Dzień dobry

weldon napisał(a):Nasz Drimlajner już nad Egiptem i leci na Etiopię

Jacek S napisał(a):Już po wymianie silnika?

A tego to nie wiem, ale rano w radio podawali, że leci.

Może na jednym? Nasi na Lancasterach nie takie rzeczy ...

auto_gt napisał(a):o 3,45 zaczynało już się rozjaśniać przy takiej ciszy gdzie żaden buczący silnik nie zakłócał dopiero było słychać śpiewy ptaków tak czysto i te blisko i te daleko ciszej ale wyraźnie .

a my ? ludki okna mamy za szczelne

Arek napisał(a):

auto_gt napisał(a):o 3,45 zaczynało już się rozjaśniać przy takiej ciszy gdzie żaden buczący silnik nie zakłócał dopiero było słychać śpiewy ptaków tak czysto i te blisko i te daleko ciszej ale wyraźnie .

a my ? ludki okna mamy za szczelne

Zależy gdzie się mieszka.

Arek napisał(a): Dawniej, 25 - 30 lat temu grasowały ich hordy, sporo było też dużych ptaków - gawronów czy kruków, a teraz ? Dawno ich nie widziałem.

A to akurat niekoniecznie, bo różne dziwne czarne ciągle za mną łażą.
Małe też, zwłaszcza na Pradze, aczkolwiek fakt, że przenoszą się bardziej tam, gdzie mają pożywienie,
a więc w pobliże na przykład stadnin końskich na obrzeżach, aczkolwiek w parkach tez można ich sporo spotkać,
zwłaszcza tam gdzie jest bardziej wilgotno i więcej komarów.

Z ptakami w Warszawie jest tak, że mniej je widać (choć spróbuj rzucić w Saskim garść łuskanego słonecznika na chodnik )
i mniej je słychać, ale to bardziej trzeba zwalić na ogromne zagęszczenie wszystkiego w mieście, niż na ich brak.
Po prostu giną w tłumie

Kiedyś rozmawiałem z jednym ornitologiem zajmującym się ptakami w Warszawie i twierdził, że nawet na Marszałkowskiej
w którymś z drzew siedzi słowik i próbuje przekrzyczeć miejski hałas

A, tak swoja drogą, to mało kto wie, że do tego, że słyszymy śpiew ptaków to my się mocno przysłużyliśmy.

Jak nie było człowieka, to sobie doskonale radziły w tonacjach, których nasze ucho nie obejmuje i dużo ciszej śpiewały, za to jak zaczęliśmy hałasować to się biedaki musiały przesiąść na inne częstotliwości i bardziej mordę drzeć, żeby przebić się przez naszą cywilizację

Arek napisał(a):Zależy gdzie się mieszka. W dużych aglomeracjach ptaków coraz mniej, nawet tak pospolitych jak wróble. Dawniej, 25 - 30 lat temu grasowały ich hordy, sporo było też dużych ptaków - gawronów czy kruków, a teraz ? Dawno ich nie widziałem.