Dolomity - skalne twierdze

napisał(a) **Franz** » 02.07.2014 15:17

tony montana napisał(a):Odwiedziłem ją z córką przed tygodniem w drodze do stolicy Wielkopolski, nie mogłem podarować sobie oczywiście widoku Gopła z góry

Witaj, Tony!

Mam nadzieję, że z problemami dajesz sobie jakoś radę.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **tony montana** » 02.07.2014 15:23

Franz napisał(a):
tony montana napisał(a):Odwiedziłem ją z córką przed tygodniem w drodze do stolicy Wielkopolski, nie mogłem podarować sobie oczywiście widoku Gopła z góry

Witaj, Tony!
Mam nadzieję, że z problemami dajesz sobie jakoś radę.

Pozdrawiam,
Wojtek

Wygląda na to, żę powoli wychodzę na prostą, przynajmniej wiem, co mi dolega

No ale syn ostatnio nas zaskoczył szpitalem....

W każdym razie - jest trochę lepiej, w końcu idą wakacje

Dziękuje za zainteresowanie i miłe słowo!

napisał(a) **Franz** » 02.07.2014 15:40

tony montana napisał(a):Wygląda na to, żę powoli wychodzę na prostą, przynajmniej wiem, co mi dolega

Jesteś na dobrej drodze.

tony montana napisał(a):W każdym razie - jest trochę lepiej, w końcu idą wakacje

Ja też mam nadzieję, że wreszcie będę mógł wyjechać.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 02.07.2014 15:47

Staję na dnie szczerbiny - to Forcella di Vanedel. Wąski jak talia osy żlebik po lewej niżej się rozszerzy w dolinę Vanedel, znajdującą ujście w Val d'Oten, z której wczoraj startowałem, zaś na prawo spada dolina Fuoco, czyli Ognista.

OK, czas się stąd wydostać.

napisał(a) **FUX** » 02.07.2014 15:50

Franz napisał(a):Staję na dnie szczerbiny - to Forcella di Vanedel. Wąski jak talia osy żlebik po lewej niżej się rozszerzy w dolinę Vanedel, znajdującą ujście w Val d'Oten, z której wczoraj startowałem, zaś na prawo spada dolina Fuoco, czyli Ognista.

P0100342.JPG

Masz zacięcie, aby drabine ze soba targać.
:mrgreen:

napisał(a) **Franz** » 02.07.2014 19:49

FUX napisał(a):

Masz zacięcie, aby drabine ze soba targać.

Jakoś trzeba sobie radę dawać. :hut:

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **mysza73** » 03.07.2014 11:34

Franz napisał(a):Ja też mam nadzieję, że wreszcie będę mógł wyjechać.

Pozdrawiam,
Wojtek

A zdradzisz kierunek :wink:

?

napisał(a) **Franz** » 03.07.2014 14:47

mysza73 napisał(a):A zdradzisz kierunek ?

Zdradzę: zachodni.
Tyle, że ten wyjazd może się skończyć w każdej chwili, nawet jeszcze przed wyruszeniem z domu...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **mysza73** » 03.07.2014 14:50

Franz napisał(a):
mysza73 napisał(a):A zdradzisz kierunek ?

Zdradzę: zachodni.

Dzięki

.

Franz napisał(a):Tyle, że ten wyjazd może się skończyć w każdej chwili, nawet jeszcze przed wyruszeniem z domu...

Pozdrawiam,
Wojtek

Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok

.

napisał(a) **Franz** » 03.07.2014 14:54

mysza73 napisał(a):Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok .

Dzięki, przydadzą się. :papa:

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **tony montana** » 03.07.2014 16:15

mysza73 napisał(a):
Franz napisał(a):
mysza73 napisał(a):A zdradzisz kierunek ?

Zdradzę: zachodni.

Dzięki .
Franz napisał(a):Tyle, że ten wyjazd może się skończyć w każdej chwili, nawet jeszcze przed wyruszeniem z domu...

Pozdrawiam,
Wojtek

Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok .

Ja tam obstawiam .... FRANKREICH

napisał(a) **Franz** » 03.07.2014 21:32

tony montana napisał(a):Ja tam obstawiam .... FRANKREICH

C'est un secret.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 03.07.2014 22:57

Bliski pionu odcinek budzi respekt, jednak nie jest wcale trudniejszy od fragmentu drogi, którą właśnie pokonałem w dół. Skała jest porządnie urzeźbiona, a lina dobrze napięta, więc sprawnie pokonuję skalny uskok, za którym następuje zupełnie łatwy, chociaż nadal ubezpieczony, żlebik.

napisał(a) **Franz** » 03.07.2014 23:07

Wkrótce ręce są znowu wolne, ale nie chce mi się ponownie kijków wyciągać, bo nie wiem, co mnie czeka dalej. Na razie teren robi się spacerowy - pełna sielanka. I tylko ta świadomość zbyt szybko upływającego czasu, lekki niepokój z powodu pierwszych oznak zmiany kolorystyki oświetlenia. To już późne popołudnie...

napisał(a) **mariusz-w** » 04.07.2014 06:49

Franz napisał(a): Skała jest porządnie urzeźbiona, a lina dobrze napięta, więc sprawnie pokonuję skalny uskok, za którym następuje zupełnie łatwy, chociaż nadal ubezpieczony, żlebik.

... jednym słowem ... jak po sznurku !

pozdrawiam.