Ahoj Dalmacjo - trochę lądu, trochę wysp sierpień 2022

napisał(a) **majkik75** » 12.05.2023 08:43

Za sterem, w lekkim przechyle pod żaglami i kilwaterem za rufą - epicko

pozdrawiam, Michał

napisał(a) **pavlo** » 12.05.2023 09:39

Aż ciśnie mi się na usta: A spróbuj mi tylko odebrać ster, to jak cię palnę, to za burtę wylecisz i na pokład nie wrócisz :mrgreen:

napisał(a) **majkik75** » 12.05.2023 10:00

pavlo napisał(a):Aż ciśnie mi się na usta: A spróbuj mi tylko odebrać ster, to jak cię palnę, to za burtę wylecisz i na pokład nie wrócisz

Coś Ty. Ja bym raczej garnął się do wspólnego trzymania tego steru :smo:

pozdrawiam, Michał

napisał(a) **pavlo** » 12.05.2023 10:49

majkik75 napisał(a):
pavlo napisał(a):Aż ciśnie mi się na usta: A spróbuj mi tylko odebrać ster, to jak cię palnę, to za burtę wylecisz i na pokład nie wrócisz

Coś Ty. Ja bym raczej garnął się do wspólnego trzymania tego steru

pozdrawiam, Michał

Ja jednak bym się tak nie garnął. Kapitan to kawał chłopa i może swoją rozmachniętą ręką nie trafić w ster jak będzie obok Ciebie :mrgreen:

Beata do porządku nas przywołaj, nas facetów.Aaaa idę pomidory sadzić by w komentarzu nie przesadzić :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 15.05.2023 08:26

majkik75 napisał(a):Za sterem, w lekkim przechyle pod żaglami i kilwaterem za rufą - epicko

pozdrawiam, Michał

Dla takich chwil warto tyle czekać na kolejny rejs :smo:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 15.05.2023 08:27

pavlo napisał(a):Aż ciśnie mi się na usta: A spróbuj mi tylko odebrać ster, to jak cię palnę, to za burtę wylecisz i na pokład nie wrócisz

Nie będę aż taka wredna, no weź :mrgreen:

Wyrzucę ale...podejmę przy okazji trenując manewry :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 15.05.2023 08:28

majkik75 napisał(a):
pavlo napisał(a):Aż ciśnie mi się na usta: A spróbuj mi tylko odebrać ster, to jak cię palnę, to za burtę wylecisz i na pokład nie wrócisz

Coś Ty. Ja bym raczej garnął się do wspólnego trzymania tego steru

pozdrawiam, Michał

Ale to tylko gdy jacht ma dwa koła sterowe :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 15.05.2023 08:30

pavlo napisał(a):Ja jednak bym się tak nie garnął. Kapitan to kawał chłopa i może swoją rozmachniętą ręką nie trafić w ster jak będzie obok Ciebie
Beata do porządku nas przywołaj, nas facetów.Aaaa idę pomidory sadzić by w komentarzu nie przesadzić

Kapitan to niespotykanie spokojny człowiek podobno :mrgreen:

Pomidorki

Będzie uczta jak urosną :hearts:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 15.05.2023 09:41

W zatoce natychmiast wszelkie szaleństwa wiatrowe się uspokoiły.

Kasia zdążyła się spłukać z soli i przebrać i obserwuje drogę przed nami.

Na plaży jeszcze sporo opalających się.

Przed szkołą kamieniarstwa stoi ogromna ilość statków wycieczkowych – takiego ich natężenia w życiu tu nie widzieliśmy.

Samo Pucisce pięknie wygląda w popołudniowym słońcu.

Przy nabrzeżu sporo wolnych miejsc.

Młody sympatyczny harbour master wychodzi aby nam pomóc, uśmiecha się.

To jeden z tych, którzy znają się na swojej robocie.

Odbiera naszą cumę, podaje muring.

Zeskakuję z pokładu i idę się przywitać na co słyszę: pamiętam Was, już kilka razy tu byliście.

Oczywiście – odpowiadam i przypominam jak rok temu nasz załogant przez swoje gadulstwo doprowadził do wkręcenia muringu w śrubę cumującej obok nas łodzi.

Master śmieje się na to wspomnienie.

Gawędzimy chwilkę, oddaję Mu nasze papiery i mówię, że przyjdę zaraz uiścić opłatę za noc.

Tymczasem na niebie pojawia się tęcza!

Stoimy dokładnie w tym samym miejscu co zawsze – pod okienkiem.

napisał(a) **Chris_M** » 15.05.2023 12:33

Beata, odnoszę wrażenie, że gdzieś zgubiłaś jeden dzień żeglugi

Wypłynęliście rano z Trybunj, a już wczesnym popołudniem jesteście w Necujam, chociaż to jest dystans ok. 36 NM.
Brakuje mi jakiegoś postoju w rejonie Rogoznicy

napisał(a) **pomorzanka zachodnia** » 15.05.2023 15:27

A mam od Was zdjęcie z tym okienkiem i z Wami i cycem :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 16.05.2023 09:31

Chris_M napisał(a):Beata, odnoszę wrażenie, że gdzieś zgubiłaś jeden dzień żeglugi
Wypłynęliście rano z Trybunj, a już wczesnym popołudniem jesteście w Necujam, chociaż to jest dystans ok. 36 NM.
Brakuje mi jakiegoś postoju w rejonie Rogoznicy

A właśnie że nie zgubiłam :mrgreen:

Tak, wiem, rejs bez Rogoźnicy to rejs stracony :mrgreen:

Ale tego dnia tak fajnie wiało że dla Amazona te 30 parę mil to było nic :smo:

PS. w Necujam byliśmy pod wieczór :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 16.05.2023 09:32

pomorzanka zachodnia napisał(a):A mam od Was zdjęcie z tym okienkiem i z Wami i cycem

Takie zdjęcie to "Postirska klasyka" :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 16.05.2023 09:49

Łapię portfel i biegnę do mastera.

Po drodze zaglądam do kościoła.

I tak mnie coś w nim tknęło.

Odezwałam się sama do siebie po cichutku a tam akustyka że szok!

Spróbowałam coś zaśpiewać – genialnie!

Więc zawołałam Kapitana żeby posłuchał.

Nie mogłam sobie podarować – kościół był tak cudownie akustyczny.

Co pasuje do takiego wnętrza?

Ave Verum Volfganga Amadeusza Mozarta będzie chyba ok.

Zaśpiewałam.

A głos niósł się gdzieś wysoko.

Kapitan mówił, że ludzie zatrzymywali się przed kościołem zdziwieni.

Niektórzy wchodzili do środka, ktoś nagrywał komórką.

Czułam się wspaniale – nie widziałam tych ludzi.

Byłam sama z akustycznym wnętrzem i Mozartem.

Koniec.

Usłyszałam brawa.

Ktoś na zewnątrz mówił, że było pięknie.

Dziękuję!

Wracamy do siebie.

Znowu tęcza pojawiła się na niebie.

Na wieży czyści się ptaszek.

Chyba pora na tradycyjne zdjęcie pod okienkiem.

Potem prysznic w eleganckich łazienkach – dobrze umyć się nie obijając się w małej łazience.

Już po zachodzie słońca byliśmy z Kapitanem na zakupach w budkach z wyrobami z kamienia.

Wróciliśmy z kolczykami i jakimiś pamiątkami dla znajomych Ewy.

napisał(a) **Chris_M** » 16.05.2023 17:07

Kapitańska Baba napisał(a):Odezwałam się sama do siebie po cichutku a tam akustyka że szok!
Spróbowałam coś zaśpiewać – genialnie!
Więc zawołałam Kapitana żeby posłuchał.
Nie mogłam sobie podarować – kościół był tak cudownie akustyczny.
Co pasuje do takiego wnętrza?
Ave Verum Volfganga Amadeusza Mozarta będzie chyba ok.
Zaśpiewałam.
A głos niósł się gdzieś wysoko.
Kapitan mówił, że ludzie zatrzymywali się przed kościołem zdziwieni.
Niektórzy wchodzili do środka, ktoś nagrywał komórką.
Czułam się wspaniale – nie widziałam tych ludzi.
Byłam sama z akustycznym wnętrzem i Mozartem.

To faktycznie musiało być piękne!