Chorwacja po raz drugi - Pag 2012

mervik napisał(a):profesjonalizm kubkiem go

za ogon miałam go złapać?

Dołączam się do czytania Twojej relacji. Może Tobie uda się mnie przekonać do Pagu...

DZIEŃ 9 29 lipca 2012

Kolejne pół dnia upłynęło nam na plażowaniu i podziwianiu gór



A późnym popołudniem ruszyliśmy na zwiedzanie, kierunek Lun. Sama droga pełna niesamowitych widoków, górek i pagórków a nawet wylatujących co chwilę na drogę owiec i baranów

Kościółki





Lun





najpiękniejsze zachody słońca jakie widziałam w Chorwacji to właśnie w Lunie Może dlatego, że przy zachodzie słońca widzieliśmy tam delfiny, coś pięknego Tylko nie udało się ich uchwycić na zdjęciach





No i niestety tak nam czas szybko zleciał przy tych delfinach i zachodzie, że to jedyne co widzieliśmy z gajów oliwnych Próbowaliśmy zapuszczać się dalej po ciemku, jednak nic kompletnie nie było widać, nasz aparat nie robi aż tak wyraźnych zdjęć po ciemku a jadąc do Lun myśleliśmy, że zatrzymamy się w drodze powrotnej.. Dlatego tyle mojego co widziałam na zdjęciach u innych Pagowiczów, a było co oglądać

EithelAmarth napisał(a):Dołączam się do czytania Twojej relacji. Może Tobie uda się mnie przekonać do Pagu...

Choć byliśmy tylko w zeszłym roku na Istrii, i w tym roku na Pagu więc za dużego doświadczenia w tych sprawach nie mamy , to zdecydowanie polecamy Pag Sama nie byłam do końca przekonana, jednak Pag jest rzeczywiście INNY

I ta "inność" mnie właśnie przeraża , a z drugiej strony jest to coś rozbudzającego wyobraźnię i przyciągającego.

DZIEŃ 10 30 lipca 2012

Dzień spędzony na zwiedzaniu - kierunek Nin i ponownie Zadar no już nie będę wspominać, że na plaży oczywiście też byliśmy do południa Podczas 14 dniowych wakacji chyba tylko 1 dzień odpuściliśmy

Nin - kościółek z IX wieku.





Grgur Ninski (swoją drogą ciekawe jaka historia dotyczy jego palca u nogi.. Chyba był "nowy", poza tym wszyscy łapali to my też - tylko w jakim celu )



Piękna lawenda (jeśli na Hvarze jest jej mnóstwo to może następne wakacje tam )



.... nie pamiętam co to było? co nie zmienia faktu, że Nin ogólnie jest pięknym malusieńkim miasteczkiem z dużą ilością starych wieżyczek, zabudowań itd



Cmentarz w Ninie z widokiem na góry



Brama główna w miasteczku



Nin obeszliśmy, zaczęło się ściemniać. Po drodze zboczyliśmy jeszcze zobaczyć kościółek św Mikołaja, ale było tam tyle ludzi, że nie udało nam się zrobić żadnego "widokowego" zdjęcia no i Zadar...

Za dnia piękny, wieczorem jeszcze piękniejszy ...





Na tym zdjęciu nie widać nic, przedstawia księżyc i płynący statek. Zrobione zostało gdy siedzieliśmy słuchając morskich orguli. Jednak moim zdaniem coś w sobie ma więc i Wam pokażę

Bardzo mi się podoba to ostatnie zdjęcie. W ramkę i na ścianę

DZIEŃ 11 31 lipca 2012

Dzień 11 to dzień dziura Dzień bez aparatu, prawie bez zdjęć. Wieczorem odwiedziliśmy Zrce ale to zdecydowanie nie na plażowanie i odpoczynek Bardzo dużo ludzi - pijanych ludzi zbyt głośna muzyka i trochę brudno Może być dobra opcja na wieczór, tylko i wyłącznie. Oczywiście raz, max 2 !! Ps. O tyle dobrze, że aparat się szybciutko rozładował

Kilka zdjęć zrobionych po drodze







i Zrce (słaba jakość bo kadr wycięty z filmu )

EithelAmarth napisał(a):Bardzo mi się podoba to ostatnie zdjęcie. W ramkę i na ścianę

Choć nie najlepszej jakości zdjęcie to chyba o tym pomyślę

DZIEŃ 12 1 sierpień 2012

Dopiero w dniu 12 pokażę kilka fotek samego miasta Pag

















Będąc na obiedzie w restauracji w centrum Pagu, złapaliśmy za polskie menu. A tam dość dziwna potrawa była kalmary kalmarami, ale dwie rolki i kamień nazębny?



Zaciekawieni co też mieli Chorwaci na myśli, zamówiliśmy te kalmary z tym.. czymś. Chyba jakiś kiepski translator tłumaczył bo w rzeczywistości kamienia nie było, za to dwie bułki i jakiś "sos"

Podziwiam za odwagę. Ja po przeczytaniu takiego menu absolutnie bym nie zamówiła tego dania a i pewnie z restauracji byłby szybki odwrót

martos napisał(a):

Zgłodniałem

Jacek S napisał(a):

martos napisał(a):

Zgłodniałem

Hmm miałam nadzieję, że będę mobilizowała forumowiczów do odwiedzenia Pagu - bo naprawdę warto a tu do jedzenia ... hmm no jeść w sumie też trzeba

martos napisał(a):

Hmm miałam nadzieję, że będę mobilizowała forumowiczów do odwiedzenia Pagu - bo naprawdę warto a tu do jedzenia ... hmm no jeść w sumie też trzeba

Byłem




Pozdrawiam

Mobilizuj dalej.... Ja jestem już zmobilizowana, chociaż nie wiem kiedy zawitam tam ponownie . Byliśmy na Pagu tylko kilka chwil( jak dla mnie stanowczo za mało), ale to wystarczyło, żeby chcieć tu wrócić .