Czy potwierdzacie praktyki słoweńskiej policji?

Janusz Bajcer napisał(a):

walp napisał(a):Napisałem: "podczas jednej z ostatnich dyskusji na temat dojazdu do Cro padło stwierdzenie, że nie warto omijać autostrady w Słowenii, ponieważ tamtejsza policja na drogach lokalnych zawyża wskazania radarów, wymuszając łapówki. Podobno na trasie do Ptuja jest to dość często spotykany proceder."

Przejrzałem cztery strony tematu, jak na razie nikt nie potwierdził często podobno spotykanego procederu.

Zatem dziękuję wszystkim za odpowiedzi, również tym, którzy do swoich odpowiedzi dodawali złośliwe wtręty - nie robi się monotonnie.
Cieszę się, że proceder nie został potwierdzony, bo wybieram się w tym roku dokładnie tą trasą.
Pozdrav.

surfing napisał(a):Rozumiem ze omijanie autostrady w Słowenii nie ma nic wspólnego z winietkami i trzeba koniecznie zakładać osobny wątek dla panikarzy.

Spróbuję jeszcze raz ale skup się. Obecnie jesteśmy w temacie "Czy potwierdzacie praktyki słoweńskiej policji?". Przeczytaj jeszcze 1 post autora. Dotyczy zawyżania wskazań pomiarów prędkości.

To ja może trochę z innej beczki, ale też na temat słoweńskiej policji. Właśnie wróciłam z Chorwacji, a będąc tam robiliśmy wypady na Słowenię. Zawsze szukaliśmy parkingu płatnego, żeby się nikt nie przyczepił. Ale w Piranie znaleźliśmy parking (koło ruin zamku), na którym nie było żadnej informacji o płaceniu, ani żadnych parkomentrów. Obeszliśmy wszystko dookoła i nic, więc doszliśmy do wniosku, że nie jest płatny. Jak wróciliśmy po 3-4 godzinach do szyby mieliśmy przyklejony jakiś foliowy rulon, a w nim jakieś drugi niby urzędowe, z numerem konta i wskazaniem do zapłaty 100 euro. Domyślam się, że był to mandat prawdobpodobnie za ten parking. I teraz moje pytanie brzmi co z tym fantem zrobić. Może ktoś ma sensowną radę, lub miał podobne doświadczenia. Bo na dobrą sprawę mandat nie został nam wręczony tylko przyklejony do szyby ( a przecież mógł się odkleić i mogliśmy go nie zauważyć). A po drugie nie wiem za co. Na prawdę chclieliśmy zapłacić za parking, ale tam nie było parkomentrów, ani żadnej informacji n/t płacenia. Póki co olaliśmy, ale obawy zostały. Może ktoś miał podobne doświadczenie.

Moka napisał(a):...

http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=30764

Moka napisał(a):Bo na dobrą sprawę mandat nie został nam wręczony tylko przyklejony do szyby ( a przecież mógł się odkleić i mogliśmy go nie zauważyć).

Jacek S podał źródło, gdzie można szukać odpowiedzi.
Ja zadam pytanie: czy jak w Polsce włożą Ci za wycieraczkę mandat za złe parkowanie, to masz dylemat czy płacić? Możesz co najwyżej wybrać się do SM i tłumaczyć się - może coś urwiesz...

Dziękuję za link, ale tam więcej o Słowacji i Austrii, a mnie interesuje Słowenia.
A co do pytania, czy jak w Polsce włożą Ci za wycieraczkę mandat za złe parkowanie, to masz dylemat czy płacić? Możesz co najwyżej wybrać się do SM i tłumaczyć się - może coś urwiesz...

Otóż nigdy w życiu czegoś takiego nie dostałam, więc dlatego mam dylemat. Owszem, spotkałam się z tym, że jak ktoś źle zaparkuje to Straż Miejska zakłada blokadę na koło, a liścik z numerem telefonu za wycieraczkę. Ale wtedy dzwonisz po nich, oni przyjeżdżają i wręczają ci mandat do ręki. Nigdy się nie spotkałam z przyklejonym mandatem do szyby (ani w Polsce, ani tym bardziej za granicą). I dlatego interesuje mnie , czy ktoś miał taki przypadek i jak postąpił.

Moka napisał(a):Dziękuję za link, ale tam więcej o Słowacji i Austrii, a mnie interesuje Słowenia.

Jaka to różnica skoro SLO jest tak samo w UE?

aro_40 napisał(a):Ja zadam pytanie: czy jak w Polsce włożą Ci za wycieraczkę mandat za złe parkowanie, to masz dylemat czy płacić? Możesz co najwyżej wybrać się do SM i tłumaczyć się - może coś urwiesz...

Ja nie mam dylematu, poprostu nie płacę i nigdzie się nie wybieram, wychodzę z założenia, że nie wiem czy to mandat czy jakaś ulotka więc wyciągam zza wycieraczki i wyrzucam, ktoś jak coś odemnie chce to ma mi to przedstawić, a nie wkładać jakieś paści za wycieraczkę

Na taką odpowiedź czekałam Dokładnie takie same przemyślenia miałam: nie wiem co to jest, nikt mi tego nie wręczył, nie powiedział o co chodzi. Tylko się zastanawiam, czy nie będzie jakichś reperkusji typu wezwanie do sądu.

To mandat zaoczny. Wyrzucenie go nie powoduje, że przestaje być mandatem.

Za to cała celebra związana z jego wyrzucaniem- bezcenna!

Na płacz przyjdzie czas później.

Ludzie, nie znęcajcie się. Tylko powiedzcie, czy ktoś miał taki przypadek w Słowenii i co policja słoweńska z tym robi. Drąży, czy daje spokój.

dids76 napisał(a):

ziemniak napisał(a):Tyle się nasłuchałem już o czeskiej i austriackiej policji, a teraz słoweńska.

Tak się kończy polskie cwaniakowanie za granicą. A potem pretensje, wyżywanie się na forach i historie rodem "kosmity przylecieli".

W Austrii też lepiej nie zatrzymywać się na parkingach, bo policja trzepie, a ja kilka razy zatrzymywałem się i nic. Nawet dwa razy na drzemkę w aucie.

Może mam szczęście, ale jak ktoś ma pecha i przy okazji brak rozsądku to kłopoty pewne

Może trzepali jak kimałeś???

A ja się zastanawiał rano skąd tyle żywicy na aucie

Cała dyskusja do kosza!

Moka napisał(a):Ludzie, nie znęcajcie się. Tylko powiedzcie, czy ktoś miał taki przypadek w Słowenii i co policja słoweńska z tym robi. Drąży, czy daje spokój.

pożyjesz to sie przekonasz.... Gdyby ktoś z czytających miał taki wypadek, toby napisał, ale to chyba oczywiste.

brzo1985 napisał(a):Rety!

Ponoć w słowackich wioskach- Żechra, Krompachy, Ludniany i w Kalawie ludzie jedzą psy- tak mówi mieszkaniec wsi Letanowce !

od 11:01 min. do 11:32 !!!

Uważajcie na winietki na szybach, nie wypuszczajcie swoich pupili bez smyczy w Słowacji! Trzeba pilnie zrobić nowy temat- "objazd Słowacji z bigosem w torbie" !


* jaki temat takie informacje

Jednak mieszkaniec wsi Letanowce kłamał! W Letanowcach też jedzą psy!

od 11:28 do 11:30

Poniżej mapka, która pozwoli ominąć wioski kustoszy psich podrobów!



Uważajcie na drodze! "Szerokości"!