Wiosna, wiosna, wiosna, ach - to Ty!

weldon napisał(a):
Kiedyś było jeszcze w Jelitkowie

Fajne było.



Są ambitne plany rekonstrukcji.


A jaki fajny spacer można było odbyć.....


Dzisiaj krzaczory.

Krzaki wzmacniają brzegi albo wprost przeciwnie bo nad Odrą sporo wycięli.

Widzę, że wiosna na Was działa...

Przyjemnie poczytać i pooglądać.

weldon napisał(a):Ono na wprost Piastowskiej wylatywało, czy po drugiej stronie tego miasteczka apartamentowców?

Tam nad molem widać poprzedniczkę Pomorskiej, ta linia drzew w LG, to dzisiejsza Piastowska.

weldon napisał(a):Dawno nie byłem tam i teraz nie pamiętam, czy ten kamping to w Jelitkowie, czy w Brzeźnie się rozpadał?

Ten rozpadający się był na dojściu do mola w Brzeźnie.

weldon napisał(a):
A dzieciak z Wrocławia wrócił zachwycony - mieszkała na Psim Polu i mówi, że jakby co,
to mogłaby się tam przeprowadzić

Jakby ktoś nie wiedział jaki dzieciak to ja napiszę - śliczna, dorosła, młoda dziewczyna o bardzo ładnym imieniu.
Krótko była, sobotnie załamanie pogody przeżyła to nic dziwnego, że zachwycona do domu wróciła.
Cieszę sie razem z nią że Wrocław jej i znajomych nie zawiódł.

weldon napisał(a):

Lidia K napisał(a):... nad Odrą sporo wycięli.

Po powodziach.

Na jednym brzegu Odry wycięli i zrobili nieco wyższy wał, przy okazji lubianą ścieżkę spacerowo - rowerową, po drugiej stronie były łąki (Niskie Łąki). Ale po prawie kilkunastu latach łąki zarosły drzewami. Kiedyś pasły się tu owce, po powodzi nikt już ich nie wypasał. Przybywali tu studenci i przyrodnicy żeby podziwiać jakie powódź naniosła nasionka drzew. A było tej różnorodności. Gdy zbliżał się czas zeszłorocznego Euro urzędnicy postanowili zrobić z samosiejkowym lasem porządek. Wycięli mnóstwo drzew ale chyba rozsądnie pozostawili młode dęby. Łąki już nie będzie będzie las.

weldon napisał(a):
Przy Piastowskiej stoją teraz falowce?
Przecież na tych polach teraz kilkanaście tysięcy ludzi mieszka

Falowce stoją dalej, pas nadmorski wygląda w tym miejscu tak.



Może tą nasza dyskusję przenieść do "Mojego miasta", bo naśmieciliśmy.

Wiosenne pozdrowienia



i zaproszenie.

Ale się rozkręciło ......jak nasza wiosna

Masz rację. Rozkręciła się i to bardziej niż normalnie.

Warto było cierpieć długą zimę.

Nigdy nie widziałam w tym miejscu tak ogromnej ilości fioletu.

Zdarzało się, że rosło kilka kępek ale w tym roku pojawił się spory dywan.

I za tymi drzewami też rosną.

Ładnie się ten fiolet z zielenią komponuje

Lidia K napisał(a):

wios02.jpg

Fajny dywan.

....sasanka była dzisiaj stołówką dla pszczółek