napisał(a) weldon » 31.03.2014 11:32
Abstrahując od faktu, że nie chciałbym się zderzyć z jadącym 46 km/h rowerzystą - a skoro było ograniczenie prędkości, to pewnie z jakiegoś powodu. Może tam jest szkołą na przykład - to czy nieznajomość przepisów, wadliwe funkcjonowanie mojego urządzenia do pomiaru prędkości lub jego brak zwalnia mnie z odpowiedzialności za popełnione wykroczenie?
Jak mi się popsuje licznik w samochodzie i pokazuje złą prędkość, to sąd to uwzględni?
Czy ja, na przykład będąc świadomym tego, że mam popsuty licznik mogę poruszać się po drodze publicznej, jeżeli przejdę badania techniczne?
W ogóle ktoś kontroluje wskazania prędkościomierzy czy wystarczy zrobić wizję lokalną i jakby co, odesłać strażników z pretensjami do producenta samochodu?