CZY TEN PAN I PANI...SĄ W POVLJI ZAKOCHANI ? 2014

Bardzo mi się Twoja Brać podoba
Kilka razy planowaliśmy dłuższy na niej pobyt. I jakoś zawsze kończyło się jednodniowym wypadem z Makarskiej.
Było pięknie, ale to nie to samo, co powoli, bez pośpiechu...

Relacja super. Tylko te ,,wycieczki '' w stronę Kielc nie fajne. Dostac po m. można we Warszawie również. Pozdrawiam stefanos

stefanos napisał(a):Relacja super. Tylko te ,,wycieczki '' w stronę Kielc nie fajne. Dostac po m. można we Warszawie również. Pozdrawiam stefanos

To taki cytacik dla wtajemniczonych

14 września 2014

Z czarnej dziury do cywilizacji

Po śniadaniu ruszamy na kolejna wycieczkę.
Tym razem zaczynamy od wioski Podsmrčevik.



To taka mała osada zagubiona wśród pastwisk, łąk i nielicznych gajów oliwnych.
Dla nas wydała się czarną dziurą na Braću.
W przewodniku znaleźliśmy informacje, że znajduje się tam mały kościółek, który chcieliśmy zobaczyć.
Jak dotarliśmy na miejsce oczom naszym ukazała się mała kapliczka za parkanowym ogrodzeniem.



Myśleliśmy, że to tylko kapliczka i wyruszyliśmy na spacer wokół osady szukać wspomnianego w przewodniku kościółka.
























Mniej więcej po godzinie marszu wśród pastwisk, na których swobodnie hasały zwierzęta, oraz wśród złomowisk starych samochodów postanowiliśmy zawrócić.

W osadzie znalazłam tylko jeden nowy dom, który nijak nie pasował do reszty. Jak się później dowiedziałam wśród tych starych domostw ten jeden dom to dom Biskupa Celestina Bezmalinovića (Duje), który urodził się w dniu 7 maja 1912 w Selcy. Zmarł w dniu 6 czerwca 1994 i pochowany w hrvackiej katedrze. Natomiast o tym, dlaczego dom biskupa został zbudowany właśnie w tej osadzie niestety nie mogłam się nigdzie dowiedzieć. A owa kapliczka, o której wspomina przewodnik, to crkcivi sv. Josipa, gdzie w 100 rocznicę urodzin biskupa celebrowana była msza święta.






Mieścina, zagubiona, zaniedbana, gdzie nieliczni mieszkańcy zajmują się hodowlą bydła i rolnictwem.


Ruszamy teraz w stronę Bolu.








Jakże to inny krajobraz.
Pełen pięknych domów, kolorowych straganów i dóbr wszelakich dla wygody turystów.
Idziemy odwiedzić Zlatni Rat, na którym byliśmy w 2011 roku. Mimo tego, że to już wrzesień nadal dużo tu turystów. Tu sezon trwa nadal



































Do centrum wracamy taksówką wodną za 15 kun od osoby.

































C.D.N...

14 września 2014 - ciąg dalszy

Z czarnej dziury do cywilizacji - ciąg dalszy

W Bolu jeszcze tylko zakupy i wracamy do Povji.










Wracamy do domu na własnoręcznie grillowaną pljeskavicę i cevapcici z sałatką z wygrzanych słońcem pomidorów.

Wieczór spędzamy nad Jadranem delektując się zachodem słońca i miejscowa florą.

























To był udany dzień

Przepiękne zdjęcia,widoczki z Bolu urocze:)

Jeszcze tylko dwa dni relacji i powrót do domu

Fajnie z Tobą się zwiedza, zwłaszcza, że nie byłam jeszcze na żadnej wyspie Chorwackiej.
Brać bardzo mi się podoba, chyba już przejrzałam większość relacji z tej wyspy. I pewnie jeśli się uda to w tym roku Brać jeśli się uda
A tak z innej beczki jak myślicie jaka może być pogoda w okolicach Bożego Ciała w Chorwacji. Bo jeśli się uda to może właśnie trzy dni urlopu i BRAĆ

Monika warto sprawdzić prognozy...może akurat się wstrzelicie? Trzy dni dla wyspy to troszkę mało,ale może już ktoś był i może na ten temat się wypowiedzieć?

Trzy dni urlopu to daje 30.05 sobota do 06.06 sobota aby nie wracać w korkach z powodu POWROTÓW z kolejnego długiego weekendu. To dało by nam 7 dni na zwiedzanie.
Z racji pracy jestem mistrzem wykorzystywania długich weekendów na max. Od kilku lat mój urlop jest tylko tygodniowy, za to weekendy mam WOLNE. Coś za coś. Mój mąż co roku ma trzy tygodnie w lipcu + tydzień w maju lub czerwcu. Taki to pożyje, ale ma tylko co drugi weekend wolny. SAMO ŻYCIE.

21monika napisał(a):
A tak z innej beczki jak myślicie jaka może być pogoda w okolicach Bożego Ciała w Chorwacji. Bo jeśli się uda to może właśnie trzy dni urlopu i BRAĆ

W ubiegłym roku wjechaliśmy do Cro 8-go czerwca.
Chorwacja powitała nas ogromnym upałem Nie spodziewałam się tego, trochę mi ten żar tropików dokuczał.
Bo ja nie lubię przesady ze słońcem.
Po kilku dniach była wielka burza, a potem temperatura nieco zelżała. Tak w granicach 26- 30 stopni
Dni były piękne , w nocy często zdarzały się burze.

Przeczytałem relację i mi się bardzo podoba. Ładnie napisana
Pozdrawiam

Michał233 napisał(a):Przeczytałem relację i mi się bardzo podoba. Ładnie napisana
Pozdrawiam

Cieszę się że przypadła do gustu. Zapraszam na ciąg dalszy.

Super relacja! Świetnie się ją czyta i ogląda! Czekam na więcej

betinkata napisał(a):Super relacja! Świetnie się ją czyta i ogląda! Czekam na więcej

dziękuję
Zapraszam na ciąg dalszy, co prawda już końcówka, ale ... nie zdradzę co jeszcze zobaczymy