Dzień dobry

Brrrrr dobro jutrrrro z maglowitego,żimnego Poznańa.Leszku jakesz strasznie wiadomoszczy sluchalem od ciebe -30 i to tak szypko ojjjj nie dobże zamrożime sie na amen.Ja zawsze muwim da jest tu żimno jak w Sibiru ale nikt my nie wieży.Bendzie tszeba popijacz horwcki rum od rana z chrbatom i na pieszo skakać po mieszcie.

no nie tylko nie -30
...... oby się proroctwa nie spełniły bryyyy

Renatko, gratuluję 1000


Dzień Dobry
Miłego dzionka życzę

Strona 1000 z 1000.

Od stycznia ...
A to wszystko dlatego, że mi było smutno ...


A tam, znacie się na psach?
Chcą mi wcisnąć alaskan malamuta, ale boję się, żebym i jemu i sobie krzywdy nie zrobił.

Nie wiem, czy wygospodaruje tyle czasu, żeby się nim zająć.
Sporo czasu będzie musiał sam w domu siedzieć.

To znaczy, nie sam, ale z innymi zwierzakami

weldon napisał(a):Strona 1000 z 1000.

Od stycznia ...
A to wszystko dlatego, że mi było smutno ...


A tam, znacie się na psach?
Chcą mi wcisnąć alaskan malamuta, ale boję się, żebym i jemu i sobie krzywdy nie zrobił.

Nie wiem, czy wygospodaruje tyle czasu, żeby się nim zająć.
Sporo czasu będzie musiał sam w domu siedzieć.

To znaczy, nie sam, ale z innymi zwierzakami

Super piesek ... i pobiegacie sobie !

Ogród masz to i piesek sam da radę, a na zimowe wycieczki jak znalazł ... sanki pociągnie !

Weldon ja tesz 7 lat temu prawie kupilem malamuta ale po dowidzieniu sie da muszy biegacz minimu 5 km na dzien mnie odstraszilo.To som fajni dużi pjeski i nie szczeka tylko od czasu do czasu wije jak wilk.Barzo trudny do ulożenia i nie lubiom sluchacz ,ale to im daje dodatkowego uroka bo som pienkni.Muszisz pamientać da jest to podwujni haski i potszebuje dużo ruchu a nie lubiom pszebiwat samy dla tego czensto sie kupujom w parach.Mam dużom wiedze na temat pieskuw i zawsze Ty moge podacz jakom dobrom rade.

Nie sczekają i nie gryzą....łykają w całości

No właśnie, muszą dużo biegać i nie zostawać same.
Tego mu nie zapewnię, co prawda byłby z innymi zwierzakami,
ale ten ruch to albo by miał, albo nie.
Ogród mam trochę za mały, żeby sobie po nim pobiegał.

Zastanawiałem się tylko, bo znajoma, znajomej Kaśki, znalazła i przygarnęła,
dwa Malamuty, psa i suczkę.
Suczka okazała się brzemienną i oszczeniła ... osiem małych.

Teraz dziewczyna, z rodzicami, w bloku, mieszka z dziesięcioma psami

Ale psy, podobno, cudne, tak więc już ma na cztery chętnych.
Mi się podobają, ale, tak jak mówiłem, nie chciałbym skrzywdzić psa.

Chyba jednak zdam się na rozsądek małżonki.

Bry
Kurdelebele ostatnio nawet nie mam czasu tu z Wami posiedzieć...
Ale myślę, że dzisiaj koło 22 już będę miała trochę czasu, no i jutro też chyba
Jak narazie, to pozdrawiam i ... obyśmy do 10.000 strony doszli

Hmm.. co prawda mój piesek nie malamut i dużo mu do niego brakuje, ale jak sam zostaje w domu to robi przeróżne dziwne rzeczy
Od podgryzania tapet po wyjadanie cukru z cukierniczki na stole

Któregoś dnia ze stolika zniknęła prawie cała miseczka krówek.. rozszarpał wszystkie, z czego zjadł chyba ze trzy z opakowaniem Później nie mogłam mu doprać włosów na łapkach i przy pyszczku, ale za to tak ładnie pachniał mmm... krówkowo

Nie, podobno jednak nie dałbym rady sobie z kolegą.
Szkoda psa, za mało jestem w domu.
Zobaczę, może znów na Paluchu coś wybiorę.

Dzień dobry

buro, buro za oknem

weldon ja całe życie z pieskami sie chowałam, były to raczej małe lub średniej wielkości zwierzaki, z którymi nie było specjalnie duzo problemów. Od dwóch lat mamy duuużego psiaka i z własnego doświadczenia powiem ci że jest to duży obowiązek. Przede wszystkim uważam że zwłaszcza duże psy trzeba ukadać najlepsze jest profesjonalne szkolenie. Po za tym ruch ruch i jeszcze raz ruch, a z tym wiadomo różnie jest przy naszym tempie życia. Dlatego warto się dobrze zastanowić. Nasza np. psina ostatnio troche została zaniedbana w tym względzie i od razu zauważyłam że dziewczynie się troche przybrało. Teraz jest na diecie i oprócz dodatkowych spacerów zapisać chyba ją będę musiała na bieżnię ale nie wyobrażam sobie żeby takiej kochanej psiny nie mieć

Ot, wieczorem wczoraj mnie taka propozycja spotkała
(yorka mi chcieli wcisnąć, ale ja wolałbym coś większego od naszych kotów ),
ale, jak widzę, nie będę go brał.
Kumpel dostał labrador retrievera, czekoladowego i ...

Jeszcze jest szczeniak, ale już, strasznie wesoły, tak uwielbia skakać,
że najlepiej to się od razu położyć

Monia85 ja mam 2 owczarky niemecke Arona i Cezara.Cudowni ale zlodżejaszy stari.Dwa lata temu na Wieliku noc ukradly som ponad 30 jajek pomalowanich.Skoczyli lapami na stul wiżucali jajka na podloge i potuczene objerali z skorupek i zjadali.Najsmijesznije jest to da som tilko dekoracije z jajkami zniszczili a pozostale nic. Raz pamientam Cezar my ukrad jagnićine z balkonu ktura sie odmrażala . Anita zgadzam sie z Tobom da piesek to wieliki obawionzek i muszy bycz otpowiedno wyszkoloni .Moji majom 3 stopien posluszenstwa czyli podstawowe z pszeszkodama ,trop i obrona.Pieske mam od urodzenia i do konca żicza bendem je mieć bo ich kocham .

Josko Bulic napisał(a):.Moji majom 3 stopien posluszenstwa czyli podstawowe z pszeszkodama ,trop i obrona. .

Josko....jest jeszcze to ,że samo szkolenie to nie wszystko.....trzeba z psem pracować całe życie.....bo piesie są jak my ludzie jak nam się odpuści ,to luzik i każdy robi co chce oczywiście nie jest to żaden przytyk do Ciebie

ale ja widzę po moim Blekim....wystarczy szept "wyjdż" i już go nie ma....wystarczy wskazanie pokoju ręką np,gdy ktos obcy wchodzi do domu i on tam biegnie......jest tego nauczony.......ale to też musi umieć człowiek,bo np. z mojej mamy nigdy sobie nic nie robił....ponieważ otrzymuje bardzo rozbieżne,wykluczające się polecenia np:

stoi jej na drodze ....mama przechodząc mówi "idź piesek...idź...idź"....ale bez tonu nakazującego...raczej jakby mówiła "tak ładny piesek...ładny"...a przy tym kilka razy lekko szturcha go ręką....a Bleki zawsze odbiera to jako głaskanie i jeszcze bardziej napiera na mamę....i to takie zamknięte kółko

Mamy już nie wytłumaczę....bo nie dopuszcza do siebie myśli ,że robi coś nie tak,więc niestety pies przy niej robi co chce


tak ,że zawsze uważam ,że jak coś jest nie tak ,to wina człowieka nie psa....pies zrobi dla nas wszystko....tylko pokażmy mu czego pragniemy

np.przy tym zdjęciu(zdjęciach) pozował dobre pare minut,choc Marta biegała obok