Chorwacja po raz drugi-Stanici 2012

Hejka!

Bodzio !

czekamy na ciąg dalszy


..dla nas Stanici to był pierwszy raz w Chorwacji (2004)

..wróciły wspomnienia

byliśmy cinkolem






takie stwory jedliśmy





czekamy na ciąg dalszy




..nie ociągaj się , pisz i wklejaj foty!!



Pozdrówki!

Fresz napisał(a):Witam. Ciekaw jestem czy za tą Jadranką to chociaż widok był wynagradzający

Witam!Oto widok z naszego balkonu


I co? Chyba nieżle?

Witam wszystkich!
Szybki odzew z Waszej strony ,widać naród spragniony lata.Postaram się wkleić jak najwięcej fotek,to może jakoś wspólnie uda nam się przetrwać tą szarugę.
Na zachętę

to zdjęcie z naszego pierwszego spaceru po plaży w Stanici.

Rocznik69 napisał(a):Dołączam się do relacji, tym bardziej że poznałem na fotkach apartament, którego gościem będę w tym roku.
Zmartwiła mnie tylko ta Jardanka
Pozdrawiam

O co chodzi z tą Jardanką?

loverosa napisał(a):

Rocznik69 napisał(a):Dołączam się do relacji, tym bardziej że poznałem na fotkach apartament, którego gościem będę w tym roku.
Zmartwiła mnie tylko ta Jardanka
Pozdrawiam

O co chodzi z tą Jardanką?

Z Jadranką, a nie Jardanką
To główna droga biegnąca wzdłuż wybrzeża, bywa głośna i niebezpieczna zwłaszcza dla dzieci.

Zależy gdzie się mieszka. Przed czy za, przegradza dostęp do plaży i jadranu czy nie - ot i wszystko.

bodzio_gdańsk "I co? Chyba nieżle?"
Oj nieźle, nieźle. Pierwsza klasa a może nawet wyżej.

No ale wracajmy do podróży.
Niedzielne popołudnie-droga przez Zwardoń,Słowację i węgierską 86.
Nie wiem co nas podkusiło z tą 86-tką.Nigdy więcej.Niby pusto,ruch bardzo mały-prawie zerowy,więc teoretycznie powinno się dobrze jechać,ale nasza nawigacja w postaci KRYSTYNY trochę próbowała mieszać,co przy nocnej jeżdzie raczej nie pomaga.A potem zaczęły się atrakcje w postaci dzikiej zwierzyny próbującej nas dopaść to z prawa,to z lewa.Najpierw lisy-niestety jeden trafiony,póżniej kilka saren na poboczu,kolejna sarna przebiegająca przed naszą maską ,a na koniec jeleń przechadzający się poboczem .
No tego w planie nie było.
Umknęliśmy my i nasze auto bez obrażeń i z mocnym postanowieniem,że tej trasy już po raz drugi nie zaliczymy.
Dalsza droga minęła już bez większych atrakcji,choć Chorwacja przywitała nas deszczem,a na wybrzeżu bardzo silnym wiatrem

pierwszy postój-tak wiało,że nasze dziewczyny nie chciały wysiadać z samochodu

przed nami 2 citroeny picasso chyba z okolic Poznania spotkane przed Omisiem-pogadaliśmy na CB i za naszą namową zatrzymali się na kilka dni w Stanici-pozdrawiamy



tu już Omis

i Stanici widok z Jadranki

Adrian34 napisał(a):Zależy gdzie się mieszka. Przed czy za, przegradza dostęp do plaży i jadranu czy nie - ot i wszystko.

No niestety my mieszkaliśmy powyżej, a dokładnie tuż przy Jadrance,.Szczęśliwie do plaży chodziliśmy prywatnym przejściem z naszego podwórka pod ulicą kilkanaście schodków ,potem ścieżką w dół i po 3 minutach byliśmy na miejscu.Wiem,wiem.Nie każdemu to odpowiada-nam pasowało.

zdjęcie z balkonu

Na miejscu wylądowaliśmy koło południa.Ze znalezieniem apartamentu nie było najmniejszego problemu,pomimo braku dokładnego adresu.Pierwszy dom po lewej -to tu.Nasza gospodyni-Zdravka-już na nas czekała na podwórku.Przywitaliśmy się serdecznie ,zupełnie jakbyśmy znali się wcześniej.Bardzo fajna kobieta,jej mąż Ivo też.
Dla nas powitalna kawka,dla dziewczyn lody,soczek,miła pogawędka i czas się rozpakować.
O ile zdjęcia pokoi w internecie były ok,to w realu okazało się dużo lepiej.Czysto,pachnąco,wygodnie.Wszystko co potrzebne by spędzić miło wakacje.Na dodatek po sąsiedzku można kupić lokalne napoje wyskokowe-przez sprzedającego zwane"mediciną".
A potem na mały rekonesans po okolicy

Centrum.A tak naprawdę dwa sklepy spożywcze,stragan z owocami,stoisko z pamiątkami,restauracja,a może nawet dwie.Zwyczajna wioska.Lody w knajpie na plaży-szału nie było lepsze jedliśmy w Omisiu,gdzie i tak praktycznie codziennie jeżdziliśmy.

A tak parkują miejscowi

Mieszkaliście w chacie nad knajpą przy warzywniaku?

Dzień drugi...
Po śniadanku i kawce oczywiście na tarasie-plaża .Na to czekaliśmy cały rok.Nasza część plaży spokojna,bez tłoku.Woda fantastyczna-najpierw dość płytko-dla naszych dzieci idealnie-potem coraz głębiej.Super.


Po obiedzie i małej drzemce pierwsza wycieczka do Omisia.Fajne miasteczko,chociaż plaża nie koniecznie.


tunel za którym zawsze parkowaliśmy samochód na bezpłatnym parkingu





A to twierdza Mirabel wznosząca się nad miastem.Podobno była kiedyś siedzibą piratów.Szukaliśmy skarbów,ale chyba nas ktoś ubiegł.Śladu po nim nie było,a szkoda.

Adrian34 napisał(a):Mieszkaliście w chacie nad knajpą przy warzywniaku?

Nie.Przy wjeżdzie od strony Omisia pierwszy dom po lewej stronie