Czy Bałtyk to konkurencja dla Adriatyku w dobie autostrad?

Oprócz Gdańska, Sopotu i Szczecina oraz Międzyzdrojów, Łeby, czy Władysławowa, nad naszym pięknym Bałtykiem,
jest sporo miejsc, mało znanych, ale godnych polecenia, np.

Smołdziński Las, otoczony z jednej strony Jez. Gardno, z drugiej strony Jez. Łebsko, z trzeciej torfowiskami i błotami,
a z czwartej – Słowińskim Parkiem Narodowym z ruchomymi wydmami.
Znajduje się tam pewne "Ranczo", w którym można wynająć pokój z kominkiem, a okolica oferuje spokój i obcowanie
z przyrodą.

Samo wejście na ruchome wydmy, a w szczególności na najwyższą z nich - Górę Łącką, dostarcza niesamowitych wrażeń. Roztacza się z niej widok warty trudu wspinaczki. Na północy rozpościerają się wody Bałtyku, a na południu
wody największego polskiego jeziora przybrzeżnego - Łebska.

Polecam, chociaż to nie konkurencja dla Adriatyku.

W sezonie można w tej miejscowości ...blisko morza
.... wynająć fajne domki za przyzwoita cenę
https://www.google.pl/maps/dir//54.0713 ... 984!8i1340

21monika napisał(a):Druga połowa lipca Jantar
Za pokój dla 4 osób wielkości 3 na 4m i toaleta na korytarzu 200zł jedynie taras przypominał troszkę wielkością Chorwackie tarasy.
Do morza około 2 km.
Jedynie DORSZE rekompensują mi takie "standardy" i jod który jest zbawienny dla naszej córy.
Tak więc kilka wypadów w roku zdarza nam się aha poza sezonem jest lepiej.

Nie wierzę.

21monika napisał(a):Druga połowa lipca Jantar
... i jod który jest zbawienny dla naszej córy.

W tym czasie to tego jodu niewiele Mniej więcej tyle samo, co nad Adriatykiem.

bigredone napisał(a):

21monika napisał(a):Druga połowa lipca Jantar
Za pokój dla 4 osób wielkości 3 na 4m i toaleta na korytarzu 200zł jedynie taras przypominał troszkę wielkością Chorwackie tarasy.
Do morza około 2 km.
Jedynie DORSZE rekompensują mi takie "standardy" i jod który jest zbawienny dla naszej córy.
Tak więc kilka wypadów w roku zdarza nam się aha poza sezonem jest lepiej.

Nie wierzę.

A jednak zresztą jest i relacja na Forum

greenrs napisał(a):

21monika napisał(a):Druga połowa lipca Jantar
... i jod który jest zbawienny dla naszej córy.

W tym czasie to tego jodu niewiele Mniej więcej tyle samo, co nad Adriatykiem.

Zgadza się dla tego bardziej preferujemy Lutowo - Marcowe wypady no i czasem coś wyjdzie w październiku.
Ale w tym roku troszkę kiepsko z wolnym i jak się udało to wyskoczyliśmy dosłownie na kilka dni.

Ural napisał(a):8O Kurka Wódka, a to ci kwatera

A no tak na szybko znaleźć kwaterę i w miarę blisko nie tak łatwo szło
To był bardzo krótki i na szybko sklejony wyjazd, ale był

greenrs napisał(a):

21monika napisał(a):Druga połowa lipca Jantar
... i jod który jest zbawienny dla naszej córy.

W tym czasie to tego jodu niewiele Mniej więcej tyle samo, co nad Adriatykiem.

Niektórzy mówią, że jodu jest dużo nad każdym morzem. To prawda, ale nad Bałtykiem i nad innymi morzami północnymi jest go znacznie więcej. Wielu podkreśla wyjątkowość polskiego morza pod tym względem.

Powodem jest większa prędkość wiatru na Północy i wyższe fale, z których podczas rozbijania się o brzeg powstaje "aerozol morski".

Prawdą jest, że większą korzyść zdrowotną z wyjazdu nad morze odnosi się zimą, kiedy warunki są najostrzejsze, jednak nie musimy od razu aplikować sobie takich dawek. Dla wzmocnienia odporności, w zupełności wystarczy wyjazd latem.

Ważne, aby przebywać w pasie do ok. 200 m od morza, bo tam znajduje się największe stężenie tego pierwiastka oraz innych minerałów.

walp napisał(a):Dla wzmocnienia odporności, w zupełności wystarczy wyjazd latem.

Ważne, aby przebywać w pasie do ok. 200 m od morza, bo tam znajduje się największe stężenie tego pierwiastka oraz innych minerałów.

Pod warunkiem, że jest silny wiatr i wysoka fala... a najlepiej sztorm Jod wydziela się w trakcie intensywnego, wzajemnego pocierania "cząstek" wody - a to ma miejsce tylko przy wzburzonym morzu - bez względu na to, czy jest to Bałtyk czy inne słone morze. W trakcie wymarzonej urlopowej pogody, gdy jest ciepło a woda spokojna jodu nie ma prawie wcale. A tak właśnie często bywa latem.

Wynika z tego, że nad morze jedziemy albo po jod, albo posmażyć się na plaży. Jedno z drugim nie idzie w parze

greenrs napisał(a):

walp napisał(a):Dla wzmocnienia odporności, w zupełności wystarczy wyjazd latem.

Ważne, aby przebywać w pasie do ok. 200 m od morza, bo tam znajduje się największe stężenie tego pierwiastka oraz innych minerałów.

Pod warunkiem, że jest silny wiatr i wysoka fala... a najlepiej sztorm Jod wydziela się w trakcie intensywnego, wzajemnego pocierania "cząstek" wody - a to ma miejsce tylko przy wzburzonym morzu - bez względu na to, czy jest to Bałtyk czy inne słone morze. W trakcie wymarzonej urlopowej pogody, gdy jest ciepło a woda spokojna jodu nie ma prawie wcale. A tak właśnie często bywa latem.

Wynika z tego, że nad morze jedziemy albo po jod, albo posmażyć się na plaży. Jedno z drugim nie idzie w parze

A gdzie śledzie i dorsze.

Ja tam wolę flądry

greenrs napisał(a):Ja tam wolę flądry

Też smakuje a czasem nawet bardzo.

21monika napisał(a):A gdzie śledzie i dorsze.

greenrs napisał(a):Ja tam wolę flądry

Jak nie wieje i nie faluje, wszystkie trzy są dobrym źródłem jodu i takich tam różnych innych.

walp napisał(a):

21monika napisał(a):A gdzie śledzie i dorsze.

greenrs napisał(a):Ja tam wolę flądry

Jak nie wieje i nie faluje, wszystkie trzy są dobrym źródłem jodu i takich tam różnych innych.

Jestem za
Liczne smażalnie i wędzarnie ryb to niewątpliwa przewaga Bałtyku nad Adriatykiem

Szczególnie gdy w większości to mrożona ryba