie tak spedzałam całe dnie - oglądając i podziwiając swiat podwodny. W sumie celowo z pełnym rozmysłem wybrałam hotel na samym koncu Hurghady który nie grzeszył ilością gwaiazdek za to 'oferował' piekną rafę z niezliczoną ilością mieszkańców.

I tak sobie mysle ze kiedys wrocę do Egiptu właśnie popływac wśród tych raf... bo jesli chodzi o zwiedznaie to owszem ale kazdy wie jakie są wycieczki fakultatywne - co innego samemu zobaczyc, jak to na prawde wyglada bez tej komerhy i na pokaz ('sztuczni beduini z wioski co w niej mieszkaja tlytko na czas wizyt turysów), to juz całkiem inna rzecz może kiedys sie tak uda...

Jakoś mało kulinarnie

Od zachodniej strony Teb widoczne dwa olbrzymie posagi Memnona. Przedstawiają siedzącego faraona Amenhotepa III. Jeden z nich wydawał dźwięki podczas wschodu słońca, dlatego też był odwiedzany przez szereg wieków w niewątpliwie mitycznych celach przez liczne pielgrzymki. Od czasu renowacji posag niestety zamilkł.



Z tyłu rozciąga się osławiona Wielka Skała, miejsce olbrzymiej ilości grobowców skalnych i świątyń, obecnie w większości zniszczonych.
Tu wioska budowniczych i złodziei. Tych co robili budowle a następnie je pustoszyli, takie jest już odwieczne prawo natury...



Największa i najbardziej znana, Świątynia Hatszepsut, w znacznej części wykuta w skale, składa się z trzech, ułożonych kaskadowo, połączonych ze sobą rampami tarasów. To niestety tutaj w 1997 roku miał miejsce największy akt terrorystyczny, gdzie zginęło ponad 60 osób, głównie turystów. Prawdopodobnie zamachowcy powiązani byli z Bin Ladenem...





Olbrzymi teren, słońce pali niemiłosiernie, ale warto zobaczyć. Posag Hatszepsut.



Rekonstrukcja świątyni wykonywana jest przez polską misję archeologiczną. Prace zostały rozpoczęte w 1961 roku, w pierwszym okresie kierował nimi profesor Kazimierz Michałowski. Dopiero od 2002 roku świątynia została udostępniona zwiedzającym.



Esponaty plosimy ne tykac, salem alejku...



Pozdrawiam, Grzegorz.

Coś Grzegorz mam wrażenie że mogliśmy być w tym samym czasie w Egipcie tj.18.09-02.10 Program na razie mamy taki sam. Ja byłem z Eximem a ty z jakiego biura?

Akurat nad Nilem byłem jeszcze na wiosnę, z Sun&Fun, ale wszystkie programy są podobne, ważne, aby mieć dobrego pilota, my takie szczęście mieliśmy.

Następnym celem jest Dolina Królów, największa nekropolia dawnego Egiptu okresu Nowego Państwa. Piramidy to okres co najmniej 2500 lat pne lub znacznie więcej, czyli okres Starego Państwa. To czas gdy rola kapłanów nie była jeszcze tak wielka, w zasadzie można mówić o podporządkowaniu kapłanów władzy królewskiej. Największą władzę posiadał faraon, uznany za syna boga Re. W tym czasie budowanie piramid przez kolejnych faraonów było sprawą naturalną, mieli na to odpowiednie środki.
Jednak taka koncepcja się po wielu latach zawaliła, dlaczego? Bo może inna moda, bo faraonowie zobaczyli, że po śmierci piramidy zostawały rozkradane, nie tylko przez złodziejaszków, ale również ludzi możnych i wpływowych, a budulec ze starych piramid wykorzystywano do budowy nowych. W dodatku było trochę biedniej, a o kasę zaczęli walczyć kapłani, władza faraonów znacznie podupadła.
Według nowej koncepcji grobowce zaczęto budować w niedostępnych masywach skalnych, gdzie wejście po zakończeniu pochówku było zawalane i stawało się niedostępne.

Do Doliny Królów wjeżdżamy dobrze pod górę, potem już u celu przesiadamy sie na taką kolejkę, która podwozi pod same grobowce.



Do kolejnych wiedzie często dość wąska ścieżka, z całą pewnością kiedyś trudno je było namierzyć.



Oto plan w jaki sposób wyglądały korytarze oraz jaskinie grobowe kolejnych faraonów. Korytarze często drążono nawet do 100-200 metrów w głąb skały.



Tu fotka przedstawiająca w jaki sposób drążono kolejne grobowce.



Przykładowo, do grobowca Totmesa III trzeba sie dobrze nawspinać takimi właśnie estakadami.



Wejście do grobowca Totmesa III. Niestety w środku nie można fotografować, jest to podobno restrykcyjnie pilnowane. Chociaż, prawdopodobnie, kilka dolców może zmienić sytuację, jakoś nie widziałem, żeby ktoś próbował, spora kara.



Tu wejście do grobowca Ramzesa IV, na końcu krypty grobowe z mumiami. Niestety, już żadnych mumii tam nie ma, wszystkie w muzeach głównie amerykańskich, angielskich i francuskich. Do naszych czasów prawie wszystkie grobowce zostały okradzione, jedynie grobowiec Tutanchamona pozostał nietknięty, ale tam zupełnie nie można już robić zdjęć w środku. Pozostaje wam tylko to zobaczyć...



Pozdrawiam, Grzegorz,

Grzegorz Ćwik napisał(a):

Jakoś nie mogę dostrzec o co tu chodzi ?

JacYamaha napisał(a):Jakoś nie mogę dostrzec o co tu chodzi ?

Patrzysz spod ziemi.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Franz napisał(a):

JacYamaha napisał(a):Jakoś nie mogę dostrzec o co tu chodzi ?

Patrzysz spod ziemi.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Widocznie coś z moją wyobraźnią nie specjalnie bo Twoja podpowiedź za cholerę mnie nie naprowadziła - dzięki za chęci.

Na górze jest płaszczyzna ziemi i widzisz przebieg odnalezionych do tej pory, wykopanych pod ziemią tuneli i komór grobowych.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Ale uparty Jesteś

A ja widziałem tam jakąś firankę....

Teraz chyba załapałem.

super we wrześniu w Dolinie Królów trzeba było juz aparaty fotograficzne zostawiać w autobusie przed wejsciem

Zaznaczam sobie. Nie ukrywam, że czekałam na Twoją relację o Egipcie
Szkoda, że zwiedzałeś Egipt z biurem podróży, miałam nadzieję, że będzie to coś w rodzaju ostatnio opisywanej wyprawy.
Ale i tak się zamieniam w słuch

Italiano napisał(a):super we wrześniu w Dolinie Królów trzeba było juz aparaty fotograficzne zostawiać w autobusie przed wejsciem

Ale szkoda. Pamięć po latach mocno się zaciera, pozostają zdjęcia.
Komórki też?

To się zwiększy popyt na komórki z aparatami foto.

caal napisał(a):Szkoda, że zwiedzałeś Egipt z biurem podróży, miałam nadzieję, że będzie to coś w rodzaju ostatnio opisywanej wyprawy.
Ale i tak się zamieniam w słuch

Myślę, że byłoby trudno pojechać na własną rękę. Właśnie dlatego, że do wielu miejsc można się dostać tylko z wycieczką. Zwłaszcza ostatnie lata pogorszyły sytuację indywidualnego turysty

Italiano napisał(a):super we wrześniu w Dolinie Królów trzeba było juz aparaty fotograficzne zostawiać w autobusie przed wejsciem

Ja przeżyłem analogiczne rozczarowanie w Muzeum Kairskim, gdzie już nie wpuszczano ze sprzętem, a kolega przywiózł wspaniałe zdjęcia z wizyty o rok wcześniejszej.

Lidia K napisał(a):Myślę, że byłoby trudno pojechać na własną rękę. Właśnie dlatego, że do wielu miejsc można się dostać tylko z wycieczką. Zwłaszcza ostatnie lata pogorszyły sytuację indywidualnego turysty

Daje się zwiedzać Egipt na własną rękę. Ale do pewnych miejsc i tak trzeba się zgrupować, bo transporty bywają konwojowane.
Natomiast, jak sobie wspomnę uzbrojonego żołnierza, śpiącego smacznie na tylnych siedzeniach autobusu, to nie mam złudzeń co do znaczenia jego obecności w przypadku jakiegoś ataku terrorystycznego.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Lidia K napisał(a):Myślę, że byłoby trudno pojechać na własną rękę. Właśnie dlatego, że do wielu miejsc można się dostać tylko z wycieczką. Zwłaszcza ostatnie lata pogorszyły sytuację indywidualnego turysty

Franz napisał(a):Daje się zwiedzać Egipt na własną rękę. Ale do pewnych miejsc i tak trzeba się zgrupować, bo transporty bywają konwojowane.
Natomiast, jak sobie wspomnę uzbrojonego żołnierza, śpiącego smacznie na tylnych siedzeniach autobusu, to nie mam złudzeń co do znaczenia jego obecności w przypadku jakiegoś ataku terrorystycznego.

Franz odpowiedział Ci wcześniej. Daje się zwiedzać Egipt indywidualnie i nawet bez większych problemów. Konwoje wychodzą z Hurghady, której ja osobiście unikałabym jak ognia Podróżując z Kairu ten problem nie istnieje.