DOLOMITY ... Les plus belles architectures du monde ...

Jacek S napisał(a):Jak w piosence....żyj kolorowo.

No to kolorowo dalej ...















W tym miejscu spotkała nas miła i zabawna sytuacja.
W pewnym momencie gdy przechodziliśmy, koło mini galerii znajdującej się w głębi tego placu, wyszło małżeństwo.
Specjalnie do nas, gdyż zwrócili się słowami "my was pamiętamy, jesteście z Polski !".
Okazało się więc, że mimo bytności tu w rocznych interwałach czasowych, to zostaliśmy już zapamiętani i staliśmy się rozpoznawalni.
Ucięliśmy sobie krótka pogawędkę ...
Przyznam się, że byliśmy bardzo zaskoczeni, a jednocześnie zrobiło nam się bardzo miło.





















Powoli wracamy na przystań ....



Pozdrawiam.

Cudnie.

Kolorowy świat na wodzie

Dodatkowo barwy są naprawdę zdecydowane


Pozdrawiam
Piotr

Bajkowo Zabiorę tam Żonę - ,ale nie pokażę Jej teraz Waszych zdjęć - niespodzianka wzmocni wrażenie

Jacek S napisał(a):Cudnie.

piotrf napisał(a):Kolorowy świat na wodzie

... dlatego też nie możemy i nie chcemy sobie nigdy odmówić spaceru po tej niewielkiej wyspie.

plavac napisał(a):Bajkowo Zabiorę tam Żonę - ...... - niespodzianka wzmocni wrażenie

... też tak sądzę !
Nasza pierwsza wizyta na Burano, była nawet w dość pochmurny dzień, a efekt i tak był niesamowity.

Pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):Specjalnie do nas, gdyż zwrócili się słowami "my was pamiętamy, jesteście z Polski !".
Okazało się więc, że mimo bytności tu w rocznych interwałach czasowych, to zostaliśmy już zapamiętani i staliśmy się rozpoznawalni.

Jesteście tam niczym ambasadorowie naszego kraju.

Pozdrawiam,
Wojtek

... i ruszamy dalej.

Z uwagi, że "live motywem" tego dnia było Torcello ... zatem postanawiamy dalej szukać śladów napływu osadników ze stałego lądu.

Opuszczamy kolorową, koronkową wyspę i znów płyniemy, tym razem ciut dłużej ...



... po drodze mijamy weneckie lotnisko "Marko Polo" ...



... by w końcu osiągnąć następny cel ... witani przez szklane ptactwo, co jednoznacznie informuje, że przybyliśmy na Murano.



Tym razem z przystani nie idziemy w kierunku "szklanego centrum" produkcyjno-handlowego, ale nabrzeżem tutejszego Canale Grande w kierunku północno-wschodniej części wyspy.

Franz napisał(a):

mariusz-w napisał(a):Specjalnie do nas, gdyż zwrócili się słowami "my was pamiętamy, jesteście z Polski !".
Okazało się więc, że mimo bytności tu w rocznych interwałach czasowych, to zostaliśmy już zapamiętani i staliśmy się rozpoznawalni.

Jesteście tam niczym ambasadorowie naszego kraju.

Pozdrawiam,
Wojtek

... przy tych milionach odwiedzających, naprawdę mile byliśmy tym faktem zaskoczeni !

Pozdrawiam.

Tym bardziej miły fakt, że, z tego, co się orientuję, to turyści z Polski są w wielu miejscach "rozpoznawalni", ale nie wszędzie chcą z nimi pogawędkę odbyć

Chyba się dam namówić kiedyś małżonce no kolejna Wenecję

Pięknie tam

Właśnie kończę lekturę książki "Narodziny Weneckiego Imperium Kolonialnego". Wprawdzie teren działań rozciąga się głównie od Istrii po Syrię, ale i o wysepkach weneckich wspomniano.

Pozdrawiam,
Wojtek

weldon napisał(a):Chyba się dam namówić kiedyś małżonce no kolejną Wenecję
Pięknie tam

Wiesz, że ja mogę odpowiedzieć tylko ... KONIECZNIE !

Franz napisał(a):Właśnie kończę lekturę książki "Narodziny Weneckiego Imperium Kolonialnego".

Jak Sokołowa ... to mam gdzieś to na dysku w PDF-ie.
Ale ciężko mi się do niej zabrać ... nie lubię czytać książek na ekranie.
Będzie trzeba rozejrzeć się za normalną wersją !
Ilustracji jak pamiętam jest tam nie za dużo, więc nasze fotki może uzupełniają !

Pozdrawiam.

Książka jest do kupienia czy do wypożyczenia ?

A na tych weneckich wyspach to zawsze jest tak pusto we wrześniu, czy to Wy mieliście takie szczęście ?

pozdrawiam

plavac napisał(a):Książka jest do kupienia czy do wypożyczenia ?

Jeszcze do kupienia !
Właśnie 10 minut temu nabyłem w podobny jak wyżej sposób.

plavac napisał(a):A na tych weneckich wyspach to zawsze jest tak pusto we wrześniu, czy to Wy mieliście takie szczęście ?

No tu już odpowiedź nie jest tak prosta.

Wrzesień zdecydowanie puściej ...
... na pewno wszystkie dni poza weekendami.
... najlepiej wcześnie rano lub po sjeście ... nie w godzinach szczytu, wówczas trzeba zagłębić się w boczne uliczki.
Większość odwiedzających wpada tu na godzinę lub pół ... w czasie jedno/dwudniowego wypadu do Wenecji.
Można się "wstrzelić" w zupełny spokój.
Będąc tam zawsze dłużej jak pół godziny ... zdarzało się i nam fale ludzkie widzieć.
... ale płyną i odpływają dość szybko i atakują głównie centrum.


... aha ... bym zapomniał ... trochę szczęścia też się przyda !

Pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):Jeszcze do kupienia !

Już nie - chyba, że kolejny egzmeplarz.

Dzięki To się nazywa forumowa pomoc Kupiona

Cud malina