CZY TEN PAN I PANI...SĄ W POVLJI ZAKOCHANI ? 2014

dids76 napisał(a):Tych dojrzałych fig najbardziej brakuje mi w czerwcu

Mi także... A jak sobie pomyślę, że dwa lata temu na Hvarze z przejedzenia nie mogłam już na nie patrzeć, sama się teraz nadziwić nie mogę, jak to było możliwe

ELIMAR, a ja tak czułam, że jeszcze dzisiaj coś się tutaj nowego pojawi

Bracz - cudnie

Będę zaglądać

Zaglądam również

ELIMAR napisał(a):No i trzeba pokibicować siatkówce. Córka była na meczu otwarcia, więc my dzielnie przed telewizorami kibicowaliśmy polskiej drużynie

Fajną masz córkę ,

no i jak Brač, to ja jestem obowiązkowo .

dids76 napisał(a):Tych dojrzałych fig najbardziej brakuje mi w czerwcu

Któregoś roku w czerwcu można było już figi jeść w czerwcu.
To jakaś wczesna odmiana , może nie takie słodziutkie jak te wrześniowe ale też niezłe

maslinka napisał(a):Bracz - cudnie

Będę zaglądać

Witam i zapraszam

Malvka napisał(a):Zaglądam również

Witam
I zapraszam

mysza73 napisał(a):

ELIMAR napisał(a):No i trzeba pokibicować siatkówce. Córka była na meczu otwarcia, więc my dzielnie przed telewizorami kibicowaliśmy polskiej drużynie

Fajną masz córkę ,

no i jak Brač, to ja jestem obowiązkowo .

Witam
Córka fajna nie powiem, fajna
a bilet na meczyk dostała od mojego męża

minimartini napisał(a):

dids76 napisał(a):Tych dojrzałych fig najbardziej brakuje mi w czerwcu

Mi także... A jak sobie pomyślę, że dwa lata temu na Hvarze z przejedzenia nie mogłam już na nie patrzeć, sama się teraz nadziwić nie mogę, jak to było możliwe

ELIMAR, a ja tak czułam, że jeszcze dzisiaj coś się tutaj nowego pojawi

Tych fig w którymś momencie miałam już po czubek głowy
Córka mnie przez telefon " natchła" i zaczęłam robić figowy dżemik
Obrzydliwe słodki , ale bynajmniej nie mdły

ELIMAR napisał(a):

mysza73 napisał(a):

ELIMAR napisał(a):No i trzeba pokibicować siatkówce. Córka była na meczu otwarcia, więc my dzielnie przed telewizorami kibicowaliśmy polskiej drużynie

Fajną masz córkę ,

no i jak Brač, to ja jestem obowiązkowo .

Witam
Córka fajna nie powiem, fajna
a bilet na meczyk dostała od mojego męża

No to fajnego ma córcia tatusia ,
mój miałby przerąbane jakby tylko mojej Zuzi kupił taki bilet

mysza73 napisał(a):

ELIMAR napisał(a):

mysza73 napisał(a):

ELIMAR napisał(a):No i trzeba pokibicować siatkówce. Córka była na meczu otwarcia, więc my dzielnie przed telewizorami kibicowaliśmy polskiej drużynie

Fajną masz córkę ,

no i jak Brač, to ja jestem obowiązkowo .

Witam
Córka fajna nie powiem, fajna
a bilet na meczyk dostała od mojego męża

No to fajnego ma córcia tatusia ,
mój miałby przerąbane jakby tylko mojej Zuzi kupił taki bilet

Bilecik wygrany był
A córcia strasznie zadowolona z prezentu

ELIMAR napisał(a):Któregoś roku w czerwcu można było już figi jeść

Takie ze straganu importowane czy dzikie z drzewka?

Mikromir napisał(a):

ELIMAR napisał(a):Któregoś roku w czerwcu można było już figi jeść

Takie ze straganu importowane czy dzikie z drzewka?

Dzikie z drzewka
Na starganie to cena zaporowa była

ELIMAR napisał(a):

Mikromir napisał(a):Takie ze straganu importowane czy dzikie z drzewka?

Dzikie z drzewka

Super.
Okolica ponoć usiana figowcami...

7 września 2014

Błogie nic nie robienie

Rannym świtem budzi mnie słońce.
Jest 21 stopni, ale wiatr piździ jak na Kielecczyźnie
Sprawdzam pogodę w necie. Na dziś zapowiadają burze

Do południa nie mamy pomysłu co ze sobą zrobić. Jechać gdzieś czy się polenić?
Robi się coraz cieplej a wiatr przegania groźne chmury.

Włączamy "szwędacza" i ruszamy najpierw do Postiry na najlepsze na Braču lody, ciemny browar w knajpce nad brzegiem morza, oraz po oliwę, oliwki i mandarynki.
Kolejnym miastem jest Supetar. Tam na obiad pochłaniamy pizzę , robimy podręczne zakupy i śmigamy do Sumartinu po pyszne maślane, słodkie bułki

I tak w zasadzie na niczym mija nam dzień. Jeszcze trochę wytchnienia na tarasie przy czerwonym winku i owocach








Czy szkoda nam takiego nic nie robienia, albo łażenia po znanych nam miasteczkach bez składu i ładu ? Nie
Odwiedziliśmy stare kąty, poleniuchowaliśmy, odpoczęliśmy

Zaczyna grzmieć . Chyba jednak będzie burza ?
Niebo takie trochę kapryśne, ale i tak wyruszamy nad Jadran na zachód słońca.


















Jest cudnie, ciepło, bajkowo.
To ten czas, to miejsce , ta cisza ,to zakochanie

A wieczorem na tarasie… kolejny mecz siatkówki