Alpejskie wędrówki i wspinaczki

Franz napisał(a):

malina1959 napisał(a):

P1020913.JPG

Jakoś mi się Opera w Sydney, skojarzyła z tym widokiem

Dobre spostrzeżenie.

pzdr

longtom napisał(a):Dobre spostrzeżenie.

To pewnie jednak białe muszle miały być, nie skrzydła...

Pozdrawiam,
Wojtek

Ryzyko oceniam jako zbyt wysokie. Nie pójdę tamtędy. Trudno...
Wracam.









Schodzę aż do rozstajów przy górnej stacji kolejki. Tu jednak koniec z powtarzaniem drogi. Jest zbyt wcześnie na powrót do samochodu, a dolina wygląda zachęcająco, mimo że chmury pokrywają już większą część nieba i błękit sukcesywnie zostaje zastępowany burymi odcieniami.

Szeroka droga prowadzi nieznacznie tylko nachylonym dnem doliny. Wkrótce przecinam granicę pomiędzy kantonem Berno oraz Wallis i po kilku kolejnych chwilach docieram do zamkniętego schroniska, a właściwie hotelu górskiego, Schwarenbach.

Liczyłem na to że nie będziesz ryzykował !
Hotel pięknie wkomponowany ... taki hotelowy mimetyzm.

pozdrawiam.

Wojtku, ależ pięknie... Tak bym chciała choć na chwilę się tam przenieść

mariusz-w napisał(a):Liczyłem na to że nie będziesz ryzykował !

Zbyt dużo pięknych miejsc do zobaczenia jeszcze zostało.

mariusz-w napisał(a):Hotel pięknie wkomponowany ... taki hotelowy mimetyzm.

Aż trudno go znaleźć.

Aguha napisał(a):Wojtku, ależ pięknie... Tak bym chciała choć na chwilę się tam przenieść

Nie martw się.
Wszystko, co ładne na tym wyjeździe - już pokazałem. Teraz będzie coraz gorzej...



Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

Aguha napisał(a):Wojtku, ależ pięknie... Tak bym chciała choć na chwilę się tam przenieść

Nie martw się.
Wszystko, co ładne na tym wyjeździe - już pokazałem. Teraz będzie coraz gorzej...

Wiedziałem, że się spóźnię na wspólne podziwianie piękna ...

A tempo przy zejściu nadałeś takie, że ledwo zipię !

Ale, ale - skąd wiemy, że przekroczyliśmy granicę kantonów Przecież nie mamy mapy

Pozdrawiam
P.S. Piękny ten Gellihorn ...

Są tu rozstaja - w prawo wspina się ścieżka, którą bym dotarł, gdyby się dało przejść zasypaną śniegiem granią Ueschinen. Ja jednak idę dalej szeroką drogą, która wkrótce ginie pod śniegiem.









Niebo robi się coraz bardziej ponure, ale może mam jeszcze troche czasu, zanim zacznie padać?
Pokonuję łagodny próg doliny, brnąc w śniegu.

plavac napisał(a):Wiedziałem, że się spóźnię na wspólne podziwianie piękna ...

Wróciłeś na Sylwestra!

plavac napisał(a):A tempo przy zejściu nadałeś takie, że ledwo zipię !

Nie powtarzałem się z fotkami.

plavac napisał(a):Ale, ale - skąd wiemy, że przekroczyliśmy granicę kantonów Przecież nie mamy mapy

Tyle to z atlasu samochodowego wiadomo.
A szczegóły poda google.

plavac napisał(a):P.S. Piękny ten Gellihorn ...

Całkiem sympatyczna górka. W sam raz na koniec maja.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Tyle to z atlasu samochodowego wiadomo.
A szczegóły poda google.

No tak, zapomniałem o atlasie Przecież tak też wchodzileś na Dziką Wysoką

Sylwestra zaś spędzę w górach ... z Wami

Pozdrawiam

plavac napisał(a):No tak, zapomniałem o atlasie Przecież tak też wchodzileś na Dziką Wysoką

Ty masz pamięć!

plavac napisał(a):Sylwestra zaś spędzę w górach ... z Wami

Zabrzmiało dwuznacznie.
Życzę spędzenia w tych prawdziwych, chociaż za ciepłą myśl w okolicach północy będę wdzięczny.

Ja spędzam bardzo kameralnie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Ja spędzam bardzo kameralnie.

To tak ja my ... nawet bardzo kameralnie.
... jakoś mi się nie chce tańczyć !

pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):

Franz napisał(a):Ja spędzam bardzo kameralnie.

To tak ja my ... nawet bardzo kameralnie.
... jakoś mi się nie chce tańczyć !

Zero dwuznaczności O 19.00 wrócę z pracy, pierwszy raz po ciężkiej grypie, z której właśnie wychodzę i jedyną aktywnością sylwestrową będzie "pójście z Wami w góry" . Żona mi będzie zerkała zza ramienia, jak zwykle
Więc jeżeli będzie nas już kilka osób wirtualnie - to czy nadal kameralnie ?
Co do tańców, na czas otwierania szampana możemy ubrać górskie buty i wykonać w nich jedno wdzięczne pas lub choćby jeden przytup

Pozdrawiam ciepło

mariusz-w napisał(a):To tak ja my ... nawet bardzo kameralnie.

Stan liczebny zapewne mamy identyczny.

mariusz-w napisał(a):... jakoś mi się nie chce tańczyć !

Więcej nóg do przekładania.

plavac napisał(a):O 19.00 wrócę z pracy, pierwszy raz po ciężkiej grypie, z której właśnie wychodzę i jedyną aktywnością sylwestrową będzie "pójście z Wami w góry" .

To Ty po grypę pojechałeś na te mazowickie równiny!.. Eeech...

Szybkiego i skutecznego powrotu do Zdrowia, Piotrku.

plavac napisał(a):Co do tańców, na czas otwierania szampana możemy ubrać górskie buty i wykonać w nich jedno wdzięczne pas lub choćby jeden przytup

Drugim toastem wypiję za Ciebie i za całą naszą ekipę - zarówno Was, którzy w Alpy zaglądacie osobiście, jak i Was, którzy wirtualnie ze mną wędrujecie.

Slainte!
Wojtek

Jeszcze trochę w górę po rozmiękłym, mokrym śniegu i docieram nad Daubensee.









Niebo bure, kolory marne; jezioro w sporej części pokryte zmarzłym śniegiem, praktycznie żadnych odbić lustrzanych. To już najdalszy punkt na mojej dzisiejszej trasie.

Pora wracać.