Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 2021

napisał(a) **mchrob** » 26.04.2022 08:53

Może firmy charterujące jachty powinny wprowadzić możliwość wynajęcia jachtu bez masztu? :oczko_usmiech:

Po co taki balast wozić ze sobą na pokładzie. I stocznia jachtowa tez policzy mniej za taką łódkę. :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 26.04.2022 12:23

LUKASQ napisał(a):Kolejny mega dzień i skoro macie nakryte głowy to podejrzewam słońce daje grubo...

Zdecydowanie na braki słoneczne nie można było narzekać :wink:

Ze słońcem na jachcie jest taki kłopot, że często się go nie czuje i wtedy efekty mogą być opłakane. :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 26.04.2022 12:25

mchrob napisał(a):Może firmy charterujące jachty powinny wprowadzić możliwość wynajęcia jachtu bez masztu?
Po co taki balast wozić ze sobą na pokładzie. I stocznia jachtowa tez policzy mniej za taką łódkę.

Prawda? Tańszy, lżejszy, liny się nie plączą, nie ma strachu że uszkodzimy żagle. Po co komu ta stercząca pała :mrgreen:

napisał(a) **feniks7** » 26.04.2022 13:30

Kapitańska Baba napisał(a):
DSC_0368.JPG

Jak ja gotuję to Ewa steruje.

Czy dobrze widzę? Płyniecie na samym foku? Możesz zdradzić dlaczego :wink:

? (za mocno wieje do kursu/ nowi na pokładzie czy cuś innego?)
Na innych zdjęciach widzę(w większości) jachty w pełnym ożaglowaniu.

Tak

, śledzę z ukrycia :boss:

ps nie wiem czy dobrze zcytowalem zdjęcie dlatego na wszelki wypadek kawałek tekstu znajdującego bezpośrednio pod zdjęciem,
sorki, brak wprawy i wiedzy

napisał(a) **Chris_M** » 26.04.2022 14:38

feniks7 napisał(a):
Czy dobrze widzę? Płyniecie na samym foku? Możesz zdradzić dlaczego ?

Też czekam na wyjaśnienie, chociaż sam mam pewne podejrzenie.
Przypuszczam, że pozazdrościli innym i też chcieli żeglować "bezobjawowo", ale nie starczyło im determinacji by odpalić diesla :mrgreen:

napisał(a) **wiola2012** » 26.04.2022 20:24

Pięknie

Dla takich chwil warto żyć, pływać, czekać, oszczędzać …
Szkoda tylko „pierwszaków”. Mam chorobę lokomocyjną, na 100% miałabym morską, Neptun cieszyłby się z mojej daniny :wink:

. Długo ich trzymało?

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2022 08:04

"feniks7"]
Czy dobrze widzę? Płyniecie na samym foku? Możesz zdradzić dlaczego ? (za mocno wieje do kursu/ nowi na pokładzie czy cuś innego?)
Na innych zdjęciach widzę(w większości) jachty w pełnym ożaglowaniu.

Przy gotowaniu dużych garów zdecydowanie bezpieczniej dla kucharza jest mieć jeden żagiel. Zbyt duży przechył mógłby narobić bałaganu w kambuzie :wink:

Tak , śledzę z ukrycia

Miłe

I fajnie, że brak grota skłonił Cię do ujawnienia się :smo:

Witaj na Corazonie :papa:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2022 08:06

Chris_M napisał(a):[
Też czekam na wyjaśnienie, chociaż sam mam pewne podejrzenie.
Przypuszczam, że pozazdrościli innym i też chcieli żeglować "bezobjawowo", ale nie starczyło im determinacji by odpalić diesla

Generalnie mamy silną motywację...ale zdecydowanie zbyt słabą aby odpalać katarynę :mrgreen:

A serio - wiesz jak się gotuje w bajdewindzie na pełnym ożaglowaniu :mrgreen:

Aż tak sprawna już nie jestem żeby zapanować nad wszystkimi garnkami, miskami i talerzami. Wiek robi swoje :oczko_usmiech:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2022 08:15

"wiola2012"]Pięknie
Dla takich chwil warto żyć, pływać, czekać, oszczędzać …

Tak, tak, tak :idea:

Dla nas żeglowanie to jedna wielka wspólna miłość - cały rok czekamy na te kilkanaście dni na wodzie i.....zawsze warto :hearts:

Szkoda tylko „pierwszaków”. Mam chorobę lokomocyjną, na 100% miałabym morską, Neptun cieszyłby się z mojej daniny .

Niekoniecznie. Choroba morska i lokomocyjna wcale nie muszą iść ze sobą w parze :wink:

Długo ich trzymało?

Dla starszego to był jednorazowy wybryk, młody też czuł się coraz lepiej choć jeszcze przez dwa czy trzy dni więcej leżał. Ale czy to przez chorobę? Mam duże wątpliwości bo on leżał też w porcie gdzie nic nie buja :mrgreen:

napisał(a) **Chris_M** » 27.04.2022 09:00

Kapitańska Baba napisał(a):A serio - wiesz jak się gotuje w bajdewindzie na pełnym ożaglowaniu Aż tak sprawna już nie jestem żeby zapanować nad wszystkimi garnkami, miskami i talerzami. Wiek robi swoje

A to podziwiam, bo u nas gotowanie podczas żeglugi (a zwłaszcza w bajdwindzie) w ogóle nie wchodzi w grę!
W tym celu musi być postój na kotwicy w jakiejś zatoczce!
Dlatego zazwyczaj w ciągu dnia jemy tylko jakiś lekki posiłek "na zimno", a obiadokolacja jest dopiero po przypłynięciu na miejsce.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2022 09:17

Chris_M napisał(a):A to podziwiam, bo u nas gotowanie podczas żeglugi (a zwłaszcza w bajdwindzie) w ogóle nie wchodzi w grę!
W tym celu musi być postój na kotwicy w jakiejś zatoczce!
Dlatego zazwyczaj w ciągu dnia jemy tylko jakiś lekki posiłek "na zimno", a obiadokolacja jest dopiero po przypłynięciu na miejsce.

My gotujemy jeśli tylko się daje. Choć oczywiscie zdarzały się dni kiedy nie dało się nic przygotować. Nie zapomnę gotowania kaszy parę lat temu na Piccoli w okolicach Drvenika. Jak patrzyłam na kuchenkę to samej mi oczy rosły

Ale...kaszę ugotowałam :mrgreen:

Na kotwicy lub przy brzegu żywimy sie na Mazurach - tam kuchenki niestety nie są uchylne więc gotowanie w przechyle jest niewykonalne

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2022 09:27

Kapitan spod oka pilnuje porządku na pokładzie.

I podziwia paznokietki.

Jakaś wycieczka płynie.

A tam widać odosobnione niebezpieczeństwo.

Nad nami co chwila krąży jakiś samolot – ten akurat z chorwackich linii lotniczych.

Wszystko fajnie – ale trzeba zabrać się za pracę.

W końcu muszę nakarmić towarzystwo.

Trzeba obrać ziemniaki.

Dla dziewięciu buziek trzeba ich całkiem duży gar.

Do tego sałatka.

Gotowe – można przejść do kambuza i zagotować wszystko.

A tymczasem lewa burtą mijamy Split.

A po prawej widać Necujam.

napisał(a) **pavlo** » 27.04.2022 13:01

Żeby mu tylko ta szybka nie pękła :oczko_usmiech:

Widoki podejrzewam mogą być cudne.

Obrazek

Łoj, ale mi Ciebie Beata żal, minka inna niż za sterem

Jedną ręką łatwiej wielki jacht prowadzić , niźli ziemniaka obrać, co nie ...??? :oczko_usmiech:

Gazu Wam jednak nie zakręcili :lol:

napisał(a) **LUKASQ** » 27.04.2022 16:27

Co by było gdybyście chcieli złowić na obiados jakiegoś fisza ?

napisał(a) **piotrf** » 27.04.2022 19:24

LUKASQ napisał(a):Co by było gdybyście chcieli złowić na obiados jakiegoś fisza ?

Trzeba z Anią porozmawiać . . . złowi

, chyba że wędkowanie przestało Ją bawić . . .

Pozdrawiam
Piotr