napisał(a) Krakus_z_Podgórza » 31.08.2008 21:07
Do Chorwacji (15.08 rano) przez Cieszyn. Znudziły mnie korki w kierunku Cadcy i postój 10 minut przez przejazdem kolejowym w jakiejść wiosce (najpierw oczekiwanie na pociąg a potem na to by się oddalił), więc z powrotem (30.08, ok. 18.00). Pojechałem przez Zwardoń.
TRAGEDIA. Jeśli kolega twierdzi, że przez Skalite da się jechać 40 km/h to chciałbym wiedzieć czym - chyba terenówką!!! Nie ma prawej strony drogi (faktycznie kanalizacja). Żeby było weselej, to na niektórych odcinkach zrobili remont a' la puzzle, tzn. na długości kilkuset metrów uzupełnili asfalt, ale nie na całej długości lecz wybiórczo (np. 50 m asfalt, potem przerwa, potem znów nieco asfaltu i znów przerwa. Owe przerwy to zmienia na poziomie asfaltu lub poniżej niego)). Prawą stroną nie da się jechać a lewą strach sie rozpędzić do owych 40 km/h bo nie wiadomo co za zakrętem.
Po polskiej stronie to jeszcze lata świetlne upłyną nim będzie tu droga. Możę za kilka lat będzie kilka km k. Zwardonia (ciekawe czy szybciej będzie nowa droga czy zupełnie rozleci się obecna

) Od Żywca do Bielska to jeden korek, a w Bielsku koleiny takie, że mój Peugeot Partner kilka razy szorował "brzuchem" po asfalcie.
Reasumując - dużo lepiej przez Cieszyn. Powoli, ale skutecznie do przodu. Przynajmniej człowiek wie po czym i dokąd jedzie.