napisał(a) auto_gt » 27.06.2013 19:22
Dobry wieczór
Dzisiaj znowu kółeczko 15 km rowerkiem .. na wschodniej stronie Leżajska w stronę Starego Miasta spotkać można taką roślinę :

Barszcz , silnie parzący , ponoć sprowadzili to jako na paszę dla bydła ze wschodu ,ale okazało się ,że przy ścinaniu liści powstały silne oparzenia :

Gdyby ktoś miał okazję się znaleźć w pobliżu to uwaga ponoć nawet z kilku metrów z wiatrem może poparzyć .
Roślinę kilka lat temu widziałem w dużych ilościach w Bieszczadach we wschodniej części .
jak działa :
"
Zawarte w wodnistym soku oraz w wydzielinie włosków gruczołowych furanokumaryny stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi. Związki te w kontakcie ze skórą i w obecności światła słonecznego, w szczególności ultrafioletowego[3], powodują oparzenia (fotodermatozę) II i III stopnia. Objawy pojawiają się przy naświetleniu promieniowaniem ultrafioletowym już po kilkunastu minutach od kontaktu"
całość na
Wiki