chorwackie przyjemności

napisał(a) **wojtek.** » 03.01.2008 12:03

Dzień przed wyjazdem jest ok. ;-)

Ale noc okropna dzięki tym nocom tuż przed wyjazdem wiem jak śpią zające pod miedza :-)

Ale rano powolutku, tak jak budzi się dzień, a wyładowane autko toczy się po czeskich drogach, napięcie zostaje razem z całymi polskimi problemami, coraz dalej za plecami aż wreszcie znika w lusterku... Teraz już coraz częściej myśli wybiegają do przejrzystej wody i kamyczków poruszających się bezgłośnie i łagodnej bryzy
od morza . Tylko nie wiem czemu rano droga do sklepiku zawsze wiedzie brzegiem morza ? ;-)

napisał(a) **U-la** » 03.01.2008 15:10

MKB napisał(a)::) lubię pokonywać kolejne etapy w podróży do chorwacji... kolejne rzeki, pasma górskie, krainy. raduję się kiedy widzę je na horyzoncie i zbliżam sie do nich
lubię przejazd przez velebit. wjeżdzam coraz wyżej a w moim zołądku kreci sie coraz więcej motyli... i nagle staję na szczycie i widzę... adriatyk ze swoimi wyspami... może złotym pagiem?
lubie siedzieć wieczorem pod drzewem oliwnym i poczuć na skórze powiew ciepłego powietrza... gdzies znad sahary pewnie. a potem łyczek winka z piwiczki. i cykady...
lubię wpatrywać się w toń adriatyku.
lubie inność: drzewa oliwne i cyprysy, skalisty łysy krajobraz, powykręcane pinie,
lubie planowanie kolejnych podróży. wlaściwie zaczyna się ono niedługo po powrocie lubię czytać wasze opowieści na forum, zastanawiać się gdzie tym razem warto pojechać, szperać w internecie, oglądać galerie

Nie wiem, jak to się stało, ze dopiero teraz tu dotarłam... Tzn. wiem

- w mroźne popołudnie połykam dziś wszystkie relacje, jakie tu stworzone

To ja sobie dziś wieczorem otworzę jakieś bałkańskie winko, znów usiądę pod palmą (no dobra - pod draceną

) i przeczytam to jeszcze raz... Bajeczka... Pięęęknie...

Aha - może jeszcze jakies pachnidło o zapachu pinii jeszcze zorganizuję. I poszukam jakiejś kołyszącej chorwackiej muzyki... :lol:

DZIĘKI!

napisał(a) **J@dranka** » 03.01.2008 20:28

...a ja lubię smak gorącego burka popijanego gemistem...
...lubię gwar targu z rana...wielkie i kremowe kugle lodów jedzone na białych ławeczkach Splitu...
...lubię to zadowolenie w duszy gdy się niesie plastikowe butelki z winem i przy każdym dostępnym drzewie podkrada się parę fig do smaku...
...lubię te kamyki pod plecami i sól we włosach...lubię zachody słońca na osamotnionych plażach i szum Jadranu...
...lubię widok na Primośten i okopane vinogrady...
...lubię śpiew klap po zmroku...spacery wąskimi uliczkami po błyszczącym marmurze...zapach rozmarynu, lawendy...
...lubię słowo vidimo se...i tą nadzieję...że za rok wszystko od początku...