Draśnice 2011 - mieścinka nieodkryta

Witaj!
A kościółek w "Górnych Draśnicach" , przy Jadrance ?

Adrian34 napisał(a):A kościółek w "Górnych Draśnicach" , przy Jadrance ?

Taaaak. Z drugim (a właściwie pierwszym) kościółkiem wiąże się zabawna historia.
Otóż na dzień przed naszym wyjazdem, wraz z sąsiadem z naszej kwatery postanowiliśmy się wspiąć na szczyt góry stojącej ponad Draśnicami.
Tak jak przy Karlovacko pewnego wieczora ustaliliśmy, tak innego dnia o świcie spróbowaliśmy zrealizować.
Wymyśliliśmy sobie, że koniecznie musimy wstać o świcie, żeby w pełnym słońcu nie paść z wyczerpania. I to był dobry pomysł.
Niestety byliśmy do tej wyprawy totalnie nieprzygotowani. Nie mieliśmy mapy, ani opracowanej trasy. Byliśmy zmęczeni po "wczorajszym", a na dodatek podczas porannego ubierania się, kolega nie mogąc znaleźć porządnych butów (nie szukał zbyt mocno, bo nie chciał zbudzić rodzinki), na wycieczką górską wziął... buty plażowe

Na taką tablicę natrafiliśmy już podczas "wspinaczki"


Chyba zmysł postradaliśmy, aby na takie monstrum się wdrapać


Krowy pasące się w górach (te krowy w Chorwacji pasą się chyba tylko w górach, niczym kozice), jakoś dziwnie na nas patrzyły


Ostatecznie, na szczęście pomyliliśmy drogę i zamiast wchodzić na szczyt, zaczęliśmy z niego schodzić.
Opatrzność boska nad nami czuwała.

Przy okazji zrobiłem kilka fotek na Draśnice od strony Biokova.




A o tym wszystkim opowiadam, bo podczas "wspinaczki" przechodziliśmy przez stare Draśnice i mijaliśmy przywoływany kościółek. Ale zakręciłem.

Widok na stare Draśnice


Jeśli dobrze się przypatrzycie, to pierwszym budynkiem z lewej jest mały, stary kościółek. To pewnie o niego pyta Adrian

Piękna relacja z pięknego miejsca Dziękuję
Fajnie było .
Wcale się nie dziwię , że było Wam żal wyjeżdżać , są jednak następne wakacje i następne wyjazdy . . . co w tym roku


Pozdrawiam
Piotr

Iwona75 napisał(a):Piękne fotki , ciekawa relacja ...Tak " swojsko " się czułam , bo podążałeś naszymi śladami...
To jakie plany na zbliżające się wakacje ?

piotrf napisał(a):Piękna relacja z pięknego miejsca Dziękuję
Fajnie było.
Wcale się nie dziwię , że było Wam żal wyjeżdżać , są jednak następne wakacje i następne wyjazdy . . . co w tym roku Piotr

Iwona i Piotr, dzięki za słowa uznania
Mam nadzieję, że choć w małym stopniu oddałem klimat tego miejsca.

W tym roku mamy już zarezerwowany RAZANJ

W takim razie będziemy czekać na relację , ja też postaram się podzielić naszymi wrażeniami , a i Piotr na pewno dołączy do wakacyjnych opowiadań.

P O Z D R A W I A M ! ! !

Stawiam kropkę na i

Wyjazd do Polski zaplanowaliśmy na godz. 10.
Dzięki temu, późnym popołudniem wylądowaliśmy w Mikulovie w Czechach, tuż za granicą austriacką.

Mieliśmy jeszcze trochę czasu na obiad i krótkie zwiedzanie starego miasta.










Hotel MBZM (obecnie Hotel Maroli), w którym się zatrzymaliśmy, ma doskonały widok na wzgórze zamkowe

Adrian34 napisał(a):Witaj!
A kościółek w "Górnych Draśnicach" , przy Jadrance ?

Czy chodzi o ten kościółek...


widoczny również z nabrzeża?


Bo do tego ze zdjęcia próbowaliśmy "zawitać" w drodze na Sv.Jura, ale ... nie wyszło

( dobrze, że udało się stamtąd zawrócić w 4 auta, bo szutrowa droga robiła się coraz bardziej wąska i mało przejezdna)

A ponieważ andy_p kończy już swoją relację (liczymy oczywiście na bonusa ), to pozwolę sobie na wklejenie kilku fotek tytułem uzupełnienia, a raczej przypomnienia

Drasnice z góry

(jak widać są tam więcej niż 3 plaże)

Port


"Nasza" plaża w lewo ...


i w prawo

... ale to już było na forum, więc nie będę się powtarzać

A Drasnice są w planach na przyszłość ... do powtórzenia!

Pozdraviam

a to ja napisał(a):

Adrian34 napisał(a):Witaj!
A kościółek w "Górnych Draśnicach" , przy Jadrance ?

Czy chodzi o ten kościółek...


widoczny również z nabrzeża?


Dokładnie tak, to ten.

Andy dzięki za relację. Dzięki niej Draśnice to już miejscowość odkryta A w tym roku także i my ją odkryjemy. Dzięki Waszym opiniom, tj. wszystkich forumowiczów, zdecydowałam się tam pojechać i mam nadzieję, że moje wspomnienia będą równie barwne. Pozdrawiam wszystkich i życzę równie udanych wakacji w tym roku.

Joanna22 napisał(a):Andy dzięki za relację. Dzięki niej Draśnice to już miejscowość odkryta A w tym roku także i my ją odkryjemy. Dzięki Waszym opiniom, tj. wszystkich forumowiczów, zdecydowałam się tam pojechać i mam nadzieję, że moje wspomnienia będą równie barwne. Pozdrawiam wszystkich i życzę równie udanych wakacji w tym roku.

Joanna, Twoja decyzja to miód na moje serce
Mam nadzieję, że nie będziecie zawiedzeni i w pełni wykorzystacie możliwości jakie oferują Draśnice.
Liczę na Twoją ocenę po powrocie.

Może nie mam takiego lekkiego pióra jak Ty, ale z pewnością dam znać, czy podzielam Wasze zachwyty nad Draśnicami. W tym roku jedziemy 4-ty raz do Chorwacji i jak dotąd wszędzie nam się podobało. Więc myślę, że i tym razem się nie zawiodę. A dzięki Tobie już wiem czego się spodziewać i co zaplanować na całe dwa tygodnie. Jeszcze raz dzięki

Super relacja. W tym roku będę miał przyjemność spędzić wakacje w Drasnicach

Anai napisał(a):Tym razem trochę niebieskiej wody (a może to kolor pistacjowy? sam nie wiem)


Ja bym powiedziała, że raczej turkusowy
Pistacjowy byłby taki:


Niezależnie od koloru Plitvice piękne i wiem, że też kiedyś tam będę,
i zrobię setki takich samych fotek, i będę tak samo zachwycona...

Podobny kolor widziałem w ... butelce z napojem Power coś tam (to nie jest reklama)

andy_n napisał(a):Kończąc relację z Plitvic, chciałbym powiedzieć, że przyjeżdżając tutaj słyszałem o nim wiele dobrego i moje oczekiwania były bardzo wysokie. Muszę jednak przyznać, że takich cudów nie potrafiłem sobie wyobrazić. Po prostu pięknie
Dzieci dzielnie zniosły ponad czterogodzinny spacer i wcale nie miały chęci wychodzić z tego pięknego zakątka.

Na pożegnanie jeszcze kilka kadrów

Przywoływana wcześniej grupa Japończyków


Największy z wodospadów


Plitwickie (prawie) w całej okazałości








Mam nadzieję, że kiedyś tu jeszcze wrócimy

lelum polelum, o której godzinie robiłeś te zdjęcia????????? Jak ja tam byłem w ubiegłym roku w sierpniu, to ledwie się mogłem wyminąć z idącymi w przeciwnym kierunku, a na Twoich zdjęciach, jeśli chodzi o turystów, totalne pustki...

rafalisko30 napisał(a):lelum polelum, o której godzinie robiłeś te zdjęcia????????? Jak ja tam byłem w ubiegłym roku w sierpniu, to ledwie się mogłem wyminąć z idącymi w przeciwnym kierunku, a na Twoich zdjęciach, jeśli chodzi o turystów, totalne pustki...

Fakt. Ze zdjęć faktycznie wynika, że ludzi prawie w ogóle nie było.
Chociaż muszę przyznać, że parkingi były pełne, do "pociągów" były kolejki, a do stateczków trzeba było łokciami się przepychać.
Te pustki na zdjęciach to też zamierzony efekt. Czekałem, aż ludzie przejdą
My byliśmy w pierwszych dniach lipca, ok. godz. 13.
Z perspektywy czasu, zarówno wybór dnia jak i pora dnia były dobrym pomysłem. Temperatura powietrza (ok. 22 stC - niezależna od nas ) też idealna na tak długą wycieczkę.