napisał(a) weldon » 07.08.2014 20:05
Wiesz Kiepura, jak jakiemu łysemu i pijanemu ktoś na uszko szepnie, że Zamek na Wawelu to dawna chałupa Hansa Franka i mu uczucia nie w te stronę pójdą, tylko za zapałki chwyci, to dopiero będzie dowcip.
U mnie ze względów ideologicznych sporo palili i raczej nie były to kwiatki, więc też i skojarzenia z tym oczyszczeniem poprzez ogień to takie sobie będą.
A co do szerokiego poparcia, to ludzie, ja też, już są zmęczeni tym syfem, jaki tu panuje.
Race, pochodnie, opony, tęcze, obsmarowane mury i bandy nijakich, nic sobą nie reprezentujących osiłków, którzy poza tendencją do niszczenia nie potrafią dla siebie jakoś znaleźć miejsca, zaistnieć.
Oprowadzałem dziś grupę po Starym Mieście.
Barykady, znicze, kwiaty i straszliwie pomazana ściana, wydrapana, a nawet na samej tablicy wyszprejowany napis "Je...ć pedały".
Nie mam uczuć ambiwalentnych.
Mam po prostu dość.