Dolomity - skalne twierdze

mariusz-w napisał(a): ... poranna bajka.

Podpisuję się oboma oczami.

mariusz-w napisał(a):Cuda, cuda ! ... poranna bajka.
Syn tydzień temu był w Tatrach i też twierdzi, że to właśnie poranki w górach są najpiękniejsze.

Pod warunkiem, że jest porządne światło.

longtom napisał(a):

mariusz-w napisał(a): ... poranna bajka.

Podpisuję się oboma oczami.

Odcisk źrenicy.

Pozdrawiam,
Wojtek

Podchodzę coraz wyżej, a czerwień szczytów za mną zaczyna szybko blednąć.

Końcowe fragmenty szlaku, to kilka zakosów i po chwili osiągam przełęcz.

Franz napisał(a):Pod warunkiem, że jest porządne światło.

... tutaj akurat zagrało pięknie.


Ps.
Czytam aktualnie książkę:"Wołanie w górach. Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach" Michała Jagiełły
- pouczająca i daje do myślenia.

pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):... tutaj akurat zagrało pięknie.

Zgadza się. Najlepsze światło było właśnie rano.

Często mi się zdarza jednak, ze przez wiele godzin powietrze jest przymglone i dopiero po południu się wyczyści.

mariusz-w napisał(a):Ps.
Czytam aktualnie książkę:"Wołanie w górach. Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach" Michała Jagiełły
- pouczająca i daje do myślenia.

To powinien przeczytać każdy, kto w góry wychodzi.
Jest tam również rozdział o moim znajomym.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

mariusz-w napisał(a):Ps.
Czytam aktualnie książkę:"Wołanie w górach. Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach" Michała Jagiełły
- pouczająca i daje do myślenia.

To powinien przeczytać każdy, kto w góry wychodzi.
Jest tam również rozdział o moim znajomym.

Pozdrawiam,
Wojtek

Rozejrzę się za tym tytułem,
tylko czy potem wyjdę jeszcze w góry .

mysza73 napisał(a):Rozejrzę się za tym tytułem,
tylko czy potem wyjdę jeszcze w góry .

Jagiełło (w swoim czasie minister kultury) opisał niektóre wypadki tatrzańskie zarówno z okresu, kiedy stał na czele TOPRu, jak i parę innych, bardziej znanych. Pokazał parę przypadków bezmyślności, a nawet zupełnej ignorancji i głupoty. Warto przeczytać.

Pozdrawiam,
Wojtek

Zerkam z pewną nostalgią na pięknie nasłonecznione turnie Marmaroli, wspominając snujące się po nich chmury, kiedy parę lat wcześniej w pogarszającej się pogodzie uparcie dążyłem na Antelao. Wtedy dopiero śnieg, zastępujący powoli opad deszczu, skłonił mnie do odwrotu.





Jeszcze kilka kroków i tuż poniżej mnie ukazuje się schronisko Galassi.

Franz napisał(a):

mariusz-w napisał(a):Ps.
Czytam aktualnie książkę:"Wołanie w górach. Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach" Michała Jagiełły
- pouczająca i daje do myślenia.

To powinien przeczytać każdy, kto w góry wychodzi.
Jest tam również rozdział o moim znajomym.

Pozdrawiam,
Wojtek

Lektura obowiązkowa dla miłośników Tatr a zwłaszcza młodzieży potrafiącej jeszcze myśleć.

Powinni byli poczytać to ci gówniarze lecący w trampkach na Giewont czy wyrywający się z marszu na Krupówkach na Orlą żeby coś komuś "udowodnić" oraz tatusiowie z 4- 5 latkami, którym się pierniczy topografia terenu i potem gubią na grani drogę....no ale oni tylko chcieli pokazać dziecku jak tam ładnie wyżej...

Kiedyś moja ulubiona książka o Tatrach. Z której kilka zdań zapadło mi mocno w pamięć i przypominało się podczas trudniejszych chwil w Tatrach zimą czy latem.



Nieustająco pięknie w tych Wojtkowych Dolomitach.
Bardziej się to ogląda niż czyta w tej chwili.

FUX napisał(a):Gdyż góry fajne są, choć nie koniecznie dolomitowe...
Moje marzenie wyjazdowe, bo co poniektórzy pooglądali je sobie z poziomu 0 n.p.m.

picturepush.com/public/14294133

Ooooo piękny! Przeglądnęłam kilka ostatnich stron wątku - bajka! Uwielbiam Dolomity!! Fantastyczne zdjęcia Wojtku! Szkoda, że takich nie potrafię zrobić, by pokazać jak wyjątkowe są te góry...

Moja kwietniowa wyprawa - Croz dell'Altissimo:
media-cache-ec0.pinimg.com/736x/b5/e4/7a/b5e47a9bf2acacf20174d84e710b41ac.jpg

Niebieska kropka po prawej, to Ja
media-cache-ak0.pinimg.com/736x/d9/12/c3/d912c3d4d2b011f3efc21fdbf0f26005.jpg

Więcej zdjęć nie wklejam, dopiero za miesiąc

Fatamorgana napisał(a):Kiedyś moja ulubiona książka o Tatrach. Z której kilka zdań zapadło mi mocno w pamięć i przypominało się podczas trudniejszych chwil w Tatrach zimą czy latem.

Moja pierwsza - i chyba nadal ulubiona - książka, podnosząca również tę kwestię, to "W stronę Pysznej". Przy czym nie jest to książka o wypadkach tatrzańskich, to tylko jeden z jej wątków.

BasiaZ napisał(a):Uwielbiam Dolomity!! Fantastyczne zdjęcia Wojtku! Szkoda, że takich nie potrafię zrobić, by pokazać jak wyjątkowe są te góry...

Moja kwietniowa wyprawa - Croz dell'Altissimo:
media-cache-ec0.pinimg.com/736x/b5/e4/7a/b5e47a9bf2acacf20174d84e710b41ac.jpg

Niebieska kropka po prawej, to Ja
media-cache-ak0.pinimg.com/736x/d9/12/c3/d912c3d4d2b011f3efc21fdbf0f26005.jpg

Potrafisz. Z prawdziwą przyjemnością je oglądam.
Widzę, że też złapałaś górskiego bakcyla.

BasiaZ napisał(a):Więcej zdjęć nie wklejam, dopiero za miesiąc

W takim razie - udanych wakacji!

Pozdrawiam,
Wojtek

Mi niestety nie było tym razem dane za wiele pooglądać Monte Pelmo czy Grupy Tofan ale w "Tornanti" będzie trochę zdjęć (oczywiście nic odkrywczego - wszystko jest tutaj i u Mariusza) innych Grup i szczytów (choć Tofany też się znajdą - parę zdjęć zza Cortiny w kierunku San Vito di Cadore)

Muszę powiedzieć, że po moim bardzo krótkim pobycie w Dolomitach powinienem chyba zacząc czytać wątek od początku...

Żeby tylko moją żonę tak samo jak mnie ciągnęło w góry! (ją od razu boli głowa i zaczyna chorować)

tony montana napisał(a):Żeby tylko moją żonę tak samo jak mnie ciągnęło w góry! (ją od razu boli głowa i zaczyna chorować)

Bardzo dobrze jest, kiedy zainteresowania idą w parze. Jeśli nie... jest parę problemów do rozwiązania...

Pozdrawiam,
Wojtek

Rozkładam się ze śniadaniem, a do głowy zaczyna się dobijać myśl, najpierw nieśmiało, później coraz bardziej natarczywie. Szepcząca tylko jedno słowo:

- Antelao...

Pogoda jest taka piękna, jestem tak blisko, za parę godzin byłbym na szczycie. Wyrównałbym rachunek, otwarty przed trzema laty. Ależ uparta ta myśl...