Burze idą na północny wschód. Wiecie co, przyznam Wam się, że byłam sama w domu i pierwszy raz popłakałam się ze strachu. Nie zdążyłam wyłączyć komputera i zdarzyło się coś dziwnego... może mi ktoś wytłumaczy co to było. Na środku mieszkania pojawił się błysk podobny do błysku sztucznych ogni tylko dużo większy, do tych iskierek... prąd wysiadł na chwilkę po czym wszystko się włączyło z powrotem. Wyłączyłam korki i ledwo podomykałam okna. Grad, ściana deszczu i strasznie porywisty wiatr, teraz słyszę w radio, że ulica obok mnie nieprzejezdna, na kolejnej leży jakieś drzewo. U nas rzadko są takie burze, raczej zostaje wszystko w Niemczech, a do nas przychodzi w łagodniejszej formie.
Oby to traciło na sile....

.png)
.png)
.png)
.png)
