Co was dzisiaj ucieszyło, co zasmuciło?

weldon napisał(a):Ty masz słońce???

Gdzie?

Lecimy!!!

No w Krakowie od rana było, ale już się chmurzy, żebyśmy się chyba za bardzo nie przyzwyczaili

weldon napisał(a):Ty masz słońce???

Gdzie?

Lecimy!!!

U mnie też się nieśmiało przebija Nie pada i raczej nie będzie

Joanka23 napisał(a):

weldon napisał(a):Ty masz słońce???

Gdzie?

Lecimy!!!

No w Krakowie od rana było, ale już się chmurzy, żebyśmy się chyba za bardzo nie przyzwyczaili

Było, było no i się skończyło.

Zawór zatkany - komputer dalej swoje.

To może odetkaj?

A komputer zresetuj. Może ma jakiś kondensator podtrzymujący?

Już tak będzie cały czas - nowy zawór tylko załatwi ikonę.
Ogólnie silnik się cieszy - idzie jak burza.

Tak to jest z tymi nowoczesnościami Panie.

Sputniki, tranzystory, a nam się kury nie niosą ...

LECH mistrzem Polski to mnie ucieszyło wczoraj i cieszy nadal

Dzis idziemy szukać garniturów, pfffff ale Lech mistrzem więc sie trzymam twardo.

CinnamonGirl napisał(a):LECH mistrzem Polski to mnie ucieszyło wczoraj i cieszy nadal

Dzis idziemy szukać garniturów, pfffff ale Lech mistrzem więc sie trzymam twardo.

A mnie nie cieszy. Wolałbym aby inna drużyna wygrała. Napewno nie Lech, Widzew, Arka.

CinnamonGirl napisał(a):Dzis idziemy szukać garniturów...

Spokojnie, nie musicie aż tak uroczyście ich witać.
Wystarczy jak się flagą owiniecie ...

Nie no... - ja się tak nie bawię 6 stopni i wiatr

Leszek W napisał(a):Nie no... - ja się tak nie bawię 6 stopni i wiatr

Depresja i degrengolada..


Wczoraj byłem na basenie i pół czasu przesiedzieliśmy z kumplem w saunie.. ale i tak nie pomogło..

janniko napisał(a):...pół czasu przesiedzieliśmy z kumplem w saunie.. ale i tak nie pomogło..

A kamienie czym polewaliście?

janniko napisał(a):Depresja i degrengolada..


Wczoraj byłem na basenie i pół czasu przesiedzieliśmy z kumplem w saunie.. ale i tak nie pomogło..

to dlatego, że z kumplem

Wczoraj wieczorem byłem wreszcie na zawodach żużlowych w Rybniku (Memoriał im. Łukasza Romanka). Pogoda akurat wybitnie oszczędziła tę imprezę, bo biorąc pod uwage aurę w weekend, to nie spadła ani kropla deszczu.
Zawody były widowiskowe i stały na wysokim poziomie (Pedersen, Gollob, Kołodziej dali z siebie chyba wszystko).
Niestety, zdarzyły się 2 wypadki, w tym jeden na nieszczęście dotknął lidera - Kołodzieja, kóry wyraźnie prowadził wygrywając wszystkie 3 wyścigi. W swoim czwartym, po zajechaniu mu drogi po wyjściu z wirażu przez powracającego R. Szobmierskiego, rąbnął w bandę łamiąc obojczyk i... stracił szanse na wygraną. Z przedniego koła motocykla zostały pogniecione strzępy a szprychy wyglądały jak powyrywane włosy.

Na zakończenie - na pożegnanie bezdeszczowej pogody zdaje się- organizatorzy zafundowali piękny pokaz fajerwerków, którego nie powstydziłby sie niejeden elegancki Sylwester.

Tylko że było makabrycznie zimno!