Lodówka turystyczna

5h w aucie w którym będzie prawie 50 stopni..moim zdaniem, żadna lodówka tego nie wytrzyma. Możesz spróbować mięcho konkretnie zamrozić i wziąć tez do lodówy dodatkowo wkłady pomrożone.

macvw napisał(a):przez kilka godzin ok.5. Boję się zostawić w tym czasie włączoną lodówkę, bo nie wiem, czy po takim czasie Passat odpali. Jeżeli zostawię ją na te 5 godz. wyłączoną, to czy mięso będzie do wyrzucenia?

Auto odpali, albo nie. Średniej wielkości lodówka na ogniwach Peltiera bierze 60W, czyli 5A, czyli przez 5h zużyjesz 25Ah. To jest 30-50% pojemności przeciętnego akumulatora, nowego, w idealnym stanie i w pełni naładowanego. Po podróży z Polski będzie naładowany, zagadką pozostaje faktyczna pojemność.

Inna sprawa, że takie lodówki chłodzą względem temperatury zewnętrznej. Jeśli auto ma stać na słońcu, to już sam wiesz, co będzie...

Tak przypuszczałem, dzięki za info, więc albo lodóweczka, albo zwiedzanko:-) Mam jeszcze miesiąc do zastanowienia się.

macvw ewentulanie o ile Twoja lodówka chodzi również na 230v to weź kabel i będąc na miejscu poproś na stacji benzynowej, żeby Ci podpięli do sieci. Odwdzięczysz się piwkiem. Myślę, że nie powinni robić problemów. Ja bym tak zrobił osobiście.

macvw napisał(a):Witam Was serdecznie! Jadę 4 raz do CRO, ale pierwszy raz z lodówką. Jadąc do, tym razem chcemy zwiedzić Wiedeń, przez kilka godzin ok.5. Boję się zostawić w tym czasie włączoną lodówkę, bo nie wiem, czy po takim czasie Passat odpali. Jeżeli zostawię ją na te 5 godz. wyłączoną, to czy mięso będzie do wyrzucenia? Dodam, że ruszając dalej, 100km. od Wiednia będziemy nocować i będę miał możliwość pozostawienia mięsa w lodówce. Pozdrav!

100% pewny sprawdzony sposób. Przed wyjazdem do lodówki wsadź półtoralitrową plastykową butelkę z zamrożoną wodą. Miałem lodówkę turystyczną bez agregatu i po półtora doby drogi w upale było jeszcze pół butelki lodu i wszystko pięknie schłodzone (masło twarde jak z lodówki z domu:)

Pavio dobrze prawi. Moim zdaniem te lodówki na ogniwach Peltiera są do rzyci. Lepiej już mieć tradycyjną, ale dobrze zaizolowaną, grubą lodówkę na wkłady, niż te z ogniwami. Jeśli jest wysoka temperatura na zewnątrz (lodówki) to w środku "chłodzonej" ogniwem lodówki będzie cieplej, niż zwykłej z pomrożonymi wkładami. Szczerze powiedziawszy, już lepiej wykorzystać do tego celu schowek w aucie i schładzać go klimatyzacją (która i tak całą trasę chodzi) niż używać tych pseudolodówek.

macvw napisał(a):Witam Was serdecznie! Jadę 4 raz do CRO, ale pierwszy raz z lodówką. Jadąc do, tym razem chcemy zwiedzić Wiedeń, przez kilka godzin ok.5. Boję się zostawić w tym czasie włączoną lodówkę, bo nie wiem, czy po takim czasie Passat odpali

może być zonk z aku po powrocie; znajomi zostawili w BV na 2 godz i padł aku w zarówno starym Golfie III oraz kilkuletniej Octawii

macvw napisał(a):Jeżeli zostawię ją na te 5 godz. wyłączoną, to czy mięso będzie do wyrzucenia? Dodam, że ruszając dalej, 100km. od Wiednia będziemy nocować i będę miał możliwość pozostawienia mięsa w lodówce. Pozdrav!

kilka (my zwykle wkładamy 6szt cienkich wkładów) wkładów powinno zupełnie wystarczyć i nic nie powinno się zepsuć,
jeśli zostawiacie samochód na parkingu z obsługą, to ewent. dogadanie się w sprawie podpięcia po 230V z drobnym odwdzięczeniem się

Planuje zakup lodówki turystycznej na wkłady. Czy firma ma znaczenie, czy jak kupię jakąś no name to też spełni swoje zadanie?

Na wkłady to obojętnie jaka raczej, każda spełnia swoją rolę

Wcześniej jeździłem tylko z lodówką na wkłady. W tym roku kupiłem lodówkę EZETIL 29L 12/230V i polecam. W samochodzie w ogóle jej nie podłączałem. Noc przed wyjazdem chodziła podłączona do prądu, rano wrzucone żarcie + 2 wkłady i butelka wody zamarznięta. Wszystko elegancko przetrwało podróż z przodu gdzie słońce trochę grzało, na noclegu tranzytowym na noc pod gniazdko i rano dalej w trasę. Zawsze na kwaterze to dodatkowa lodówka

Ludek napisał(a):Planuje zakup lodówki turystycznej na wkłady. Czy firma ma znaczenie, czy jak kupię jakąś no name to też spełni swoje zadanie?

Znaczenie ma budowa lodówki. Te no name-z reguły tanie niestety nie spełnią swego zadania (demontowałem taką). Wkłady styropianowe bardzo cienkie i luźno wsadzone pomiędzy ścianki plastikowych elementów. Zakupiłem f-my Campingaz ICETIME , która to posiada wkład-wytłoczka z twardego styropianu (lub podobnego materiału) przylegający w całości (dół i boki) do ścianek elementów lodówki. Bardzo ładnie-długo utrzymuje temperaturę.

Dzięki za info.

samotnik napisał(a):

macvw napisał(a):przez kilka godzin ok.5. Boję się zostawić w tym czasie włączoną lodówkę, bo nie wiem, czy po takim czasie Passat odpali. Jeżeli zostawię ją na te 5 godz. wyłączoną, to czy mięso będzie do wyrzucenia?

Auto odpali, albo nie. Średniej wielkości lodówka na ogniwach Peltiera bierze 60W, czyli 5A, czyli przez 5h zużyjesz 25Ah. To jest 30-50% pojemności przeciętnego akumulatora, nowego, w idealnym stanie i w pełni naładowanego. Po podróży z Polski będzie naładowany, zagadką pozostaje faktyczna pojemność.

Inna sprawa, że takie lodówki chłodzą względem temperatury zewnętrznej. Jeśli auto ma stać na słońcu, to już sam wiesz, co będzie...

A dodatkowo dochodzi jeden, ale ważny "szczegół"-akumulatorowi bardziej szkodzi wysoka temperatura (słońce świecące na maskę) niż niska (zimy). Dobrze podgrzany akumulator (myślę, że te warunki są bez problemu do spełnienia w Chorwacji) traci zdecydowanie więcej pojemności gdy jest gorąco niż gdy jest zimno. Tak mi powiedział jeden sprzedawca w sklepie motoryzacyjnym.
Czyli kolejny głos przeciw długotrwałemu chłodzeniu na postoju.

Cześć.
Niedawno kupiłem lodówkę Mobicool 29l AC/DC. W domu na próbę włączyłem na pusto i chłodziła aż miło.
Teraz testuję ją na Mazurach...
W drodze spisuje się średnio, bo na stałym prądzie szału nie ma. Ale na kempingu jest bardzo oki...
Czy ktoś może podzielić się doświadczeniami z eksploatacji tej lodówki??
Pozdrawiam.
Maciek.
Ps: Malkontentom z góry dziękuję...

Ja używam lodówki na wkłady...
Wkłady mają postać 6 butelek 0.5l wody niegazowanej zamrożonej...
Jedzonko spokojnie wytrzymuje 24 godz. a wode potem wypijam w Cro.

Trochę odkopie temat

Jaką lodówkę kupić?
Planujemy jechać 2 dni z noclegiem.
Chcemy do niej wrzucić trochę jedzenia "na rozruch" w Chorwacji - pierwsze 1-2 dni i może coś do przegryzienia w drodze.
Wiadomo, że najlepsza była by kompresorowa, ale chyba nie ma sensu wydawać tyle kasy na lodówkę, która będzie używana w sumie przez niecałe 4 dni. Chyba, że jest?

Zostaje chłodziarka z ogniwami Peltiera, "gazówka" albo zwykła torba termiczna z wkładami.
Czy dobrze zamknięta torba na wkłady jest w stanie wytrzymać 2 dni w aucie? Jeśli oczywiście nie będzie otwierana podczas jazdy.
Jakiej firmy lodówkę z ogniwami byście polecili - która schłodzi najbardziej poniżej temp. otoczenia?
A może najlepszym kompromisem będzie "gazówka"?