Chorwacja - wrzesień - mam pytania ( jadę 1 - wszy raz )

Na wstepie chciałam złożyć gratulacje i podziękowania za tak wspaniałe i profesjonalne forum. Widac na pierwszy rzut oka, ze admini pilnuja porządku, brak jest chamstwa typowego dla większości forów. Poza tym podoba mi się, ze nie olewacie debiutantów, każde pytanie jest dostrzegane, plus wyczerpujące odpowiedzi...no wszystko po prostu super! Za to WILEKA buźka!!!!!! Tyle jeśli chodzi o wazelinę
Przejdźmy do meritum...śledzę to forum od jakiegoś czasu, czytam, uczę się, po to by móc postawić konkretne pytania. Mam już mniej więcej pomysł na moj wyjazd, ale potrzebuje jeszcze paru wskazówek.
W temacie jest wrzesień, więc termin już wiadomy, dokładniej 01.09.2007, pobyt szacuję na około 10 dni, ale sie zobaczy jeszcze. Przeczytałam, ze z pogodą może byc róznie, jestem jednak dobrej myśli. Pierwsza, najwazniejsz dla mnie rzecz, jestem maniakiem kąpieli, woda to mój żywioł, więc zalezy mi na pobycie w miejscu, które zaspokoimoje małe zboczenie. Plaże musza być bajkowe, niekoniecznie przeludnione, najlepiej jakieś cudne zatoczki, mieniące się feerią barw. Miejsca o jakich myslałam, zeby pojechac to Brać, HR, Makarska. Z Makarskiej chyba jednak zrezygnuję, bo z tego co już wyczytałam, to jest to wielki kurort, a mi nie zależy na przebywaniu w tłumie. Następna sprawa to lokum, kręci mnie domek z prywatną plażą, czy uwazacie to za dobry pomysł, znalazłam dość fajna ofertę za 60 E od 4 - osobowego apartamentu, bodajże na wyspie Brać. Jedziemy w czwórkę, samochodem na gaz. Oprócz tych kąpieli do priorytetów należy zwiedzanie, czy pływanie promem z wyspy na kontynent, nie jest zbyt uciążliwe i przydługie...
No i ostatnie, najgłubsze pytanie zostawiłam na sam koniec czy we wrześniu woda nie zmienia barwy na taką smutniejszą, jesienną ?
Kurde to pytanie rzeczywiście głupie No ale niech juz zostanie
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi!!!

najgłupsze miało być

Ja jadę w tym samym terminie i z przyjemnością także poczytam wasze propozycje

A czy wiesz już gdzie jedziesz ? I kolejne pytanko mi się nasunęło, przeglądałam dużo ofert i gro z nich miało wolne terminy na wrzesień, ze zgrozą dziś zauwazyłam, że w niektórych nastąpiła rezerwacja. Nie chcę, zeby mi przefrunely kolo nosa co lepsze kwaterki, więc pytanko jest takie, czy oplaca się czekac, czy lepiej wcześniej dokonac rezerwacji ?

Hm...

We wrzesniu będzie już mniej tłoczno
Co to jest w Twoim poście HR? Między Brač i Makarska wstawiłaś...
Pływanie - pływa sie wszędzie - w morzu Zatoczki sa do poplażowania
W większych miejscowościach są zazwyczaj "typowe" miejskie plaże - typowe oczywiscie dla Chorwacji, bo zupełnie nietypowe dla np. Hiszpanii.
Makarska jest kurortem, choć we wrzesniu już nie takim strasznym, ale jest jeszcze piękny regjion, który zwie sie Makarską Riwierą - to 60 km wybrzeża, na którym rozsianych jest kilkanascie miejscowości - mniejszych i większych. Wpisz w wyszukiwarkę forum Makrska Riwiera, zaznacz "szukaj wszystkich słów" i... wyskoczy Ci troche na ten temat, bo był on tu niejednokrotnie poruszany. Albo w Google. Niektórzy mówią, że to najpiękniejszy rejon Dalmacji... Ja sie z tą opinią zgadzam

Podobnie z wyspą Brač. Piękna jest. Cała warta zwiedzenia (na 2 pełne dni minimum). Jeśli chcesz zwiedzać jeszcze trochę na lądzie, to zawsze musisz przeprawić się promem. Z Supetaru do Splitu przeprawa trwa ok. godziny, z Sumartinu do Makarskiej - pól godziny. Zależe, gdzioe bedziesz stacjonowac na wyspie. Jak cjcesz jechać dalej niż Split czy Makarska - musisz "brać" na prom auto - to podnosi koszty wycieczki.

DZIĘKI ZA odp. HR miało oznaczać Hvar;-) A czy mówi Ci coś: Selca - Puntinak / Wyspa Brač ?

jovana27 napisał(a):DZIĘKI ZA odp. HR miało oznaczać Hvar;-) A czy mówi Ci coś: Selca - Puntinak / Wyspa Brač ?

Heh - no Hvar to Hvar. HR oznacza Hrvatska Republika

Selca... Chyba daleko od morza? Tak parę kilometrów? Jak sie jedzie z Sumartinu...

Ale jest tu paru specjalistów od tej wyspy Pietro, Zooha...

Ja gdzieś na Riwierze Makarskiej - sprzyjam się ku miejscowości Brela - z opisów na forum widzę, że to dobry pomysł.

Zastanawiam się tylko czy będzie to dobre miejsce na wypady - bo zamierzam dużo zwiedzać

ale ja durna jestem!!! a ja myślałam, że HR to skrót od Hvar
Ta miejscowość, którą podalam, to podobno nad samiutkim morzem, taka willa z prywatną plażą. Przeglądałam tą Makarską Rivierę i teraz mam dylemat, Makarska czy Brać.

Ja tam nigdy nie byłem ale nie lubię tłoku i dlatego chciałbym nie w samej Makarskiej ale właśnie obok.

Mam pytanie czy Brela to tobra baza wypadowa żeby zwiedzić dużo (Dubrownik, KrK, Trogir)

Spiesz się z ta rezerwacją... Mam wrażenie, że jak się w styczniu czegos fajnego nie klepnie, to mogiła. A z drugiej strony jakoś ludzie z ulicy wchodza i wynajmuja fajna kwaterkę. To ja juz sama nie wiem jak lepiej? Rezerwować wczesniej czy jechać w ciemno i szukać na miejscu?

właśnie oglądam fotki z Breli, rzeczywiście super! Chyba zarezerwuję sobie tam:-D Może się spotkamy nawet i obalimy flaszeczkę rakiji:-D

Czemu nie, dobra flaszka nie jest zła:)

A Brela zaczyna mi się coraz bardziej podobać

Marcysia ... (odnośnie rezerwacji). Kiedyś tak robiłem, rezerwowałem już w lutym. Było- minęło. Teraz jak już jestem "stary" CRO, w głowie mi nie jest aby coś takiego robić. Dlaczego ? już wyjaśniam. Lubię wyjechać wtedy kiedy mam na to ja ochotę ( wczesniejsza rezerwacja to uniemozliwia). Po wtóre, rożnie może sie zdarzyć, może być tak że akurat w tym terminie nie mogę - a mogę tydzień obok. Co ja robię- od dłuższego czasu, kilka dni przed wyjazdem (3-7) telefonuję tam gdzie jadę. Jeszcze nie zdarzyło się tak, aby nie było miejsca. Może mam szczęście a może region mniej popularny ( zawsze KRK).

Tak, to jest prawda, ale działa też w druga stronę. Jak nie ustalę wszystkiego ze wszystkimi, to 3 dni przed wyjazdem - nie ma co marzyć! W tym roku miesiąc wałkowaliśmy temat pt "kto się zajmie kotem?". Fakt, że wpłaciłam zaliczkę działa na towarzystwo dopingująco - czyli muszą mieć urlopy na czas i inne kwestie....
A co do kwaterki - kiedys strasznie się nacięłam jadąc w ciemno - to było dawno, ale żal mam do siebie do dzisiaj.