Czym zająć dzieci w drodze do Chorwacji?

Najprościej jest oczywiście dać PSP albo odpalić DVD, ale to zbyt mainstreamowe dla prawdziwego cromaniaka . Wpiszcie proszę Wasze pomysły na umilenie czasu dzieciom w drodze - tak by samemu nie zwariować.

My np. od pewnego czasu układamy bajki - ale w ten sposób, że każdy może dodać tylko jedno słowo. Zabawa jest przednia, choć oczywiście jak każda zabawa po pewnym czasie zaczyna nudzić.

Wtedy można np. pouczyć się chorwackiego - ktoś odczytuje prosty tekst z kartki, a drugi ktoś stara się zgadnąć, co on oznacza. Kierowca i przedszkolak musi mówić z pamięci

A jak już nikomu nic się nie chce, pozostają audiobooki.

Jak duże te dzieci?

Moje? 6 i 12, ale mile widziane patenty dla różnych grup wiekowych.

No to chyba mój patent będzie zbyt dorosły

W każdym razie my mieliśmy taką grę:
z jadących z przeciwka samochodów wybierasz dowolny, odczytujesz nr rejestracyjny. np : WA52011. Z cyfr, które są w numerze każdy "gracz" ma w jak najkrótszym czasie ułożyć działanie matematyczne, którego wynikiem jest liczba najbliższa 100.
Można używać dowolnych działań matematycznych: dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie, potęgowanie, silnia.

Z powyższego przykładu można np. tak: 5 * 20 + 1 - 1 = 100

Potrafiliśmy tak przez kilka godzin

Iggy napisał(a):No to chyba mój patent będzie zbyt dorosły

W każdym razie my mieliśmy taką grę:
z jadących z przeciwka samochodów wybierasz dowolny, odczytujesz nr rejestracyjny. np : WA52011. Z cyfr, które są w numerze każdy "gracz" ma w jak najkrótszym czasie ułożyć działanie matematyczne, którego wynikiem jest liczba najbliższa 100.
Można używać dowolnych działań matematycznych: dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie, potęgowanie, silnia.

Z powyższego przykładu można np. tak: 5 * 20 + 1 - 1 = 100

Potrafiliśmy tak przez kilka godzin

starsze dzieci to OK, ale maluchy???
Mamy dzieci w wieku 12 i 7 i jeśli tylko straszy chce go gra z nami na przykład w zgadywanki (po kolei każdy zadaje pytanie z serii: co to jest... i oczywiście opisuje a reszta zgaduje. Albo z młodszym dzieckiem gramy w ostatnią literę: jedna osoba mówi wyraz kolejna mówi wyraz zaczynający się na ostatnią literę tego wyrazu i tak po kolei.

a My w Cro przed każdym tunelem podajemy jego długość, kto najbliżej ten zwycięża.

aro_40 napisał(a):starsze dzieci to OK, ale maluchy???

No własnie napisałem, że to chyba zbyt dorosły patent

Ale napisałem, bo może ktoś inny skorzysta?

miłoszek napisał(a):a My w Cro przed każdym tunelem podajemy jego długość, kto najbliżej ten zwycięża.

A my też w to graliśmy ostatnio z ośmiolatkiem:)
Z mostami ta sama zabawa, tzn zgadujemy długość
Albo zgadujemy kolor samochodu z naprzeciwka, póki go jeszcze nie widać.
Ale jego zabawa najlepsza w zadawanie pytań: Najpopularniejsze pytanie ośmiolatka było - Daleko jeszcze???

miłoszek napisał(a):a My w Cro przed każdym tunelem podajemy jego długość, kto najbliżej ten zwycięża.

Ja robiłem tak, żeby młody wstrzymywał powietrze na czas przejazdu przez tunel. Po Malej Kapeli miałem spokój

Bocian napisał(a):Ja robiłem tak, żeby młody wstrzymywał powietrze na czas przejazdu przez tunel. Po Malej Kapeli miałem spokój

Eeeeee .....nie wierzę że młody wstrzymał powietrze na około 5-6 min.
Myślę że tak już w połowie tunelu już masz spokój.

Klik 1

Klik 2

Klik 3

Klik 4

Może trzeba pomyśleć o noclegu po drodze?



Pzdr


PS. Na forum jest jeszcze kilka podobnych tematów.

Moje maluch 6 i 4 lata zajmowane są przez moją żonkę czytaniem bajek , kolorowanek oczywiście po prostej drodze i gazetek z zagadkami. Troszkę niestety bajek na DVD musi być bez tego ani rusz.

Najlepiej snem - dlatego wybieram się z Polski popołudniu. Na kilka godzin za dnia TV z bajkami, filmami dla starszych dzieci, a mój mały 8miesięczniak pewnie będzie piwko pociągał przez całą drogę )))

Moja młoda dostała zadanie prowadzenia dziennika pokładowego. Musi zapisywać wszystkie przejeżdżane miejscowości, rzeki z datą i godziną. Jak akurat nie ma miejscowości (autostrada) to opisuje co w danym kraju jest ciekawego. Do tego bajki na navi a w tym roku dojdzie PSP i będzie spokój

Witam,

Jakie macie doświadczenia z oglądaniem przez dzieci DVD w aucie w kontekście choroby lokomocyjnej? U moich 3 i 5 latek choroba lokomocyjna nie występuje i nie chce żeby to sie zmieniło. Oczywiście każde dziecko jest inne ale pytam, gdyż sporo rodziców opisuje przygody zwrotne wywołane oglądaniem w samochodzie DVD przez małe dzieci.