napisał(a) tompie68 » 02.10.2013 23:58
Po dokonaniu wszystkich formalności meldunkowo-administracyjnych udajemy się na spotkanie z Jadranem. Jako, że jest to nasz debiut związany z tym morzem chłoniemy wszystkimi zmysłami widoki jak i atmosferę. Odczucia są mieszane. Jako miłośnicy spokoju i ciszy przytłacza nas liczba osób na plaży w przeliczeniu na 1m² i co z tym związane liczba leżaków i ich umiejscowienie sięgające często do samej wody. Natomiast kolor i temperatura morza są cudowne. Ten kolor, tak dobrze mi znany z fotek na tym forum, mogłem wreszcie zobaczyć na żywo, wręcz dotknąć.

Pierwszych plażowiczów widzimy już przed promenadą.

A na samej Slovenskiej Plazy pełno parasoli i leżaków.

Nad całym tym obszarem czuwa Wyspa Sveti Nikola z dumnie zadartym nosem.


Można poczuć odrobinę luksusu. I nie prawdą jest, że największe jachty należą do Rosjan. Bandery były najróżniejsze nawet z USA.

W porcie cała masa mniejszych i jeszcze mniejszych łódek.

Woda rzeczywiście przezroczysta.

Oczywiście bez wszechobecnych straganów nie może się obejść żaden kurort.

Na turystów na dużej i zaludnionej plaży czyha wiele pokus zwanych atrakcjami mniej lub bardziej ekstremalnych. Można na przykład polecieć na spadochronie zaczepionym do 1000m liny ciągnionej przez motorówkę.
Tak zakończył się nasz pierwszy dzień w Montenegro.
Pozdrawiam Tomek
