Dzień dobry

Nie martw się, dłużej ponosisz lepiej się zrośnie

Serce w pasy napisał(a):Pójdę do niego i powiem dzień dobry Panie doktorze miałem złamaną nogę, ale czas oczekiwania na wizytę u Pana był dłuższy od wymaganego czasu noszenia gipsu

Pewnie powie, że złamałeś nogę w złym terminie.

Mam w dupie. Zdejmuję w przyszłą sobotę, a to dlatego tak późno, że żona buczy, żebym nie ściągał wcześniej(myślałem o tym już tydzień temu). Ale spokój wewnętrzny jest najważniejszy

Dzień dobry wieczór z pełnego niespodzianek urlopu wpadlam na moment przy okazj wysyłania maila. Masakra 3 tys postów :S

kaszubskiexpress napisał(a):
różnie o tym mówią, ale żeby Dukanie ?

tak czy inaczej wyczerpuje

witpol napisał(a):Nie martw się, dłużej ponosisz lepiej się zrośnie

Za przeproszeniem. Sam se noś dłużej. Pod piętą już dawno nie ma gipsu, tylko bandaż. Każdy kamień bądź nierówność na chodniku to jest akupunktura

Serce w pasy napisał(a):
... mam problem. Za tydzień czyli ok.27.08 mam termin do zdjęcia gipsu, a pierwszą wizytę od złamania nogi, u rejonowego ortopedy mam zarejestrowaną na szóstego września Co mam robić? Pomóżcie!

Już nic nie zrobisz.
Pierwsza wizyta powinna być między 7 a 10 dniem od założenia gipsu wraz ze zdjęciem RTG dlaczego, ponieważ istnieje możliwość przesunięcia kości i jet szansa aby je jeszcze na nowo złożyć, potem następuje tzw, zespawanie kości i trzeba je na nowo łamać.
Miałem tak samo jak Ty.
Nie mogłem wcześniej się zarejestrować bo brak miejsc,gdy się udało, ortopeda chirurg domagał się zdjęcia kontrolnego, a ja mu na to, że bez skierowania nie da rady,on nie wystawi bo musi za to zapłacić, a lekarz rodzinny też nie wystawi skierowania na RTG bo to nie choroba przewlekła. Miałem to w d.. i sam ściągnąłem gips po 4 tygodniach,
na szczęście miałem tylko pęknięcie kości przedramienia.
Nie martw się będzie dobrze.

Serce w pasy napisał(a):

Śląsk przegrywa u siebie 1:3

Dzień dobry w ten pochmurny i deszczowy dzień.

Pochmurny to on dopiero będzie podobno ...

Straszny żar ...


Dzień dobry




Violka, mi Kaska strasznie szybko rosła, więc nie miała omdleń, ale kłopoty z krążeniem, migreny, zawroty głowy ma do dziś.

Szczerze mówiąc, to wyniki ma stale, w miarę, dobre, więc się plączemy z nią po lekarzach i, pomału, to zanika, ale konkretów, oprócz tego, że "za szybko wyrosła" nie słyszeliśmy.

Po prostu "ma przejść z czasem".

Tak więc nic, tylko znaleźć lekarza musisz, z tym, że lepiej to konsultować w różnych miejscach i działać tak, jak obaj potwierdzą.
Z tego co wiem, to leki na krążenie, jak się zacznie brać, to trzeba stale, więc nie daj się w to wkręcić bez mocnego uzasadnienia.
Tak samo wszystkie leki migrenowe - człowiek się przyzwyczaja i musi brać coraz mocniejsze.
Niech szukają przyczyny, a nie leczą skutki.
A nas takie podejście zadziałało.
Tym bardziej, że takie rzeczy mają często podłoże nie w organizmie, ale są skutkiem stresów i w ogóle, to choroba cywilizacyjna, a nie organizmu.

Możliwe, że dzieciak, po prostu, mimo "dzielności", przeżywa różne wydarzenia, tylko nie daje po sobie tego poznać.
Dusi je w sobie, a te zawroty głowy itp. mogą być konsekwencjami tego, a nie dojrzewania.

Albo wszystko na raz


Damian, jakbyś musiał sobie te nogę, jednak, jeszcze raz połamać, to pamiętaj o kolegach ...

Dzień dobry.

Jeszcze słoneczny

Dzień dobry Wszystkim, cieplutko, już początek weekendu.

Dzień dobry!

U mnie od samego raniutka burze i ulewy .
Do pracy dotarłam przemoczona do suchej nitki - teraz się suszę .
Całe szczęście, że ciepło i deszcz też ciepły...

Dzień dobry

Dzień dobry.

Idzie do nas złe, oby nie było tak jak w Belgii

hajduczek napisał(a):
..czy w okresie dojrzewania wasze małe kobietki miały jakieś chwilowe zasłabnięcia.....zawroty głowy....wybuchy gorąca?????bo moja mała tak miała juz dwa razy podczas jazdy konnej .....wyniki badań już są ...ale wizyta dopiero w pn

Co do wyników, to oczywiście niech lekarz się wypowie, ale jeżeli chodzi o te jej zasłabnięcia i zawroty głowy to powiem z własnego doświadczenia - jak miałam 13-14 lat takie rzeczy też mi się zdarzały, a do tego serducho wariowało - przeszło jak ręką odjął po jakimś czasie, jak "dojrzałam"

Ale u mnie się ciemno zrobiło i straszny grzmotami.
Zaraz lunie.