Chorwacja- hmm za drogo

grzesiek_lbn napisał(a):

coobah napisał(a):Ja Bałtyk lubię, każdy urlop do tej pory spędzałem nad Bałtykiem.
Żeby tradycji stało się zadość: 21 czerwca wpadam do Karwii na 8 dni

A we wrześniu Cro po raz pierwszy

Aha!
Ubiegłoroczna plaża w Karwii:

Karwia Albo 8 rano, albo poza sezonem

a chyba pierwszy września

gusia-s napisał(a):Bardzo dużo ludzi z południa jeździ nad Bałtyk i nie kierują się odległością a raczej mikroklimatem tam panującym.
Sama - choć nie jestem z południa mając małe jeszcze dzieci z problemami astmatycznymi bywałam corocznie przez kilka lat i muszę przyznać że po każdym pobycie nad naszym morzem dostrzegałam poprawę w ich zdrowiu.
Nie zawsze widoki, pogoda czy km jest wyznacznikiem wyboru miejsca na wakacje.

Naturalny jod w aerozolu, kilkakrotnie razy więcej nad Bałtykiem niż w innych regionach Polski czy nad Morzem Śródziemnym Zbawienny dla dzieci i dorosłych. Nawet jest go więcej przy pogodzie sztormowej
Ale żeby nie urazić uczuć religijnych - Morze Śródziemne w okolicach Adriatyku jest też zaje.iste

Byłem kilka razy w Karwii w lipcu/sierpniu ale taki luzik to był dopiero od Błot Karwieńskich, w samej Karwii to raczej tłum....

coobah napisał(a):Ja Bałtyk lubię, każdy urlop do tej pory spędzałem nad Bałtykiem.
Żeby tradycji stało się zadość: 21 czerwca wpadam do Karwii na 8 dni

A we wrześniu Cro po raz pierwszy

Aha!
Ubiegłoroczna plaża w Karwii:

Blaugrana napisał(a):

gusia-s napisał(a):Bardzo dużo ludzi z południa jeździ nad Bałtyk i nie kierują się odległością a raczej mikroklimatem tam panującym.
Sama - choć nie jestem z południa mając małe jeszcze dzieci z problemami astmatycznymi bywałam corocznie przez kilka lat i muszę przyznać że po każdym pobycie nad naszym morzem dostrzegałam poprawę w ich zdrowiu.
Nie zawsze widoki, pogoda czy km jest wyznacznikiem wyboru miejsca na wakacje.

Naturalny jod w aerozolu, kilkakrotnie razy więcej nad Bałtykiem niż w innych regionach Polski czy nad Morzem Śródziemnym Zbawienny dla dzieci i dorosłych. Nawet jest go więcej przy pogodzie sztormowej
Ale żeby nie urazić uczuć religijnych - Morze Śródziemne w okolicach Adriatyku jest też zaje.iste

Możesz też jechać do Rymanowa Zdroju, jodu w powietrzu więcej niż nad Bałtykiem- szczególnie wiosną i latem, bo jesienią i zimą są porównywalne poziomy

Bocian napisał(a):

Blaugrana napisał(a):Nie będę tu pisać o atrakcjach nad polskim morzem ( bo są ) bo to nie baltyk.com. pl
Bora scura

Oczywiście, że są teraz na ten przykład w Rowach atrakcją było to, że w całym mieście nie ani jednego śmietnika Drugą atrakcją był pan Zdzisiek co na flakon pod sklepem zbierał

obserwacja z okolic Rowów (dokładnie z drugiego brzegu jeziora, nad którym leżą) z zeszłego roku... co tam można robić?
- zjechać rowerami Słowiński Park Narodowy
- pojechać na plażę do Czołpina (samotność gwarantowana)
- wejść po drodze na latarnię morską
- przebyć wędrówkę ruchomymi wydmami w Czołpinie lub Łebie
- pojechać do skansenu w Klukach
- wleść na gorę Rowokół i na wieżę widokową na tymże
- wziąć udział w jednym z wielu spływów kajakiem (po Słupi, Łupawie - zależy, co kto umie)
- pokąpać się w falach Bałtyku w Rowach lub w płaskiej wodzie w Ustce
- zjeść rybkę w "Syrence" i zobaczyć willę Goeringa - też w Ustce
- zwiedzić największy na świecie zbiór prac Witkacego (to w Słupsku)
- pojechać do największego w Polsce parku linowego "Leśny kot" w Słupsku
- zjeść pizzę na Wojska Polskiego w Słupsku - w najstarszej pizzerii w Polsce

(założona 8 marca 1975 roku, przy ul. Wojska Polskiego 46 w Słupsku. Inicjatorem całego przedsięwzięcia był nieżyjący już dyrektor ówczesnego Zakładu Nowoczesnych Wdrożeń PSS „Społem” - Tadeusz Szołdra, twórca słynnych karczm „Pod Kluką” i „Słupskiej”, rybnego „Tunka” czy drobiowego „Zacisza”. Pomysł przywiózł z podróży służbowej do Włoch, gdzie zakładał jedną z wielu „Karczm Słupskich”)

- pojechać do mini zoo i na lody do Doliny Szarloty (może będzie akurat koncert? Santana? Deep Purple?) http://www.dolinacharlotty.pl/
- pogadać nad jeziorkiem Gardno z braćmi Rutkowskimi (mistrzostwo świata w windsurfingu) - przecież są ze Słupska i tam stawiali pierwsze kroki na desce...
- i wiele innych...

W sezonie pierwsze osiem punktów zaliczyłem. Plus jakieś tu niewymienione. Rozmowa dotyczyła okresu Wielkanocy, bo w tym czasie właśnie byliśmy cropaczką w Rowach. I wierz mi, takie atrakcje nie były dostępne, przynajmniej w takiej liczbie

no, Wielkanoc to z deka zimno :@(
ja byłem latem - w przyczepce nad jeziorem i te dwa przedłużone łikendy zbiły mi się w coś o nazwie "zeszłoroczne wakacje", mimo, że na prawdziwych byliśmy w Turcji...

ale to drugie to był taki niewypał, że wyparłem z pamięci ;@)))

Ja byłem swego czasu na wakacjach w Smołdzino

Też byłam bardzo dawno temu w Smołdzinie,pamiętam piękne plaże i wydmy. Teraz jeździmy na plaże w Chałupach,choć jest problem z parkowaniem i w okolice Karwi i Ostrowa,nie ma tłumów .

head napisał(a):Byłem kilka razy w Karwii w lipcu/sierpniu ale taki luzik to był dopiero od Błot Karwieńskich, w samej Karwii to raczej tłum....

coobah napisał(a):Ja Bałtyk lubię, każdy urlop do tej pory spędzałem nad Bałtykiem.
Żeby tradycji stało się zadość: 21 czerwca wpadam do Karwii na 8 dni

A we wrześniu Cro po raz pierwszy

Aha!
Ubiegłoroczna plaża w Karwii:

Wszyscy wyemigrowali na wakacje do Chorwacji, dlatego takie pustki

Ja też byłem w Smołdzinie tyle, ze nie na wczasach. Służbowo wypoczywałem w 45 Dywizjonie Rakietowym Obrony Powietrznej. Plaża była pusta bo zamknięta dla ogółu. Piękne młode czasy. Nic nie zakłócało spokoju cisza i rakiety wycelowane w morze. Kantyna, a w niej sałatka warzywna, ozory w sosie chrzanowym, bigos, żeberka, watróbka, flaki, łosoś bałtycki, węgorz, oranżada i zimna wódka w lodówce u Pani Zosi dla zmęczonych trudami służby. Ach to były czasy, piękne praktyki. Kto służył to wie.

Ja właśnie byłam tam odwiedzić kuzyna,który wtedy był w wojsku,ale nie pamiętam w jakiej jednostce ani który to był rok.I kuzyn dostał przepustkę i prowadził nas na te wydmy przez tereny wojskowe

Była tam tylko jedna jednostka.

darek1 napisał(a):Ja też byłem w Smołdzinie tyle, ze nie na wczasach. Służbowo wypoczywałem w 45 Dywizjonie Rakietowym Obrony Powietrznej. Plaża była pusta bo zamknięta dla ogółu. Piękne młode czasy. Nic nie zakłócało spokoju cisza i rakiety wycelowane w morze. Kantyna, a w niej sałatka warzywna, ozory w sosie chrzanowym, bigos, żeberka, watróbka, flaki, łosoś bałtycki, węgorz, oranżada i zimna wódka w lodówce u Pani Zosi dla zmęczonych trudami służby. Ach to były czasy, piękne praktyki. Kto służył to wie.

Dal kogo piękne praktyki, dla tego piękne. Dla mnie 2 lata wyjęte z życia. A zmęczonego trudami służby trepa to nie widziałem. Nawet nad morzem

Ależ Ty jesteś złośliwy. Ile w Tobie jadu. Dalej walczysz z cieniem, a karawana jedzie dalej.